Działka z dębami...czy coś urośnie? - agape cz.1
- agape
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2127
- Od: 23 lip 2008, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Dzień dobry!
Witajcie! Igo, bardzo dziękuję za Twoja angedotę o ogrodzie. Jak widać, nie powinnam się martwić, tylko uczyć na błędach. U Ciebie po tylu doświadczeniach na pewno jest pięknie...
Podobno przeszadzać...to też jest prawdziwa sztuka...
Ja jak czytam te ksiażki, to mi trochę zastępuję chodzenia na działkę w dni, w które jest za zimno. No i tak zupełnie jak pisała Orania, mam coś "do poduchy"...
Izo! To gratulacje!!! No pewnie, że bedzie pieknie. Jasne, ze kompozycja nie jest najważniejsza. Podziwiam, bo wydaje mi się, że ostatnio coś pogoda była dosć surowa? A Ty dzielnie w ogrodzie... Ja dziś też powinnam pójść dokończyć...Wezmę z Ciebie wzór!
Ale leje. Niby mam przeciwdeszczowiec, no, zobaczymy.
Witajcie! Igo, bardzo dziękuję za Twoja angedotę o ogrodzie. Jak widać, nie powinnam się martwić, tylko uczyć na błędach. U Ciebie po tylu doświadczeniach na pewno jest pięknie...
Podobno przeszadzać...to też jest prawdziwa sztuka...
Ja jak czytam te ksiażki, to mi trochę zastępuję chodzenia na działkę w dni, w które jest za zimno. No i tak zupełnie jak pisała Orania, mam coś "do poduchy"...
Izo! To gratulacje!!! No pewnie, że bedzie pieknie. Jasne, ze kompozycja nie jest najważniejsza. Podziwiam, bo wydaje mi się, że ostatnio coś pogoda była dosć surowa? A Ty dzielnie w ogrodzie... Ja dziś też powinnam pójść dokończyć...Wezmę z Ciebie wzór!
Ale leje. Niby mam przeciwdeszczowiec, no, zobaczymy.
- agape
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2127
- Od: 23 lip 2008, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
No dobra. Dziś pierwszy raz się poddałam walkowerem.
Uciekłam, przerwałam to co robiłam i wycofałam się z działki.
Poszłam, kropiło, owszem, ale jakoś tak nromalnie. Zazwyczaj, jak wychodziłam w taką mżawkę,jednak się przejaśniało...Niestety...Polazłam. Ale, że mam glinę, to "jeżdziłam" po moich pseudorabatach. L:edwie powyciągałam nogi z błota. Powsadzałam krokusy pod rubinię i bez...One niestety już puściły kiełki w torebce. Czy to je zabije zimą?
Dalej powsadzałam irysy, w doniczkach...
No, ale jak się rozpadało. strugami po prostu. Zostały mi jeszcze najpiękniejsze tulipany, te cienofioletowe i białe...
No, ale nie dałam rady.
Kornie spakowałam je z powrotem do torby, zebrałam manatki, i polazłam do domu. Łapy mi zgrabiały, kłódka zardzewiała...
Ale za to zaraz wrąbię rybkę z frytkami;) i mam nadzieję, że nie zachoruję...
Niestety przy gliniastej ziemi nie mam szans na pracę w deszcz. Wszystko się klei, rozjeżdza, nie można dołka wykopać bo łopata wyglada jak kula błota, a nogi toną jak w bagnie. Szkoda. Bo ja deszcze lubię. Ale zostaje mi widać tylko na spacer a nie na sadzenie. No, bez przesady, chyba będzie jeszcze jakiś słoneczny dzień na początku listopada.
Eh, zcas na suczy pogody, a praca pokory ;)
Uciekłam, przerwałam to co robiłam i wycofałam się z działki.
Poszłam, kropiło, owszem, ale jakoś tak nromalnie. Zazwyczaj, jak wychodziłam w taką mżawkę,jednak się przejaśniało...Niestety...Polazłam. Ale, że mam glinę, to "jeżdziłam" po moich pseudorabatach. L:edwie powyciągałam nogi z błota. Powsadzałam krokusy pod rubinię i bez...One niestety już puściły kiełki w torebce. Czy to je zabije zimą?
Dalej powsadzałam irysy, w doniczkach...
No, ale jak się rozpadało. strugami po prostu. Zostały mi jeszcze najpiękniejsze tulipany, te cienofioletowe i białe...
No, ale nie dałam rady.
Kornie spakowałam je z powrotem do torby, zebrałam manatki, i polazłam do domu. Łapy mi zgrabiały, kłódka zardzewiała...
Ale za to zaraz wrąbię rybkę z frytkami;) i mam nadzieję, że nie zachoruję...
