Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Zdjęcia naszych ogrodów.
Awatar użytkownika
dzika
500p
500p
Posty: 754
Od: 17 lut 2012, o 21:43
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Ale super fotki! ;:oj
Za niedługo setki maluszków będą wołały: mamo! :wink:

Ogród masz piękny, nawet z szerszej perspektywy. :D
koziorozec
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10594
Od: 22 sty 2013, o 21:52
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: małopolska

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Witaj Milenko,tak dawno u Ciebie nie byłam taka jestem zapracowanaczemy taki rozkopany ogródek ,to nowe rabaty będą ,czy tylko odwodnienie robiłaś ,bo taki labirynt z roślinami też byłby fajny,ten drugi piesek to pewnie ten nowy właściciel pięknego domku,dobrze,że sie ma z kim bawić ,bo i na pewno lepiej się czuje ,że nie jest sam,pozdrawiam i pięknego dnia życzę ;:196 ;:3
Awatar użytkownika
sweety
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 14108
Od: 20 mar 2012, o 09:37
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Bardzo szybko nie będzie nawet śladu po wykopach pod drenaż :D A salamander niezmiennie Ci bezwstydnie zazdroszczę ;:131
Awatar użytkownika
Mirabela
1000p
1000p
Posty: 1899
Od: 30 wrz 2011, o 14:12
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Witam serdecznie Milenko! Widzę, że po założeniu drenażu będziesz miała spokój ze stojącą wodą.
Awatar użytkownika
Annes 77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11755
Od: 6 maja 2008, o 19:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Milenko co u Ciebie? U mnie sucho,czekam na deszcz ;:65
Awatar użytkownika
Mandragora
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4046
Od: 25 maja 2008, o 16:18
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Beskid Śląski

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Wiosna na całego, na różach grasują mszyce, skoczki, gąsienice.. Na razie ciężkiej artylerii nie wytoczyłam, ale to tylko kwestia czasu :) Jest wyjątkowo sucho - dobrze, że wczoraj przeszła nad ogrodem delikatna burza i choć trochę popadało.

Grażynko - skrzek cały czas pływa w tym samym miejscu, pilnują go dwie żaby. Gdy tylko zbliżam się z psem do tego miejsca, od razu któraś się pokazuje i krąży dookoła skrzeku. Wydaje mi się, że albo dziś już część się "wykluła" (??) albo nastąpi to niebawem. Z racji, że skrzek pływa tuż za ogrodem, mogę "doglądać" go codziennie :heja
Ewelinko - uff, całe szczęście, bo przyznam, że przez moment zwątpiłam :lol: A Ty jak zwykle mnie podpuszczasz! ;:136 Co do T. - ustalenia mailowo ;:196
Dzika - witaj Aniu serdecznie! Rok temu o tej samej porze ogród tonął w wodzie i.. żabach :wink: W tym - wyjątkowo sucho, więc i żabich gości mniej. Zdecydowanie częściej pokazuje mi je pies na spacerach (pod postacią żabich chipsów przy chodniku :roll: )
Martuś - ogród rozkopany (był) po jesiennym drenażu. Ogólnie to starszy psiak nie zawsze podziela zdanie młodszego co do zabaw, co prowadzi często do frustracji jednego i drugiego :wink: Na szczęście jakoś udaje mi się nad nimi zapanować, choć i ja czasem bywam sfrustrowana :lol: ale przynajmniej jest wesoło :uszy Ściskam ;:196
Aniu - ziemia z trawką uwalcowana, teraz tylko czekać aż wzejdzie nowa trawka, po kilku tygodniach przerosną ją rodzime trawnikowe chwasty i znów będzie swojsko ;:209
Mireczko - witaj! Oby tak było! Choć jak na razie jeszcze nie miałam szans sprawdzić - deszczu niewiele, ale jakoś zbytnio nie tęsknię za tą próbą generalną :twisted:
Aniu - tu też sucho, ale jeszcze nie ma tragedii. Na razie cieszę się piękną pogodą i wykorzystuję na tyle, ile się da w ogrodzie ;:3

Odrobina mojego wiosennego misz-maszu:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jeden pęd pnącej Iceberg z cudnie zielonego, w kilka dni zamienił się w suchy badyl. Zauważyłam, że w dolnej części na kilkucentymetrowym odcinku był dość mocno przemarznięty - pewnie to było powodem:

Obrazek

Za ogrodem tajemniczy las z ogromnym, zdziczałym owocowym drzewem:

Obrazek

Pewnego wieczoru usiadłam przy Liczim z nożyczkami i teraz biedak wygląda, jakby wpadł pod kosiarkę :wink: Jemu jednak w ogóle to nie przeszkadza w delektowaniu się wiosennym słońcem:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dwuletnie Purple Spider i Vyvan Pennell pokryły całą ściankę pergoli:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ewelinko - zakwitło cudne maleństwo od Ciebie :heja

Obrazek

Siewki czegoś... Nie wyrywam mając nadzieję, że to jednak nie chwasty... Ktoś ma pomysł, co to może być?

Obrazek

Obrazek

Tulipany - nie kupowałam różowych :(

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Pozdrawiam - Milena
Kolejny sezon różany
Awatar użytkownika
Annes 77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11755
Od: 6 maja 2008, o 19:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Milenko piękna wiosenka,Liczi wygrzewa się na ławeczce,ale z niego słodziak ;:167
Purple Spider u Ciebie sporo urósł,mój za to ma mikre rozmiary,ale widząc jak Twój pięknie się pnie to i ja spokojnie poczekam na mojego.
Różowe tulipanki ładne,każdy jeden mi się podoba :uszy

Pozdrawiam :wit
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36510
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Ciekawi mnie to drzewo w lesie, czy to jabłoń czy czereśnia ?
Takie dzikie drzewa czasem są bardzo wartościowe i warto się nimi zainteresować. ;:108
Licziemu widać słonko bardzo pasuje, pewno lubi się w nim wygrzewać.
Dzisiaj dolało mocno, mam wszystkie zbiorniki przepełnione a oczko przebrało.
U mnie skrzek jeszcze "dojrzewa" i na kijanki trochę poczekam.
Grażyna.
kogro-linki
Pashmina2006
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8030
Od: 12 kwie 2012, o 18:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódzkie

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Super wiosna u Ciebie. Tulipanki i żonkile cudnie się prezentują. Barwinek ma u Ciebie tyle kwiatów.. u mnie raptem 6 szt. Ale przesadzałam go i musi się zaklimatyzować może. Liczi kocha słonko jak i Foxer. Powojniki pięknie Ci pergolę obrastają. Będzie niezła burza kwiatów. Maleństwo od Ewelinki faktycznie jest cudne.
Awatar użytkownika
nifredil
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4371
Od: 26 mar 2012, o 23:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Milenko, zdjęcie numer jeden skradło moje serce. Barwinek i mech - duet idealny. Czy te twoje siewki to nie są czasem bratki? Dlaczego mój Vyvyen musiał paść w tamtym roku na uwiąd :roll: nie mogę się doczekać kiedy będzie takim ogromnym szaleńcem jak twój ;:oj
Awatar użytkownika
Mirabela
1000p
1000p
Posty: 1899
Od: 30 wrz 2011, o 14:12
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Ale miła niespodzianka - Hero! Taka sama rasa jak piesio od Mamy? Pięknie wszystko zakwitło , zero strat. Tylko się cieszyć i pozostaje czekać na kwiaty. Uściski dla Was. ;:168
Awatar użytkownika
Mandragora
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4046
Od: 25 maja 2008, o 16:18
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Beskid Śląski

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Witajcie po pierwszym upalnym dniu! Coraz więcej róż ma pączuszki, moje bezkształtne kępki tulipanów pokolorowały ogród - czego chcieć od życia więcej? :wink: Pytanie - czy róże w ogóle w tym roku zakwitną, bo jakoś się zaparłam i chemii cały czas jeszcze nie wytoczyłam. Mam wrażenie, że życie na różach o tej porze roku toczy się wyjątkowo aktywnie i naiwnie wierzę, że przyroda sama mi pomoże :D Mszyce spryskuję wodą z mydłem ogrodniczym, czasem zgniatam. Poza tym inwazji jeszcze nie ma. Mam za to inwazję kleszczy, co poczułam oczywiście jak co roku na własnej skórze.. Właśnie zaczęłam serię antybiotyku, który powoduje często fotodermatozę - po dzisiejszym bieganiu po ogrodzie, czułam się jak przypalona frytka. Uważajcie proszę na te okropne małe mendy - najgorsze są nimfy i larwy, są tak maleńkie, że nawet po wbiciu można je przeoczyć. Ogród aktualnie zamienił się w ptasi żłobek - miałam kilka gniazd, w tym jedno w tui przy samym tarasie. Niedawno opuściły gniazdo. Wczoraj dostałam prawie zawału, jak zanurzałam konewkę w zbiorniku na deszczówkę i dopiero po chwili zauważyłam siedzącego na rancie zbiornika podlota kosa. Maluch zeskoczył za altanę:

Obrazek

Kilka dni wcześniej jeden próbował sforsować drzwi balkonowe:

Obrazek

W tym czasie tata maluchów skrzętnie wybierał dżdżownice i pędraki z różanki:

Obrazek

Ta fotka aż prosi się o komentarz: "dziewczyno, ten marny badylek to jest 2 letnia Gloria Dei? Koniecznie się jej pozbądź!"

