Od przybytku głowa nie boli..... cz.2
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9841
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Od przybytku głowa nie boli..... cz.2
Jak nominowanie do gratulacji - gratuluję!!!
Ale również jeżówek! One są urocze, a jakoś szczęćie mam tylko do tych zwykłych 
Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
- Sasanka18
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1977
- Od: 1 sty 2010, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Od przybytku głowa nie boli..... cz.2
Krysiu, te jeżówki, to nie takie zwykłe chciałabym takie u siebie ale nie chcą rosnąć,
są tylko do zimy a po zimie znikają więc nic na siłę.
W takie upały najlepiej mają wnuki -takim, to dobrze.
Za, tak wczesne dalie ja, też przyznaję nominacje do
Psianka moja została w gruncie i przepadła ale przypomniałaś mi
,że jej szczepka musi być gdzieś w ogrodzie jutro zobaczę /zupełnie o psiance zapomniałam
/

są tylko do zimy a po zimie znikają więc nic na siłę.
W takie upały najlepiej mają wnuki -takim, to dobrze.
Za, tak wczesne dalie ja, też przyznaję nominacje do
Psianka moja została w gruncie i przepadła ale przypomniałaś mi
,że jej szczepka musi być gdzieś w ogrodzie jutro zobaczę /zupełnie o psiance zapomniałam
-
leszczyna
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7731
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Od przybytku głowa nie boli..... cz.2
PEPSI moja psianka to spadek po mamusi, dlatego jest mi szczególnie bliska i bardzo o nią dbam. Po pierwszych przymrozkach obcinam ale tylko te badylki które przeszkadzają w przechowywaniu, bliżej wiosny raz po raz podleję i po wystawieniu na dwór robię radykalne cięcie. W tym roku obcięłam na golasa i widzę, że dobrze jej to zrobiło.
Z oleandrami podobnie jak z psianką, przechowywanie dość uciążliwe ale teraz mam już ku temu warunki, choć z konewkami trzeba się
jeszcze jedne gdzie wymagają ciąglego podlewania

MIŁKA za nominacje dziękuję, ale jeżówki widzisz, że u mnie tylko zwykłe poza jedną, ale i tak je lubię i niech się rozsiewają.
Natomiast dalie idą jak burza przy tarasie





MARYSIU psiankę można dość latwo ukorzenić, jak zdrewniwją gałązki mogę ciachnąć i podesłać, ale ja na zimę chowam.
Za to teraz zachwycam się Gloriozą, krucha więc obchodzę się z nią jak noworodkiem



No i nadszedł czas na lilie które mają swój urok, nie wyobrażam sobie ogrodu bez nich


Mój kącik zadumy, za plecami lada dzień datury będą rozsiewały swój zapach

Z oleandrami podobnie jak z psianką, przechowywanie dość uciążliwe ale teraz mam już ku temu warunki, choć z konewkami trzeba się
jeszcze jedne gdzie wymagają ciąglego podlewania

MIŁKA za nominacje dziękuję, ale jeżówki widzisz, że u mnie tylko zwykłe poza jedną, ale i tak je lubię i niech się rozsiewają.
Natomiast dalie idą jak burza przy tarasie





MARYSIU psiankę można dość latwo ukorzenić, jak zdrewniwją gałązki mogę ciachnąć i podesłać, ale ja na zimę chowam.
Za to teraz zachwycam się Gloriozą, krucha więc obchodzę się z nią jak noworodkiem



No i nadszedł czas na lilie które mają swój urok, nie wyobrażam sobie ogrodu bez nich


Mój kącik zadumy, za plecami lada dzień datury będą rozsiewały swój zapach

Od przybytku głowa nie boli cz.4 Cz.5.aktualna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
- Mirabela
- 1000p

- Posty: 1899
- Od: 30 wrz 2011, o 14:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Od przybytku głowa nie boli..... cz.2
Fajny kącik ! Odpoczywaj Krysiu. Ja zjechałam do domciu i za kilka dni lecimy do syna ( Niemcy) Cieszę się , dawno "na żywo" nie widzieliśmy się. Zajmie nam to 10 dni. Dzięki z góry za oleandra 
-
leszczyna
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7731
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Od przybytku głowa nie boli..... cz.2
MIRKA zobacz jak wyglądał kącik i taras po nawałnicy
zachmurzyło się

a za moment taras wygladał tak




namiot chyba juz poległ na dobre

małe jest piękne i nie poddało się nawałnicy

zachmurzyło się

a za moment taras wygladał tak




namiot chyba juz poległ na dobre

małe jest piękne i nie poddało się nawałnicy

Od przybytku głowa nie boli cz.4 Cz.5.aktualna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
- dorcia7
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12473
- Od: 13 lip 2011, o 13:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Od przybytku głowa nie boli..... cz.2
Nas nawałnica ominęła łukiem,popadało i pogrzmiało i dzięki Bogu, doniczki to "pikuś" dobrze że większych strat nie ma
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9841
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Od przybytku głowa nie boli..... cz.2
Gdyby to było w moim ogrodzie - namiot na pewno by odfrunął!
Ja na szczęście zdążyłam wszystko luźne pochować
Trochę sprzątania mieliście, ale przynajmniej podlało!
Ja stałam z zegarkiem przy oknie i liczyłam minuty, jak długo pada, bo przed burzą ziemia była sucha jak popiół!
Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
- duju
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3954
- Od: 13 paź 2008, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Od przybytku głowa nie boli..... cz.2
Witaj Krysiu. U mnie też powywalało donice, jedną daturę ułamało, ale to nic co nawałnica zrobiła u Ewy (Ewakora). Tam dopiero żywioł pokazał co umie zrobić.
Pozdrawiam - Justyna
- ann_30
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1159
- Od: 7 mar 2012, o 10:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska-okolice Konina
Re: Od przybytku głowa nie boli..... cz.2
Krysiu współczuję strat wyrządzonych przez nawałnicę
I u mnie niestety nie obyło się bez szkód
My w niedzielę byliśmy u Taty w szpitalu w Koninie i kiedy wyszliśmy i zobaczyłam co się święci to jak najszybciej zmykaliśmy do domu.Po drodze odwieźliśmy moją Mamę do domu i na szczęście coś mnie podkusiło,żeby zostawić u niej córcie bo powrót w samym środku nawałnicy był straszny.Na szczęście jakoś udało nam się dojechać ale kiedy kilka godzin później jechaliśmy tą samą trasą to mijaliśmy co najmniej kilkanaście drzew powalonych wraz z korzeniami i niezliczoną ilość połamanych gałęzi na drodze 
- drozd
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4173
- Od: 13 lut 2009, o 21:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Od przybytku głowa nie boli..... cz.2
Krysiu. Szczerze współczuję. Takie nagłe wichury to przeżycie niesamowite. Nigdy nie wiadomo czego można się po nich spodziewać. Na szczęście u Ciebie skończyło się na lekkim bałaganie. Poprzewracane donice to jeszcze nic takiego. Ważne,że nikomu nic się nie stało i dachy całe. Oglądając relacje w TV ze szkód jakie wyrządziły huragany to wierzyć się nie chce,że w ciągu paru minut można stracić dorobek życia a i czasami życie. U nas na razie spokój. Przechodzą burze ale nie takie groźne. Był parę dni temu nocą taki porywisty wiatr. W przerażeniu patrzyłem kiedy zniesie dachy, bo brzozy gięło do poziomu.
Sucho nadal. Większość dnia spędzam na podlewaniu,szczególnie rano i wieczorem a w dzień nosze podgrzaną wodę z beczek konewkami pod bardziej zwiędnięte rośliny.
Ładnie zakwitła Glorioza. Swoja mam w donicach pod folią
Sucho nadal. Większość dnia spędzam na podlewaniu,szczególnie rano i wieczorem a w dzień nosze podgrzaną wodę z beczek konewkami pod bardziej zwiędnięte rośliny.
Ładnie zakwitła Glorioza. Swoja mam w donicach pod folią
Pozdrawiamy. Krystyna i Janusz
- jola1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4625
- Od: 4 kwie 2008, o 08:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lublin/okolice
Re: Od przybytku głowa nie boli..... cz.2
Krysiu jeżówki te zwykłe są najbardziej wytrzymałe, te wszystkie cudeńka są piękne ale mało odporne.
Widok po wichurze przygnębiający, nas na szczęście jak do tej pory omijają takie atrakcje.
Mnie została jedna datura , rośnie w donicy i polewam ją dwa razy dziennie.
Widok po wichurze przygnębiający, nas na szczęście jak do tej pory omijają takie atrakcje.
Mnie została jedna datura , rośnie w donicy i polewam ją dwa razy dziennie.
-
leszczyna
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7731
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Od przybytku głowa nie boli..... cz.2
JOLKA jeżówki zwykle najbardziej wytrzymałe i najlepiej się rozsiewające, po kwitnieniu wszedzie ich pełno. Po nawałnicy porządek dość szybko zapanował, skrzynie mimo upadku z wysokości połamań nie doznały jedynie otarcia naskórka
U mnie datury w tym roku mają się dobrze i mam w trzech kolorach, no i ten zapach wieczorową porą

JANUSZU mój taras ma wystawę zachodnio-wschodnią a wiatry szczególnie z zachodu więc często nam coś zdmuchnie, ale powywracane donice to pestka z pozrywanymi dachami z domów.
Glorioza moja ucierpiała bo stała w jednej z donic ale widzę, że poza małymi uszczerbkami nadal rośnie.
Dalie mimo nawałnicy mają się dobrze, ale mają porządne podpory

ANIU też się bałam o swojego orzecha giganta na podwórzu, szumiał i suche badyle sypały się na trawę, ale się nie poddał - nadal stoi
lilie nadal kwitną i pięknie pachną