Niestety przy gliniastej ziemi nie mam szans na pracę w deszcz. Wszystko się klei, rozjeżdza, nie można dołka wykopać bo łopata wyglada jak kula błota, a nogi toną jak w bagnie. Szkoda. Bo ja deszcze lubię. Ale zostaje mi widać tylko na spacer a nie na sadzenie. No, bez przesady, chyba będzie jeszcze jakiś słoneczny dzień na początku listopada.
Aga!
Na moim wątku pocieszasz mnie i otuchy dodajesz, a tutaj marudzisz??? Nie raz i nie dwa złapał nas deszcz.co tam! Ty masz gdzie się schować, ja mogę jedynie pod 40cm mahonią...
Nic się nie martw, jesszcze zaświeci dla nas słoneczko.
No, nie tylko dla nas
Na moim wątku pocieszasz mnie i otuchy dodajesz, a tutaj marudzisz??? Nie raz i nie dwa złapał nas deszcz.co tam! Ty masz gdzie się schować, ja mogę jedynie pod 40cm mahonią...
Nic się nie martw, jesszcze zaświeci dla nas słoneczko.
No, nie tylko dla nas
Pozdrawiam-AgnieszkaIntro, czekanie na wiosnę
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8924
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Słuchaj - u mnie było dziś to samo - pada i leje na zmianę. W poniedziałek było podobnie. Wczoraj jednak była przerwa i dlatego wykorzystałam ją do sadzenia cebul. U mnie ziemia też gliniasta i grzebanie w niej po kilkudniowych opadach nie należy do przyjemności. Jak tak dalej będzie padać, to zacznę się martwić o te cebule ( czy nie zgniją mi w ziemi ).
Czy dostajesz już darmowego " Działkowca" ? Niestety u mnie już rok minął i teraz zastanawiam się nad prenumeratą. W tym roku miałam zaprenumerowany "MPO" i chyba przedłużę prenumeratę - jest fajna oferta.
Czy dostajesz już darmowego " Działkowca" ? Niestety u mnie już rok minął i teraz zastanawiam się nad prenumeratą. W tym roku miałam zaprenumerowany "MPO" i chyba przedłużę prenumeratę - jest fajna oferta.
- MariaTeresa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2146
- Od: 1 lut 2008, o 02:43
- Lokalizacja: małopolska
witajcie, tu na południu ładnie, zresztą mam piasek, to nie ma problemu z pracami w deszcz.
Krokusy rosnące w gruncie też mają kiełki i tak zimują co roku, nie przemarzły mimo braku śniegu, zdarza się, że coś je wypcha na wierzch (np. krecik) to trzeba wsadzić ponownie
Krokusy rosnące w gruncie też mają kiełki i tak zimują co roku, nie przemarzły mimo braku śniegu, zdarza się, że coś je wypcha na wierzch (np. krecik) to trzeba wsadzić ponownie
Pozdrawiam ciepło
Ulubieńcy MariiTeresy
Ulubieńcy MariiTeresy
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
W ogrodniczym widziałam " workowany obornik bydlęcy" ca 60 l za ok. 50złagape pisze:No, mój sąsiad, też (ale nie obok) nawiózł obornika, góra większa od człowieka...jeszcze dymił z gorąca...(bo było chłodno). Obornik, nie sąsiad. Ale ten zapach, no cóż, może trochę bym porozrzucała, ale górę większą ode mnie? A skad brać obornik? Jednak robi mi się trochę słabo.
No,powiedzcie skąd w mieście brać obornik? A potem latem nie wonieje cała działka?
Suszony, w zasadzie kompletnie bez zapachu.
Koński i bydlęcy są praktycznie bezzapachowe, Aguś.
W Makro bywają wióry rogowe w wiaderkach i czasami mączka kostna - długodziałające ok. 2-3 lata, fantastycznie zbilansowane nawozy, lepsze niż żywiczne Osmocote. :P
- agape
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2127
- Od: 23 lip 2008, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Dzięki! Haniu! Cenne niebywale wiadomości!
Znam kogoś, kto ma konie, ale jakoś nie wypada mi po obornik...
Ale np w stadninie koni możnaby zapytać? Tylko jak to wieźć? 8)
Może lepsze te nawozy, które proponujecie.
Izo! Działkowca wciąż kupuję. Pani powiedziała, że moze od nowego roku zacznę dostawać. Kursu też jeszcze nie było.
MPO - dla mnie jest "za eleganckie". Te mebelki
Mario Tereso!
No to masz robotę, jeszcze po krecikach poprawiać w ogrodzie...
Ja też miałam wrażenie, że sadzę na trasie nornicy...jakaś taka miękka ziemia...