Obrazek

Oprócz ptaków w ogrodzie pojawiają się też psy i salamandry ;)

Obrazek

Ale trzymając się tematu wróćmy do roślinek :)
Azalia, której ponad połowa umarła. To, co ocalało, zakwitło:

Obrazek

Azalie to zdecydowanie nie mój konik, pewnie coś robię nie tak i kwitną obficie co drugi sezon. Ta po lewej rok temu miała dosłownie kilka kwiatków - w tym roku będzie różowa mgiełka :) W tym sezonie natomiast odpoczywa jej koleżanka po prawej:

Obrazek

We floksach wysiał się goździk:

Obrazek

Niskie lilie w doniczce idą w górę:

Obrazek

Sadzony rok temu łyszczak jest przecudny - aż szkoda, że tak bezmyślnie posadziłam (to akurat nic nowego...) obok niego tulipany, które go zasłaniają ;:124

Obrazek

Podobne maleństwo z innej części ogrodu:

Obrazek

Ciągnąc temat - moje nowe pierwiosnki z bylinowegoraju:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ukochane niezapominajki:

Obrazek

Ostróżki u mnie przeważnie po zimie giną, ale dwie ocalały i nadrabiają za te wszystkie, które już się nie obudziły:

Obrazek

Rododendron rosnący w królestwie opuchlaków. Miałam takie dwa, został już tylko jeden, w dodatku już jego dolna część uschła:

Obrazek

Ewelinkowa sasanka:

Obrazek

Stokrotki może i trochę zdziczały, ale świetnie zadarniają przestrzeń w okolicy róż i powojnika. Niech i w tym roku się sieją :)

Obrazek

Biedronkowy:

Obrazek

A tym co? Uwiąd tulipanów? :lol: Może mają za sucho, że tak zwiesiły głowy? ;:24

Obrazek

Obrazek

Te uwielbiam ;:167

Obrazek

Kolorystycznie te też trafiły w mój gust:

Obrazek

Kolejna tulipanowa bezkształtna plama ;:222 w różance:

Obrazek

Pod wiązem jakoś marnieją - z 5 zostały 3, a wielokwiatowe żółto-czerwone niestety wszystkie zginęły (obstawiam raczej nadmiar wilgoci niż nornice):

Obrazek

Veilchenblau razem z Ghislaine atakują ściankę pergoli:

Obrazek


Aniu - Purple Spider to u mnie bardzo udany powojnik ;:108 W tym roku wyjątkowo się ociąga z rozwinięciem kwiatów, już nie mogę się doczekać ;:65 Rok temu był oblegany przez trzmiele - ciekawe czy i w tym roku się pojawią.
Grażynko - nie mam pojęcia, co to jest. Jak nie zapomnę, latem podejrzę przez lornetkę :lol: Liczi lubi się wygrzewać w słońcu do tego stopnia, że jeśli tylko auto jest otwarte, wchodzi i na "swoim" siedzeniu urządza sobie solarny seans. Fotka dzisiejsza z okolic południa, a było przecież wręcz upalnie. Hero po 2 minutach w takich warunkach wyzionąłby ducha ;:202

Obrazek

Madziu - ten barwinek w tym miejscu rośnie już 2 sezony, daj swojemu czas. Powojniki to moja druga miłość po różach - niestety nieodwzajemniona ;:306
Sabinko - barwinek i mech to duet u mnie na rabacie w pełnym słońcu - może po odrenowaniu mech zniknie :D Wczesną wiosną tez myślałam, że to bratki, ale teraz już jestem pewna, że to nie one. Mają jednak inne listki. Miałam rok temu na tej rabacie polny dzwonek przyniesiony z lasu, obawiam się, że to może być on :D Mimo wszystko - zostawiam, choć za rok mogę z tego powodu baaaardzo płakać ;:306 A co zrobiłaś z korzeniami padniętego Vyvyana? Wykopałaś czy zostawiłaś? Podobnie miałam z Blue Light, pod koniec lata nie było już nawet kawałeczka rośliny, a wiosną pięknie odbił. W tej chwili ma 15 cm wysokości i chyba z 6 pączków :heja Nie wiem, czy to powód do radości, bo jak taka wątła roślina utrzyma tak ogromne kwiaty?
Mireczko - tak, Hero to rottek. Największą niespodzianką po jesiennym kopaniu drenów jest floks wiechowaty, rośnie na brzegu rabaty, przejechała po nim prawie że koparka, a w tej chwili jest moim najdorodniejszym floksem. I jak tu zrozumieć przyrodę? Również ściskam!

