
Maryniu - na razie nie zdążyłam im jeszcze niczego zadać.
Popaduje, więc jestem na etapie pielenia i sadzenia.
Kiedy skończę to potem będzie zasilanie.

Jadziu - no nie wiem czy to miesięcznica.
Szkoda tych bzów, miałabyś chociaż zapach za płotem zamiast "klepiska".
Ale jak to zwykle bywa ludzie nic nie myślą a już zwłaszcza tacy faceci.
Liczy się tylko ich pępek świata.

Mateusz -

A ja myślę, że stale czegoś brakuje.....i stale coś poprawiam.....
Kwiatka masz u siebie.
Krysiu - u mnie wszystko po deszczach idzie jak burza.
Aż mam cykora co by się mogło stać w razie przymrozków.
Mam jednak nadzieję, że te przepowiednie się nie sprawdzą.
Madziu - a żebyś wiedziała, cudnie pachną.
Co do Abrahama to ja też się przekonam czy warto było, bo to jego pierwszy sezon.
Twoje smoki pewno mają gorzej ze względu na ryby, ale na pewno dadzą sobie rady.

Aninko - ahoj

Ano, mam .....celkem mnożstvi, bude cziem teśit oći.
Jenom aby ne bylo uż mrazu.
Diky za navśtevu.

Loki - oooo ...... to świetnie.
Mój montana był już bardzo duży i pachniał cudnie, teraz takiego szukam , ale jak na razie nie znalazłam.
Mam nadzieje, że jednak go dopadnę.

Chociaż to trochę ryzykowne w moim klimacie, to jednak chcę jeszcze raz zaryzykować, może się uda.
Aneczko - widziałam twoje przytarasówki.....boskie.
Chyba zasłonią cały taras, ale widok będziesz miała cudny.
Dzięki

Elwiś - jest odlotowa.
To był zakup trafiony w 10.

Widzę w niej super potencjał na przyszłość.
Oby to szaleństwo się spełniło, bo na razie stale kraczą o przymrozkach, ale może się pomylą.

Aniu - no właśnie.
Potem ja będę cieszyć oczy twoimi jesiennymi barwami.
Ale twoje roślinki na pewno podgonią zaległości jak tylko się ociepli.
Dorotko - u mnie też mszyce się pokazują.
Jak na razie to nie tragedia, ale pewno bez walki się nie obejdzie.
Asiula - miło ze wróciłaś

Takie mam właśnie róże, chociaż dzisiaj już pąki bardziej wykształcone i otwierają się z dnia na dzień.
Na pewno są z tego roku


Mnie też nie chce się wierzyć, że tak wszystko szybko urosło.
Buziaczki.

Elu - dziękuję

Stasiu - bardzo się cieszę.

Masz rację, wszystko w galopie.
Aż nadążyć trudno.
Marysiu -

Jest tak cudnie, że nie chce się wychodzić z ogrodu.
Aż chciałoby się ten czas zatrzymać.
Popaduje na zmianę z słonkiem, które całkiem mocno grzeje.
Wszystko rośnie jak na drożdżach, aż radość bierze.
Nawet nie chce się wracać do domu.
Soczysta zieleń, sapach i mnóstwo kolorów......to wszystko sprawia, że chce się żyć.

Jeszcze ostatni rzut oka na tulipany, bo już niewiele ich zostało.










Trochę takich tam.......jak zwykle.

























I zagadka.
Kto wie do kogo należą te kwiaty ?

