Oleander - choroby i inne problemy w uprawie
Re: chory oleander?
Chyba nic złego się nie dzieje. Mógł być przesuszony (nawet krótko) i dlatego zrzuca dolne liście, albo nawóz jest za słaby. Do niedawna też kierowałam się tym, co na butelce jest napisane: "do kwitnących", "do pelargonii", "do paproci"... Pełno buteleczek, a efekty słabe. Teraz już sprawdzam, ile w nawozie jest azotu, fosforu i potasu i w związku z tym do czego się nadaje. Ostatnio podlewam moje oleandry nawozem 20 -20-20 i chyba jest ok.
Basia
Basia
Re: chory oleander?
Żółkniecie liści od dołu nie ma raczej związku z rodzajem nawozu, ale warunkami jakie ma i sposobem uprawy, podlewania itp.Ma za małą i nieodpowiednią donicę.Oleandry muszą mieć donice jak najszersze na dole, gdyż mocno rozbudowują system korzeniowy w tej części.Dobrze gdy szeroka, najlepiej plastikowa donica ma duże otwory, albo kilka mniejszych, by łatwo woda odpływała, ale mógł ją potem wykorzystywać. Ustawiać go wtedy na głębokiej podstawce.Latem w czasie wysokich temperatur lubi tam mieć nieco wody.Gdy się ochłodzi (od września) należy zadbać o to by bryła była wilgotna, jednak woda w podstawce nie stała, bo liście wtedy też zaczynają żółknąć.Zaleganie wilgoci w dolnej części donicy również może powodować żółknięcie.Najprawdopodobniej tak się tu dzieje w tej wysokiej i wąskiej donicy, gdzie może jeszcze otwór na dodatek niewielki.Dobór donicy dla rośliny to ważne.Ogólnie wysokie i wąskie dołem donice wielu roślinom nie odpowiadają.
Inna sprawa, że niektóre odmiany mają tendencję do ogołacania się od spodu, stąd żółknięcie liści.Miałam kiedyś różne odmiany i było widać różnice we wzroście, niektóre szybciej zaczęły się ogołacać.
Inna sprawa, że niektóre odmiany mają tendencję do ogołacania się od spodu, stąd żółknięcie liści.Miałam kiedyś różne odmiany i było widać różnice we wzroście, niektóre szybciej zaczęły się ogołacać.
-
- 100p
- Posty: 110
- Od: 8 maja 2014, o 08:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: chory oleander?
Dziękuję Wam za odpowiedzi. Nieco mnie uspokoiły. Mam nadzieję, że mój oleander nie umrze.
Barbara13 - a co to jest nawóz 20-20-20?
Selli7 - czy sądzisz, że mogę go jeszcze przesadzić, czy nie szaleć i poczekać do wiosny? Jeśli przesadzić, czy nie rozluźnić mu nieco ziemi piaskiem? Choćby takim, jaki można znaleźć w piaskownicy? Nie, żebym chciała dzieciom podkradać - to taki przykład
Barbara13 - a co to jest nawóz 20-20-20?
Selli7 - czy sądzisz, że mogę go jeszcze przesadzić, czy nie szaleć i poczekać do wiosny? Jeśli przesadzić, czy nie rozluźnić mu nieco ziemi piaskiem? Choćby takim, jaki można znaleźć w piaskownicy? Nie, żebym chciała dzieciom podkradać - to taki przykład

Czytam regularnie. Piszę dużo rzadziej.
Re: chory oleander?
Ten nawóz, to substral- magiczna siła: azot 20-fosfor 20-potas 20+ mikroelementy. Kosztuje mniej niż10 zł. Albo może być inny, ale z tych mocniejszych. Tak naprawdę oleandry są mało wymagające: słońce, dużo nawozu, woda. Zimą chłodno, podlewanie bardzo ograniczone. No chyba, że coś się przyplącze poważnego jak u mnie: w ub. sezonie kupiłam dwa oleandry (w różnych marketach
) , jeden nie przeżył zimy- rak oleandra, drugi teraz choruje, jeszcze kwitnie odizolowany. Na 100% kupiłam je już zainfekowane
. Moje staruszki dobrze się mają tfu tfu tfu...
Basia


Basia
-
- 100p
- Posty: 110
- Od: 8 maja 2014, o 08:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: chory oleander?
Poszukam wśród oferty magicznej siły - też lubię te nawozy. Ale to już chyba na przyszły sezon, bo w tym to raczej czas na zaprzestanie podawania nawozów... Ostatnio dałam oleandrowi trochę biohumusu nierozcieńczonego, ale nie widzę specjalnie efektów. Użyłam go w ten sposób, ponieważ od roku mieliśmy rododendrona-staruszka w bardzo kiepskiej kondycji. Próbowaliśmy wielu rzeczy, a on wciąż uparcie był blado-zielony. W końcu kiedyś kupiłam biohumus i przeczytałam, że dla ratowania roślin można lać nierozcieńczony i wyobraź sobie wybarwił się na piękny, rasowy, ciemnozielony kolor i zaczął wypuszczać od dołu,na zdrewniałych, ogołoconych gałęziach liście. no, ale u mojego oleandra bez szału:( Cały czas zastanawiam się, czy mogłabym go jednak przesadzić we wrześniu... 

