Sławku, mój 'Blue Boy' jest jaśniejszy i raczej w tonacji błękitnolawendowej, a ten pokazywany - fiolet. Ale dzięki za sugestię
Miłko, bardzo dziękuję

Gdyby nie miłość do liliowców i dalii na pewno kolekcjonowałbym płomyki wiechowate!
U mnie też dużo siewek i zauważam nawet ciekawe, ale czasowo nie wyrabiam się, by je selekcjonować i jedynie jak mam dzień dobroci (

), to przesadzę je w bezpieczne miejsce zamiast wyrzucić (zazwyczaj wysieją się w innych roślinach lub na ścieżce).
Ale są też siewki wyjątkowe. Tę dostałem od sympatycznej forumowiczki

:
Beatko, niestety tegoroczna susza dała popalić płomykom, bo one przecież lubią wodę. Moje podlewam sporadycznie i też są trochę przyschnięte. Ale raczej nie grozi im wyginięcie więc zregenerują się i pięknie zakwitną w przyszłym roku!
Chyba najstarszy mój płomyk i pojawia się w wielu miejscach, bo chętnie się rozsiewa:
Grażynko wiem, jak lubisz płomyki, bo widziałem, jak pięknie Ci kwitły w latach ubiegłych. Tym bardziej mi żal. U mnie radzą sobie różnie, w zależności od stanowiska. Niektóre ratuje półcień, inne - wilgotne stanowisko lub po prostu wielkie kępy, które sobie lepiej radzą. Ale są też małe, bardziej delikatne i tym się oberwało. Na przykład ta delikatna odmiana musi być cały czas pod ochroną:
Jadziu, "variegatowego" mam tylko tego, co powyżej, a bardzo mi się podobają. Ale one rzeczywiście delikatniejsze. Nie dziwię się - mają dużo mniej chlorofilu. Ale podobają mi się też o "normalnych" liściach, które pięknie rosną! Ten uważany jest za czerwonego:
