Serdecznie witam w deszczowy , chłodny dzień . Już jestem zmęczona falą niemożebnych upałów , która to nie pozwoliła normalnie funkcjonować . Ganianie z wodą trzy razy na dzień może i miało dobre strony - bo ślimaków mniej - więc odpadało ich zbieranie . Jednak ręce o mały włos - a sięgałyby mi do łydek

. Przecież rośliny same nie sięgną po życiodajny pokarm - a ziemia sucha - niczym Sahara - wobec tego trzeba o nie zadbać .
Największe żarłoki siedzą w donicach ; datury , oleandry i ponad 40 innych tarasowych - mniejszych i większych . Chyba muszę zredukować tę ilość - ciągle sobie obiecuję - a z roku , na rok sił ubywa , a roślin przybywa

.
Oliwka jest u nas na wakacjach - więc maksymalnie chcemy nacieszyć się sobą . Zajadamy się ekologicznymi pomidorami , malinami - wspólnie pieczemy i smażymy Jej ulubione drożdżowe babeczki z truskawkami , szarlotki i naleśniki . Robimy też kartki , ona maluje , rysuje i spędza czas na zabawie z dziećmi z sąsiedztwa .
Dużo rozmawiamy na różne tematy - coraz bardziej mnie zaskakuje Jej wiedza w wielu dziedzinach , a zwłaszcza z biologii , chemii , fizyki - chociaż jeszcze nie uczyła się tych przedmiotów w szkole

.
W odpowiedzi na miłe wpisy - bo przecież bywam ...czytam - ale jak powyżej - nie mam wieczorem już siły , by wykrzesać z siebie chociaż trochę - bo i palce cierpną i jestem wypompowana .
Iwonko ...no , tak - jestem - a jakoby mnie wcale nie było ... dziękuję za miłe słowa

.
Dla Ciebie ...
Gosieńko ...no - przyznam Ci rację - też tak mam

...nie potrafię spokojnie siedzieć - a o książce jedynie mogę pomarzyć - jedynie jesienią późną i zimą nadrabiam - bo uwielbiam czytać . Nawet biorąc gazetę do altany - tylko ją przeglądnę - bo znów mnie gna w ogród , w pomidory , a to znów obiad trzeba przygotować , pranie powiesić , po zakupy jechać ...etc ...
Ostatnio - wchodząc w ogród , by zrobić fotki - zajęłam się zupełnie czym innym - zbieraniem kilku ślimaków , obrywaniem spalonych słońcem liści , przekwitniętych liliowców , sprzątaniem opadniętych kwiatów milinu ...aż zrobiło się szaro i z fotek nici ...
Trawnik - miejscami jest wysuszony - nie dam rady go podlewać - z prostej przyczyny - jest go zbyt dużo , a i nie jest taki reprezentacyjny jak Twój . Pełno w nim wszelakiego zielska ; babki lancetowatej , koniczyny , mniszka , mchu i Bóg raczy wiedzieć czego jeszcze .
Pozdrawiam serdecznie

- dziękując - tak za miłe słowa , jak i życzenia miłego spędzenia czasu z Wnusią

.
Ulka ...upały - to raz - a poza tym mam u siebie ukochaną Oliwkę - więc czasu mniej - a doba ma tylko 24 godziny ...a przecież spać też trzeba - chociaż kładę się późno , bo po północy

.
Mimo opadów ziemia jest tylko nawilżona - musiałoby padać kilka dni , by porządnie została nawodniona

. Jak zaczęłam pisać ten post było chłodno i deszczowo , a teraz - znów praży słońce i wieje wiatr . Wobec tego - co nalało nocą i rano - wysuszy w ciągu dnia , ale dobre i to .
Pozdrawiam - życząc miłego dnia
Eliszka60 - miło mi Ciebie gościć - witam serdecznie

.
Dziękuję w imieniu jeżówki

...bo ona nie potrafi podziękować ...ale fakt - cieszy oczy i zdobi rabatę . Powiem Ci , że nie jestem zachwycona ' ufryzowanymi ' jezówkami - lubię proste formy , ale i w szerokiej palecie barw .
Dla Ciebie
I jeszcze małe co nieco z letniego , usmażonego ogrodu ...
Dziękuję za uwagę i poświęcony czas , by zerknąć w moje " Królestwo ...."