Ale dzięki za otuchę - bo się już martwiłam, że moze zima zetnie im wegetację.
Znam kogoś, kto ma konie, ale jakoś nie wypada mi po obornik...
Może lepsze te nawozy, które proponujecie.
Izo! Działkowca wciąż kupuję. Pani powiedziała, że moze od nowego roku zacznę dostawać. Kursu też jeszcze nie było.
MPO - dla mnie jest "za eleganckie". Te mebelki
Mario Tereso!
No to masz robotę, jeszcze po krecikach poprawiać w ogrodzie...
Ja też miałam wrażenie, że sadzę na trasie nornicy...jakaś taka miękka ziemia...
Ale dzięki za otuchę - bo się już martwiłam, że moze zima zetnie im wegetację.
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Hehehehhee, koło nas w stadnince są zapisy na parę miesięcy do przodu!
Pytaj, rezerwuj termin i niech Ci nalożą do worków budowlanych 150l.
To mocne, szczelne PCV wielokrotnego użytku i my tak wozimy g**,
autem osobowym
Z pewnością wyjdzie Ci ok. 5zł za worek, więc 10% ceny sklepowej!!!
Chyba, że głebia Twych ócz, tak zahipnotyzuje stajennego, że da za darmo. :P
Pytaj, rezerwuj termin i niech Ci nalożą do worków budowlanych 150l.
To mocne, szczelne PCV wielokrotnego użytku i my tak wozimy g**,
autem osobowym
Z pewnością wyjdzie Ci ok. 5zł za worek, więc 10% ceny sklepowej!!!
Chyba, że głebia Twych ócz, tak zahipnotyzuje stajennego, że da za darmo. :P
- agape
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2127
- Od: 23 lip 2008, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Oh, te tajniki mnie po prostu po-wa-la-ją. Człek wiedzie sobie żywot spokojny. Czasem stoi niczego nieświadom, w kolejce. No, - do kasy, albo w aptece. A tu, myśli, ze odkrył Amerykę- ach! stadnina! ach!obornik!
Boże. Strasznie mi wstyd. Jakas chłopomania. A Wy od dawna to wszystko wiecie...i jeszcze sa kolejki.
To jak z przedszkolami- trzeba zapisac dziecko w momencie różowej kreseczki, a nie gdy ma 2,5 roku.
Ten świat jest trochę straszny. Ale tylko czasami. Tyle trzeba wiedziec, przewidywać, ...tak człowiek sie potem z siebie śmieje w duchu...
Boże. Strasznie mi wstyd. Jakas chłopomania. A Wy od dawna to wszystko wiecie...i jeszcze sa kolejki.
To jak z przedszkolami- trzeba zapisac dziecko w momencie różowej kreseczki, a nie gdy ma 2,5 roku.
Ten świat jest trochę straszny. Ale tylko czasami. Tyle trzeba wiedziec, przewidywać, ...tak człowiek sie potem z siebie śmieje w duchu...
Agus, za jakiś czas będziemy miały wiedzę, że ho! ho !
dzięki Bogu trafiłysmy na bardzo przyjaznych i wyrozumiałych ludzi, nie wyobrażam sobie mojej pracy na działce bez pomocy forumowiczów
dzięki Bogu trafiłysmy na bardzo przyjaznych i wyrozumiałych ludzi, nie wyobrażam sobie mojej pracy na działce bez pomocy forumowiczów
Pozdrawiam-AgnieszkaIntro, czekanie na wiosnę
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5115
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
agape pisze:[...]To jak z przedszkolami- trzeba zapisac dziecko w momencie różowej kreseczki, a nie gdy ma 2,5 roku.[...]
A z obornikiem nie jest tak źle, jednak samochód raczej jest niezbędny do wypraw. Bo nie wyobrażam sobie transportu takich worów korzystając z MPK
Na wiosnę tego roku mojemu sąsiadowi jakiś rolnik małohektarowy przywiózł cały wóz. W ramach handlu wymiennego
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
Hej Agula!
a może obornik przywożą na działki sami gospodarze? Tak jest na naszych działkach. Ktoś wywieszsza ogłoszenie, że w takim to a takim dniu i godzinie będzie obornik. Osobiście nie interesowałam sie jak wyglada odbiór i cena ale z pytań do działkowiczów dowiedziałam się , że to funkcjonuje od zawsze. Takie ogłoszenia pojawiaja się wiosną i jesienią. Może na początek sprawdź, czy sprawa ma się podobnie w Twoim ROD. Całuski!
A to zdjęcie na pamiątkę Jabłonowego Lata!

A to zdjęcie na pamiątkę Jabłonowego Lata!

- agnieszka72
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 3847
- Od: 22 lip 2008, o 20:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.