:wit
Pozdrawiam - Milena
Kolejny sezon różany
Awatar użytkownika
Ewelina7
200p
200p
Posty: 459
Od: 28 mar 2012, o 23:28
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Milenko, znowu kleszcz? Niedobrze.
Fauna i flora szaleje u Ciebie, miło popatrzeć. Podziwiam, że nie stosujesz chemii na róże, ja może mszyce traktowałbym równie ekologicznie, ale boję się kwieciaka i innych rozkosznych stworzonek, które mogą mi załatwić kwitnienie historycznych niepowtarzających.
Cieszę się, że sasanka tak ładnie się przyjęła.
Pooglądałam kalinę na skarpowej, jeżeli chodzi ci o te trzy krzewy przy siatce na dole, które jeszcze mają owoce, to wygląda mi jednak na koralową, tylko nie wiem, czy zwykłą, czy jakąś odmianę. Popatrzymy jeszcze jak zakwitnie.
A powojnikom daj szansę. A jak się maja te zeszłoroczne od Tomszaka, te żółte?
Awatar użytkownika
Mandragora
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4046
Od: 25 maja 2008, o 16:18
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Beskid Śląski

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

A jakże, jak na razie w każdym sezonie kleszcz musi być zaliczony. Rok temu oddałam gnojka do badania, tym razem wbił się przed majówką, więc ta opcja odpadła - po wyjęciu trzeba go dostarczyć w 48 godzin do laboratorium. Na szczęście coś na wzór rumienia wyszło w miejscu ugryzienia już wczoraj, więc korzystając z zapasów leków z ostatniej kuracji nie czekam na rozwój sytuacji. Zaraz po ugryzieniu, więc podjem sobie tym razem krótko i mam nadzieję szybko zapomnę - zapewne aż do przyszłej wiosny :D Dobrze, że taki zapas był, bo jakoś zawsze do lekarzy mam nie po drodze.
Kwieciaka u siebie jeszcze nigdy nie widziałam, co nie znaczy oczywiście, że go nie ma. Jak na razie mam tylko gąsienice zjadające listki i te, które lęgną się na czubkach przyrostów powodując ich zamieranie. Te ostatnie załatwiły mi jedną końcówkę pędu miniaturki.
Powojniki za bardzo lubię, by tak szybko się poddać :) Nawet jeśli będą wypadać, dokupię kolejne :wink: Przede wszystkim powinnam postawić na grupę bardziej odporną, a w zasadzie mam większość wielkokwiatowych. Żółta Golden Tiara ma się bardzo dobrze - wypuściła nawet kilka nowych przyrostów od korzenia. Oczywiście coś odgryzło końcówki tych młodych pędzików. Ale już widać, że jest tak żywotna, że tego typu problemy jej nie zmogą. Drugi Bill McKenzie rośnie u Mamy za różami przy płocie, szczerze mówiąc nie kojarzę go w ogóle z tego sezonu, róże całkiem go zasłoniły. Będzie tam miał ciężko, za płotem sąsiadka posadziła tuje, a wiem doskonale, jakim problemem są ich korzenie ;:222 Na mojej największej różance, która zaczyna się ponad metr od tuj, korzenie znajduję nawet w drugim rzędzie. Wiosną na granicy rabaty przeleciałam szpadlem, najlepiej byłoby wkopać coś, co je zablokuje (choćby starą wykładzinę). Bill w zeszłym sezonie był o wiele słabszy od Tiary, może po prostu coś mu nie pasuje u Mamy, a może po prostu potrzebuje więcej czasu.
Pozdrawiam - Milena
Kolejny sezon różany
Awatar użytkownika
Annes 77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11755
Od: 6 maja 2008, o 19:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Zrobiłam kawkę i myślę kogo by tu odwiedzić,a tu świeży Twój wpis i relacja,którą uwielbiam ;:333
Kosy u mnie dwa się zadomowiły i wciąż podskakują po trawie,kąpią się w oczku,a Gabi lata jak szalona za nimi.
Twój Liczi w aucie znów mnie rozbroił,co to za zabawny pies i jakie ma pomysły ;:306
Azalia Persil w zeszłym roku u mnie zakwitła bajecznie,a teraz ani jednego kwiatka nie ma i nie będzie,może one tak mają?
Łyszczaki podziwiam,nie mam ani jednego,bardzo wdzięczne kwiatuszki ;:108
Moje jedne tulipany Sun Lover też się kłaniają mi w pas ;:215

Miłego ogrodowania Milenko :wit
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”