Czytam regularnie. Piszę dużo rzadziej.
Re: chory oleander?
Nie przesadzałabym . Nie wiem, jakie masz miejsce do zimowania, ale jak będzie miał za ciepło, to w świeżej ziemi może niepotrzebnie wznowić wzrost i wypuścić brzydkie chude pędy. Lepiej to zrobić np. na początku lutego i postawić na ciepły słoneczny parapet (ale uwaga na przędziorki), wtedy do wiosny zdąży się ukorzenić i wypuścić pąki.
Basia
Basia
-
- 100p
- Posty: 110
- Od: 8 maja 2014, o 08:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: chory oleander?
Ok dziękuję - tak zrobię. Zimuję go na werandzie w temp. ok 7 stopni.
pozdrawiam
boef
pozdrawiam
boef
Czytam regularnie. Piszę dużo rzadziej.
Re: chory oleander?
Ja bym jednak zmieniła donicę, niekoniecznie na obszerniejszą, ale niższą i jak zrobi się chłodniej ograniczyła podlewanie, to nie powinno go pobudzać.W zimie w tej wysokiej (w chłodzie będzie przesychać tylko górna warstwa ziemi) niżej może stagnować szkodliwa wilgoć.
-
- 100p
- Posty: 110
- Od: 8 maja 2014, o 08:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: chory oleander?
Dziękuję Selli. To, co piszesz brzmi bardzo logicznie. Szkoda tylko, że ta donica wąska na nic się już praktycznie zda;( Ona wcale nie jest taka mała, jak może wydawać się na zdjęciu... Ale kupując, nie myślałam, że to może mieć aż tak wielkie znaczenie 

Czytam regularnie. Piszę dużo rzadziej.
Re: Oleander - choroby i inne problemy w uprawie
Oleander - to bardzo żarłoczna i ciepłolubna roślina. Jeżeli brakuje ciepła i papu - to nie rośnie. Zasychanie starych liści, to naturalny proces.
Re: Oleander - choroby i inne problemy w uprawie
Ilon34 ja mam to samo. Spotyka mnie to już po raz drugi i straciłam kilka roślin, bo za bardzo przeschły. Twoje jednak wydają się być do odratowania. Moje gdy były w takim stanie przy odpowiedniej pielęgnacji powróciły do życia. Ja przycinam wszystkie przyschnięte pędy aż do żywej tkanki. Zaschnięte końcówki liści obcinam nożyczkami. One i tak później same odpadną. Przesadzam w świeżą ziemię. Robie oprysk z Asashi co najmniej dwukrotnie w odstępach tygodniowych lub dwutygodniowych. Wynoszę do ogrodu i podlewam obficie, pomocny jest w tym przypadku deszcz. Mnie udało się uratować bardziej zaschnięte oleandry. Twój nie wygląda wcale tak źle i na pewno da radę.
Powodzenia
Te kamyczki bym usunęła, przez nie trudno będzie ci ocenić czy jest konieczne kolejne podlewanie.
Powodzenia

Te kamyczki bym usunęła, przez nie trudno będzie ci ocenić czy jest konieczne kolejne podlewanie.
- bettysolo
- 500p
- Posty: 567
- Od: 12 paź 2010, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Oleander - choroby i inne problemy w uprawie
Mam problem z oleandrem
Kiedy go wynosiłam do ogrodu po zimie wyglądał marnie ale nie aż tak
Teraz usycha coraz więcej liści
Proszę pomóżcie jak go uratować ?
Co mu dolega ?
Podlałam profilaktycznie Topsinem na grzyba
opryskałam aktywatorem wzrostu
co jeszcze mogę zrobić ?


Kiedy go wynosiłam do ogrodu po zimie wyglądał marnie ale nie aż tak
Teraz usycha coraz więcej liści
Proszę pomóżcie jak go uratować ?
Co mu dolega ?
Podlałam profilaktycznie Topsinem na grzyba
opryskałam aktywatorem wzrostu
co jeszcze mogę zrobić ?


Pozdrawiam Beata 

Pomocy szkodniki na oleandrze
Witam potrzebuje pomocy. Początkowo ja moich oleandrach pojawiły się mszyce. Spryskalam je roztworem Decis kilka razy. Po czasie pojawiły się zupełnie inne robaki czarne odporne na ten środek. Z dnia na dzień jest ich coraz więcej. Bardzo proszę o pomoc jak się z nimi uporać- mam zarówno większe czarne robaki i mniejsze brązowe. Zaatakowały także moja poziomkę (kwiaty mam na balkonie w donicach).












- Nolinka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2256
- Od: 28 maja 2012, o 09:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Białystok
Re: Oleander - choroby i inne problemy w uprawie
Mszyce w dalszym ciągu są. Trzeba zmienić środek - np. Polysect lub jakiś inny. Na Decis pewnie się już uodporniły.
Na trzecim zdjęciu widać ślady żerowania przędziorka. Na tego szkodnika to np. Magus, Vertimec. Potrzeba będzie przynajmniej dwóch oprysków w odstępie ok. dwóch tygodni. Szczególnie dokładnie trzeba spryskać spodnią stronę liści.
Na trzecim zdjęciu widać ślady żerowania przędziorka. Na tego szkodnika to np. Magus, Vertimec. Potrzeba będzie przynajmniej dwóch oprysków w odstępie ok. dwóch tygodni. Szczególnie dokładnie trzeba spryskać spodnią stronę liści.
Zapraszam Roślinki Nolinki cz2 Cz1