Moniczko / Menysek - no głównie w kościach
Czuję tę wiosnę też w chwastach i w trawie

No i na ciele - wczoraj rano kosiłam i jestem tak pogryziona po rękach, raz, ze koszenie, dwa, że przed burzą - spiętrzenie złośliwości latających. Ale na własną odpowiedzialnośc, bo było ciepło i podciągnęłam sobie rękawki.
I najwazniejsze to to, że wszystko zaczyna ruszać, że co nieco juz tak pieknie kwitnie. Hosty już spore, liatra ładnie się rozrasta, krwawniki zaczynają podboje ziemskie, len chyba będzie kwitł juz niebawem, tak samo jak neizapominajki, rogownica. Jak widzisz i ja spotkałam wiosnę w pełnej krasie
Zuza, piwonie mają już pączki, cieszę się.
Jasnotę mam tę ze srebrnym paskiem po środku. Ładnie się rosrasta na glinie w pełnym słońcu, na takim samym stanowisku ale w ziemi - ta rośnie u mnie powolutku, kwitnie ale mniej.
O dereniu czytałam żeby go traktować jak barwinek, więc cień i półcień. Czytałam też, że jest niebywale ekspansywny jeśli mu miejsce spasuje. Mój ma słońce do 13tej. Nie mam pojęcia po ilu latach kwitnie... Myślałam, że od razu
Puściłam go u stóp clematisa.
Danusiu - dziękuję za kolejny link, jak zwykle skorzystam.
Ewuś -
Dana ma bardzo ciekawe pomysły, receptury, sposoby - można w ciemno stosować.
