Ewo, Jagódko, Maryniu, wiem, że nie można się kierować w 100% oceną innych. Sama to wielokrotnie pisałam. Bo jak u jednych chorowała u mnie była zdrowiusieńka i na odwrót
Zastanawiam się, tylko, czy można to samo powiedzieć o trwałości kwiatów. To chyba się nie zmienia w zalezności od warunków, bo chyba wszędzie New Dawn szybko się osypuje, a u wszystkich Leonardo jest niezmordowany.
Tym teraz się kieruję w wyborze. Nie zdrowotnością.
Wiem już na pewno, że róża u mnie często nie buduje gęstego krzaczka. Raczej jak pisze Jagódka ma pojedyncze gałązki, ale u mnie to raczej wina chorób. Pędy zamierają. Od tego roku przy każdym cięciu stosuję funaben. Zobaczymy jakie będą efekty.
Jagódko, rzeczy rózyczka wytworzyła porządny krzaczek potrzeba czasu. Już się o tym przekonałam.
Ale rabatówki wielkie na wysokośc nie będą. One bardziej kompaktowe.
Ja takie do tej pory kupowałam, żeby jak najwięcej posadzić.
Powiadasz że kolor potrzebny
Ale ja wolę takie stonowane rabaty. No chyba, żeby jakiś fiolet, bordo wprowadzić.
Na tej rabacie posadziłam Blue for You. Bedzie trochę kontrastu jak podrośnie, a na razie to maleństwo
A lilie to może wsadzaj w tych największych wiadrach po drzewkach. Tego nie powinny zniszczyć
Maryniu, wybór jest strasznie trudny.
Ale taką różę do 150 cm to bym chętnie kupiła. Chyba nie większą. Chociaż jak miałby być obelisk to powinna być wyższa
Tylko, że ja się tego obelisku nigdy nie doczekam
![Obrazek](http://images68.fotosik.pl/1078/844715dc41fd1080.jpg)