Witajcie ponownie

Z racji, że mój trawnik zaczął wyglądać tak jak powinien i przez posypanie mocznikiem dostał kopa i rośnie jak na drożdżach to stwierdziłem, że czas oddzielić go od "żywopłotu" z cisów i róż na pniu

Poza tym docinanie niedokoszonych skrawków jest irytujące

Więc wpadłem na pomysł, żeby zastosować obrzeża eko bord 45 mm, włókninę i korę sosnową sortowaną 30-80mm. Czy to ma sens ? Czy lepiej dać ostry kant ? Miało by to wyglądać mniej więcej tak:

W korę wsadziłbym jakieś wrzosy, może rododendrony

I tu się nasuwają moje pytania:
Czy włóknina jest konieczna ?
Czy warstwa 4 cm takiej grubej frakcji pokryje ziemię ?
Jak wrzosy wyglądają przez większość sezonu ?
Czy ostry kant się sprawdza i ile pracy trzeba poświęcić przy jakiś 20mb ?
Czy rośliny na trawniku oddzielać na ostry kant czy eko bordem ? (mam na myśli tą magnolię (chyba

) po prawej stronie zdjęcia

)
Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi
