Iwonko. Współczuję strat spowodowanych gradem. Przed laty też doświadczyłem jego skutków. Ponad godzinę sypały się kawałki lodu. Na drzewach nie został żaden listek. Owocowe drzewa miały tak zbite gałęzie, że były białe bez kory. Wszystkie trzeba było usunąć. Pół kilometra dalej w jedna i druga stronę był inny świat. Nie spadła nawet kropla deszczu.
Gosiu Dziękuję za miły komentarz. póki sił starczy staramy się, utrzymać ład i porządek w ogrodzie.
Emilko. Nie znasz starej sztuczki. Wypielone sfotografowane. Pomaga nam susza,bo chwasty mają utrudniony start.
Ziemniaki tak pierwszy raz można powiedzieć,że mam bez Stonki. Może dlatego,że wcześnie były posadzone i już mają starą nacinę. Sprawdzam codziennie i dopiero zebrałem ok 20 owadów. Oby tak dalej.
Szkoda,że to Twoja ostatnia wizyta ale jeżeli ma to poprawić Twoje samopoczucie to rozumiem.
Teresko. Dziękuję za ocenę naszych róż. Brak deszczu powoduje duże straty w ogrodzie ale róże uwielbiają suche powietrze. Wilgoci maja pod dostatkiem, bo co drugi dzień dostają sporą porcję pod korzeń. Obawiam się tylko ataku przędziorka,bo taka aura mu sprzyja.
Przyznam,że nie widziałem owocującego bzu koralowego ale wziąłem go ze względu na żółte liście, które trochę ożywiają ogród.