Szafirki u mnie jeszcze nie kwitną , tylko niektóre pierwiosnki i zaczynają gęsiówki.Powoli ogródek robi się kolorowy.
Potencjalny ogród Anulli
- stasia_ogrod
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5197
- Od: 13 mar 2011, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: andrychow
Re: Potencjalny ogród Anulli
Aniu, zachwycający ten ciemiernik i nadzwyczaj fantastycznie się wybarwił.
Szafirki u mnie jeszcze nie kwitną , tylko niektóre pierwiosnki i zaczynają gęsiówki.Powoli ogródek robi się kolorowy.
Szafirki u mnie jeszcze nie kwitną , tylko niektóre pierwiosnki i zaczynają gęsiówki.Powoli ogródek robi się kolorowy.
Re: Potencjalny ogród Anulli
Ale hej,hej,od kiedy biały ciemiernik ma różowe kwiaty?
A zresztą,co ja się dziwię,moja biała prymulka jest niebieska.
A z cebulicą to dopiero ciekawie,wsadzałem i nie ma
A zresztą,co ja się dziwię,moja biała prymulka jest niebieska.
A z cebulicą to dopiero ciekawie,wsadzałem i nie ma
Re: Potencjalny ogród Anulli
Aniu, moje sasanki też rosną na gliniastej ziemi, co roku ładnie przyrastają...czy na zimę obcinasz liście
gdzieś przeczytałam że nie należy tego robić, chronią kępy od mrozu. Dopiero na wiosnę liście można wyciąć. Przesadzać też trzeba ostrożnie mają korzeń palowy, łatwo go uszkodzić. Ciemiernik pięknie Ci kwitnie, ma bardzo delikatny kolor 
Re: Potencjalny ogród Anulli
I mi spodobał się ciemiernik. Muszę go nabyć. Czy na wiosnę się go sadzi? Bo u mnie jesienne nasadzenia nie zawsze zdają egzamin.
- ASK_anulla
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1701
- Od: 25 cze 2013, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze Zachodnie
Re: Potencjalny ogród Anulli
Kochani, jak miło zobaczyć, że tylu wspaniałych Gości do mnie zagląda. Umilacie mi bezsenność
.
Pawle, że też nie wpadłam na to, żeby stare drzwi wykorzystać
. Melduję, że miejsce na stole już nieaktualne. Krzewy "tymczasowodoniczkowe" mieszkają w cieniu muru. Powoli brakuje miejsca na parapecie - pomimo dostawionego pięterka, a ganek to jedna przechowalnia. Nawet w kotłowni plączą się pod nogami donice z agapantem, daliami, błonczatką i galtonią. Hortensjowe patyczki wciąż w słoikach - gdzie ja je posadzę?
Aniu (Annes 77), mój ciemiernik jest zwykłym białym, ale już przekwita i w tym roku robi to spektakularnie
. U mnie było mało opadów (pomijam to dziwne świąteczne coś) - być może dzięki temu się tak dobrze trzyma.
Szafirki mam niewiele młodsze ode mnie, ale roboty podczas budowy oczyszczalni nieco je przetrzebiły. Widzę też, że pora je podzielić, bo słabiej kwitną. Niektóre pierwiosnki również już trzeba odmłodzić.
Aniu (anabuko1), ciemierniki rozrastają się powoli, ale konsekwentnie. Warto zostawić największy kwiat na nasiona. Spokojnie wystarczy jeden, bo zawiera dużo nasionek. Miło, że Tobie również sprawiają przyjemność.
Wandziu, u mnie sasanki nigdy nie dały samosiewu, ani nie wykiełkowały. Nie ważne, czy nasiona były kupione, czy zebrane, świeże, czy zasuszone, siane do gruntu, czy w doniczkę - konsekwentnie nie rosną.
Wymyśliłam sobie wczoraj, że ograniczę się w kolorystyce pierwiosnków, a dzisiaj już się przyglądałam różowym i bordowym
. W końcu działkę mam dużą - pomieszczę.
Widzisz, Iwonko, jakie to skomplikowane rośliny
. Ja się próbuję z nimi dogadać od paru ładnych lat. Główkuję, że skoro są roślinami występującymi naturalnie w najbliższej okolicy, to musi się dać. Spróbuję im wymieszać ziemię z kompostem. To już trochę sprawa honorowa...
Masz rację Madziu, przecież to rośliny z nadrzecznych łąk mojej okolicy. Wiadomo, mady to osady rzeczne, jedne z najżyźniejszych gleb, więc tak główkuję, że sasanki potrzebują podłoża żyznego, przepuszczalnego, ale dostatecznie wilgotnego. Mam nadzieję, że próchnica wystarczająco rozluźni moją glebę. Przynajmniej
u mnie im nie zabraknie.
Stasiu, myślę, że mamy wiosnę na podobnym etapie. Jakoś wszystko utknęło na etapie przedwiośnia i dopiero po deszczu, kiedy słońce zaświeciło ruszyła wegetacja. Ciemiernik mnie zaskoczył, że aż tak ładnie wygląda. Było sucho, więc nawet nie musiałam większej ilości liści usuwać - w poprzednich latach łapały czarne plamki, szczególnie na przedwiośniu, kiedy je oblepiał mokry, ciężki śnieg.
Tulap, biały ciemiernik ma różowe kwiaty od kiedy przekwita. Później będą zielonkawe, a na zaschnięcie nie czekam tylko wycinam, żeby roślina zbierała siły na następny sezon. Zostawiam co roku jedną łodygę z nasiennikami, żeby mieć młode.
Aniu (Anna11), nie wycinam sasankom liści na zimę. Ja przeważnie zostawiam byliny do wiosny nie przycięte, ewentualnie tylko skracam pędy. Zimy potrafią (czy potrafiły?) być mroźne, a u mnie dodatkowo wieje. Właśnie dzisiaj zauważyłam, że zapomniałam wyciąć ubiegłoroczne liście zawilcom wielkokwiatowym, a tu już się pchają na świat
.
Moniczko, ciemierniki w doniczkach można sadzić o dowolnej porze, ale chyba najlepiej wiosną, nawet z kwiatami. One jesienią tworzą pąki na następny sezon, a nawet potrafią pokazać parę kwiatków, więc lepiej, jak już się przed tym zadomowią.
Pawle, że też nie wpadłam na to, żeby stare drzwi wykorzystać
Aniu (Annes 77), mój ciemiernik jest zwykłym białym, ale już przekwita i w tym roku robi to spektakularnie
Szafirki mam niewiele młodsze ode mnie, ale roboty podczas budowy oczyszczalni nieco je przetrzebiły. Widzę też, że pora je podzielić, bo słabiej kwitną. Niektóre pierwiosnki również już trzeba odmłodzić.
Aniu (anabuko1), ciemierniki rozrastają się powoli, ale konsekwentnie. Warto zostawić największy kwiat na nasiona. Spokojnie wystarczy jeden, bo zawiera dużo nasionek. Miło, że Tobie również sprawiają przyjemność.
Wandziu, u mnie sasanki nigdy nie dały samosiewu, ani nie wykiełkowały. Nie ważne, czy nasiona były kupione, czy zebrane, świeże, czy zasuszone, siane do gruntu, czy w doniczkę - konsekwentnie nie rosną.
Wymyśliłam sobie wczoraj, że ograniczę się w kolorystyce pierwiosnków, a dzisiaj już się przyglądałam różowym i bordowym
Widzisz, Iwonko, jakie to skomplikowane rośliny
Masz rację Madziu, przecież to rośliny z nadrzecznych łąk mojej okolicy. Wiadomo, mady to osady rzeczne, jedne z najżyźniejszych gleb, więc tak główkuję, że sasanki potrzebują podłoża żyznego, przepuszczalnego, ale dostatecznie wilgotnego. Mam nadzieję, że próchnica wystarczająco rozluźni moją glebę. Przynajmniej
Stasiu, myślę, że mamy wiosnę na podobnym etapie. Jakoś wszystko utknęło na etapie przedwiośnia i dopiero po deszczu, kiedy słońce zaświeciło ruszyła wegetacja. Ciemiernik mnie zaskoczył, że aż tak ładnie wygląda. Było sucho, więc nawet nie musiałam większej ilości liści usuwać - w poprzednich latach łapały czarne plamki, szczególnie na przedwiośniu, kiedy je oblepiał mokry, ciężki śnieg.
Tulap, biały ciemiernik ma różowe kwiaty od kiedy przekwita. Później będą zielonkawe, a na zaschnięcie nie czekam tylko wycinam, żeby roślina zbierała siły na następny sezon. Zostawiam co roku jedną łodygę z nasiennikami, żeby mieć młode.
Aniu (Anna11), nie wycinam sasankom liści na zimę. Ja przeważnie zostawiam byliny do wiosny nie przycięte, ewentualnie tylko skracam pędy. Zimy potrafią (czy potrafiły?) być mroźne, a u mnie dodatkowo wieje. Właśnie dzisiaj zauważyłam, że zapomniałam wyciąć ubiegłoroczne liście zawilcom wielkokwiatowym, a tu już się pchają na świat
Moniczko, ciemierniki w doniczkach można sadzić o dowolnej porze, ale chyba najlepiej wiosną, nawet z kwiatami. One jesienią tworzą pąki na następny sezon, a nawet potrafią pokazać parę kwiatków, więc lepiej, jak już się przed tym zadomowią.
Pozdrawiam, Anna.
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
- ASK_anulla
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1701
- Od: 25 cze 2013, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze Zachodnie
Re: Potencjalny ogród Anulli
Chwalę się wczorajszymi zakupami.


Tak wyglądają patyczki Aspirin Rose. Ciekawe, czy jakiś przetrwa.

To hortensja ogrodowa Heleny zimowana w domu.

A tutaj, dla zainteresowanych, siewki mekonopsa bukwicolistnego (niebieski mak). Mam nadzieję, że ich nie połamię podczas pikowania.

Zajrzałam dzisiaj na działkę, ale fotki zostawię na jurto - nie wiem, sobotnie, czy niedzielne
.
Żegnam Was jednym z moich ulubionych tulipanów botanicznych.


Tak wyglądają patyczki Aspirin Rose. Ciekawe, czy jakiś przetrwa.
To hortensja ogrodowa Heleny zimowana w domu.
A tutaj, dla zainteresowanych, siewki mekonopsa bukwicolistnego (niebieski mak). Mam nadzieję, że ich nie połamię podczas pikowania.
Zajrzałam dzisiaj na działkę, ale fotki zostawię na jurto - nie wiem, sobotnie, czy niedzielne
Żegnam Was jednym z moich ulubionych tulipanów botanicznych.
Pozdrawiam, Anna.
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
- anezob69
- 200p

- Posty: 285
- Od: 8 maja 2014, o 12:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Południe
Re: Potencjalny ogród Anulli
Aniu piękne zakupy. Nareszcie wiosna zaczyna gościć w naszych ogródkach.
Czy Ty spać nie mogłaś? Pisać posty w środku nocy?
Miłego dnia ... zmykam do pracy
Czy Ty spać nie mogłaś? Pisać posty w środku nocy?
Miłego dnia ... zmykam do pracy
- mati1999
- 1000p

- Posty: 4200
- Od: 3 maja 2013, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Potencjalny ogród Anulli
Aniu jak tak nigdy nie szalałem z kwiatami naraz , a ty ! Tóż to istna rozpusta
Róża powinna przeżyć, może być tak że zrzuci pąki , ale zostawi zieloną łodygę to potem powinna znowu wypuścić
Róża powinna przeżyć, może być tak że zrzuci pąki , ale zostawi zieloną łodygę to potem powinna znowu wypuścić
Re: Potencjalny ogród Anulli
Tulipan to Eastern Star
Sasaneczki
Sasaneczki
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 17435
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Potencjalny ogród Anulli
Anulka
Tulipanków już mam sporo ale tulipanów botanicznych nie
Trzeba będzie i tych pewnie dokupić
Sasanki śliczniutkie , u mnie jeszcze w puchowych pąkach
Tulipanków już mam sporo ale tulipanów botanicznych nie
Trzeba będzie i tych pewnie dokupić
Sasanki śliczniutkie , u mnie jeszcze w puchowych pąkach
- Margaret2014
- 1000p

