Teresko, te z 3 pierwszych zdjęć i z poprzedniej sesji z 3 ostatnich to pierwiosnki omszone i te wyhodowałam sama od nasionek

- reszta sadzonki kupione. Pierwiosnek omszony jest bardzo podobny do łyszczaka, zwłaszcza kwiaty, ale nasiona można kupić. Jest z nimi trochę zachodu, powoli rosną i takie kwitnące kępy są dopiero w 4 roku od posiania (chociaż w 1 roku też niektóre zakwitły mi pojedynczymi kwiatkami), ale warto

.
Co do niekwitnięcia narcyzów, to zauważyłam, że nie kwitną jak cebule są za małe albo chore. Co 3-4 lata trzeba je koniecznie wykopywać, po zaschnięciu liści (czyli w lipcu), osuszyć, wywalić chore, zgniłe i potem we wrześniu posadzić te największe. Poza tym one nie lubią podlewania w okresie spoczynku. To niestety stanowi problem, jak są wśród innych roślin na rabacie, bo zmniejsza się ich żywotność. No i kochają słońce

. Widziałam kiedyś zdjęcie alpejskiej łąki wiosną, całej w kwitnących dzikich narcyzach - to był widok

.
Lucynko, po zimie człowiek spragniony jest kolorów. Ja fotografuję oczywiście te najpiękniejsze, ale najwięcej koloru dają te najzwyklejsze, stare, czerwone i żółte. Jak słońce zaświeci, to tak dają po oczach

. Narcyzy mniej rzucają się z oddali w oczy. A perfekcyjne rabatki są dopiero od roku, niektóre dwóch - przedtem jak pracowałam, nie miałam czasu i był taki groch z kapustą

.
Iwonko to właśnie tulipany dodają koloru. Trzeba ich sadzić jak najwięcej

. Na jesieni niektóre supermarkety sprzedają tanio cebule workami na kilogramy

. No i W Biedronce czy Lidlu też są niedrogie, zgodne odmianowo cebulki.
Elu, i o to chodzi

. Potem to wszystko przekwitnie, zaschnie, inne rośliny je przysłonią, ale teraz jest czym nacieszyć oczy

.
Madziu, większość moich tulipanów, te zwykłe czerwone, rośnie u mnie 'od prawieków'

. Nic z nimi nie robię, nie wykopuję, same sobie dają radę. Niestety te piękne odmianowe trzeba odświeżać, dosadzać nowe - nie są one tak odporne, a mnie nie chce się ich co roku wykopywać

. Ale w końcu cebule nie są drogie i jesienią zawsze coś wpadnie do koszyka, przy okazji innych zakupów

.