Jednym słowem jedno wielkie bagienko-bez kaloszy ani rusz.Następnie spychacz wyrównał trochę ziemię.
Ja i moja siostra posadziłyśmy krzewy i kwiaty,które zabrałam z poprzedniej działki (żal mi było ich zostawić).
.Pół sukcesu było za mną.Niektórzy mowili...Dom dachu nie ma a ogród już robią!A ja po prostu kocham roślinki i przy ich pielegnacji odpoczywam.

















