Witam wieczorową porą miłych gości.
OOOOO...Aneczka dotarła
Widziałaś na własne oczęta jak mi te paskudy wszystko wygryzają.

W tym roku są wyjątkowo głodne.
Cieszę się, że dotarłaś spokojnie do domku. Dzieciaczki pewnie popadały.
Aniu jakim wspaniałym.

Widziałaś sama ile w nim chwaścisków i wszelkich niedoróbek. Tu jednak jest moje miejsce na ziemi i tu się dobrze czuję. Nie wiem jak długo dam jeszcze radę ogarniać to wszystko, ale staram się jak mogę.
Też czekam na kolejną wizytę, zwłaszcza że termin już ustalony.
Kasiulko ta zieleń to iglaki. Lubię je właśnie za to, że zazieleniają mi ogród przez cały rok.
Tereniu na zdjęciach widać tylko to, co chcemy pokazać, więc wydawać by się mogło, że jest znośnie, ale w realu wygląda ciut inaczej.Piękny?......oj do tego to mu jeszcze dużo brakuje.
Jadziu na rabatce jeszcze nie wiem dokładnie co będzie rosło, ale na pewno coś cieniolubne.
Skyroketów mam więcej, ale więcej już nie posadzę. Właśnie dwa wyciachałam, bo paskudnie rdzewiały. Ten przy skalniaku będzie skrócony, bo wiatry nim strasznie szargają.
Karolino oj tam..... Wsiadaj w auto i sama się przekonaj jak u mnie jest w wiejskim ogrodzie.
Marysiu w maju się sama przekonasz, czy on wiejski, czy nie. Jaki by nie był, to jest mój i inny nie będzie raczej.
Słoneczko ja nie czekam na roślinki , tylko na Ciebie.
W miarę odkrywania kolejnych wyżartych roślin nachodzi mnie coraz większa niechęć do sadzenia kolejnych.

Mam nadzieję, że te paskudy w końcu zostawią cokolwiek w ogrodzie.
Dzisiaj zdjęć niestety nie ma, bo miałam gości i o aparacie zapomniałam, ale jutro postaram się nadrobić.