JUSTYNKO byłam u Ewy i rzeczywiście to co u mnie to niby nic, prawie sama porządek zaprowadzilam poza tymi duzymi donicami, jednak na żywioł nie ma mocnych.
u mnie w warzywniaku od nie pamiętnych czasów takie pomidory wiszą

MIŁKA gdyby nie śledzie to namiot na pewno byłby w lesie
Dalie przy tarasie się położyły ale szybko je doprowadzilam do pionu, kwitną i zdobią mój taras






U mnie datury w tym roku mają się dobrze i mam w trzech kolorach, no i ten zapach wieczorową porą

JANUSZU mój taras ma wystawę zachodnio-wschodnią a wiatry szczególnie z zachodu więc często nam coś zdmuchnie, ale powywracane donice to pestka z pozrywanymi dachami z domów.
Glorioza moja ucierpiała bo stała w jednej z donic ale widzę, że poza małymi uszczerbkami nadal rośnie.
Dalie mimo nawałnicy mają się dobrze, ale mają porządne podpory

ANIU też się bałam o swojego orzecha giganta na podwórzu, szumiał i suche badyle sypały się na trawę, ale się nie poddał - nadal stoi
lilie nadal kwitną i pięknie pachną


JUSTYNKO byłam u Ewy i rzeczywiście to co u mnie to niby nic, prawie sama porządek zaprowadzilam poza tymi duzymi donicami, jednak na żywioł nie ma mocnych.
u mnie w warzywniaku od nie pamiętnych czasów takie pomidory wiszą

MIŁKA gdyby nie śledzie to namiot na pewno byłby w lesie
Dalie przy tarasie się położyły ale szybko je doprowadzilam do pionu, kwitną i zdobią mój taras






Od przybytku głowa nie boli cz.4 Cz.5.aktualna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
-
Agapa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1596
- Od: 29 maja 2009, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Od przybytku głowa nie boli..... cz.2
Krysiu
ależ u Ciebie ślicznie. I dobrze, że wiatr większych szkód nie narobił. A jadąc w sobotę w Twoich okolicach widziałam te powalone drzewa. Jeszcze
spor było nie uprzątniętych, szczególnie nad rowami. W sobotę aż bałam się, bo u Teściowej ocieplają blok i tak strasznie huczał wiatr w rusztowaniach, że myślałam, że zaraz spadną, rujnując wszystko wokół... Na szczęście nic się nie stało
Jakie okazałe masz już datury
Moje mają mnóstwo liści, ale kwiatów ani na lekarstwo. Możesz podpowiedzieć mi jak je uprawiać, by i u mnie zechciały zakwitnąć? Bardzo Cię o to proszę. Tak samo zresztą mam z oleandrem, ale temu daję jeszcze troszku czasu, bo to tegoroczna sierotka uratowana z jednym, złamanym pędem, a już dość ładnie odbija
Pomidory rzeczywiście dorodne
a, przecież uprawiane w wiaderkach
A daliami nieodmienne zachwycona jestem
ależ u Ciebie ślicznie. I dobrze, że wiatr większych szkód nie narobił. A jadąc w sobotę w Twoich okolicach widziałam te powalone drzewa. Jeszcze
Jakie okazałe masz już datury
Pomidory rzeczywiście dorodne
A daliami nieodmienne zachwycona jestem
Pozdrawiam serdecznie - Agnieszka
-
leszczyna
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7731
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Od przybytku głowa nie boli..... cz.2
AGNIESZKO datury każdego roku zasilałam Azofoską i nie narzekałam na kwitnienie datur, w tym roku nie kupiłam Azofoski i wszystkie kwitnące zasilam Florowitem do kwitnących roslin, najczęsciej kupuję do pelargoni i mam wrażenie, że datury kwitną obficiej na Florowicie jak na Azofosce. Choć w Azofoskę do datur wierzę i na przyszły sezon w nią się zaopatrzę.
Oleandry wczesną wiosną dość ostro przycinam aby się ładnie zagęściły i póżniej Azofoska i sporo wody.
AGA pomidory pokazane to posadzone na warzywniaku, te we wiadrach chyba trochę się powyciągały i są wybujałe.
Agnieszko jak jesteś tak blisko mnie to zapraszam, na razie mnie nie ma jestem w Łebie ale po niedzieli już będę w swoim królestwie
pozdrawiam i zapraszam
Oleandry wczesną wiosną dość ostro przycinam aby się ładnie zagęściły i póżniej Azofoska i sporo wody.
AGA pomidory pokazane to posadzone na warzywniaku, te we wiadrach chyba trochę się powyciągały i są wybujałe.
Agnieszko jak jesteś tak blisko mnie to zapraszam, na razie mnie nie ma jestem w Łebie ale po niedzieli już będę w swoim królestwie
pozdrawiam i zapraszam
Od przybytku głowa nie boli cz.4 Cz.5.aktualna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
- kasia100780
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3148
- Od: 31 lip 2014, o 16:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Od przybytku głowa nie boli..... cz.2
Ooo Leszczynko ja też dopiero co byłam w Łebie 