- Posty: 1215
- Od: 20 maja 2014, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Częstochowy
Re: Potencjalny ogród Anulli
Piękne sasanki. Nastepnym razem nie zwlekaj z fotkami 
- stasia_ogrod
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5197
- Od: 13 mar 2011, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: andrychow
Re: Potencjalny ogród Anulli
Ale piękne sasaneczki
Pikowania mekonopsa nie zazdroszczę, okropnie Ci się wyciągnął, wybierz tylko te krótsze, bo długie klapną od ciężaru listeczków. To wszystko z braku odpowiednich warunków i przedłużającej się zimy a brakiem słoneczka.
Mam nadzieję że choć kilka Ci zakwitnie w podzięce .
Mam nadzieję że choć kilka Ci zakwitnie w podzięce .
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11366
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Potencjalny ogród Anulli
Aniu tego mekonopsa po same liścienie przepikuj. Oby Ci się udało, gdyż jest piękny.
Aspirynki wyglądają, jak gdyby już rosły, no ale ja się nie znam, mnie nigdy się nie udało ukorzenić róży.
Aspirynki wyglądają, jak gdyby już rosły, no ale ja się nie znam, mnie nigdy się nie udało ukorzenić róży.
- ASK_anulla
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1701
- Od: 25 cze 2013, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze Zachodnie
Re: Potencjalny ogród Anulli
Owszem Bożenko, nie mogłam spać. Znudziło mi się leżenie po ciemku, więc sobie uprzyjemniłam bezsenność i zmęczyłam oczy. Udało mi się złapać jeszcze dwie godziny snu, ale i tak odchorowałam wieczorem.
Mati, ja szalałam od zawsze na miarę swoich możliwości. Tak się przyjemnie składa, że możliwości mi się powiększyły.
Tulap, dzięki
. Sasanki zawsze lubiłam, ale nie mam do nich ręki.
Aniu, zapewne i u mnie sasanki jeszcze by nie kwitły. Podejrzewam, że uprawiane były w jakimś tunelu, więc są trochę do przodu. Podobnie zresztą pigwowiec - ten w ogródku ma wciąż tylko pąki.
Tulipany botaniczne bardzo lubię, ale mi pożarły jakieś małe futerkowce. Miałam jeszcze bladoróżowe, a bardzo podoba mi się jasnożółty.
Małgosiu, masz rację z tymi sasankami. Postaram się poprawić
.
Stasiu, zaskoczyło mnie jego tempo. Nastawiałam się na co najmniej miesiąc kiełkowania, a tu taki sprint
. Już w tym tygodniu mnie nie ominie pikowanie tego drobiu - lwie paszcze też czekają
.
Tereniu, bardzo mi się podoba ta roślinka, więc zrobię, co w mojej mocy, żeby ich nie zmarnować. Szczególnie, że nasiona dostałam - to tym bardziej zobowiązuje.
Mati, ja szalałam od zawsze na miarę swoich możliwości. Tak się przyjemnie składa, że możliwości mi się powiększyły.
Tulap, dzięki
Aniu, zapewne i u mnie sasanki jeszcze by nie kwitły. Podejrzewam, że uprawiane były w jakimś tunelu, więc są trochę do przodu. Podobnie zresztą pigwowiec - ten w ogródku ma wciąż tylko pąki.
Tulipany botaniczne bardzo lubię, ale mi pożarły jakieś małe futerkowce. Miałam jeszcze bladoróżowe, a bardzo podoba mi się jasnożółty.
Małgosiu, masz rację z tymi sasankami. Postaram się poprawić
Stasiu, zaskoczyło mnie jego tempo. Nastawiałam się na co najmniej miesiąc kiełkowania, a tu taki sprint
Tereniu, bardzo mi się podoba ta roślinka, więc zrobię, co w mojej mocy, żeby ich nie zmarnować. Szczególnie, że nasiona dostałam - to tym bardziej zobowiązuje.
Pozdrawiam, Anna.
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
- ASK_anulla
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1701
- Od: 25 cze 2013, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze Zachodnie
Re: Potencjalny ogród Anulli
Na działce jest zapowiedź pierwszych kwiatów na krzewach. Forsycja Maluch dumnie prezentuje pierwsze żółte dzwoneczki - aż trzy! Po deszczu pąki lilaka Palibin napęczniały, wygląda na to, że wyprzedzi dużych kuzynów.

Jakieś tulipany szykują się do kwitnienia.

Puszkinie nareszcie pokazały na co je stać...

...a śnieżnik-jedynak nie chce pozostawać w cieniu.

Tawuły japońskie już uatrakcyjniają rabatę kolorowymi listkami. W tle liliowiec - takiej wielkości sadziłam, podwoił swą wielkość, ale przez zimę mieszkał pod nim ślimak i szczodrze się częstował
.


Brunnera i kokorycz China Blue już nabrały kolorków, chociaż pokazały tylko liście.


Rozkwitła moja ukochana przylaszczka.

Pierwszy kwiat narcyza na działce. To chyba on miał być pomarańczowy (z nazwy i fotografii), ale poczytałam na FO i zaryzykowałam (nie przepadam za pomarańczowymi kwiatami). Nie żałuję, bo jest śliczny, no i pierwszy
.

Hiacynty niby nie boją się zimna i co? Wciąż się krygują...


W domu piwonia drzewiasta nie wytrzymuje presji pogodowej i poważnie przymierza się do kwitnienia.

Na pożegnanie fragment mojego doniczkowego rozsadnika. Tym razem większość sadzonek to nie moje dokonanie
. Widać różnicę pomiędzy kupionym podłożem, a rodzimym gruntem. Niestety moja glinka nie wyszła dobrze w tym porównaniu
. Trudno w niej ukorzeniać, bo się powoli nagrzewa i zaskorupia.

Ach, byłabym zapomniała
: biedronkowy powojnik pokazał pączki kwiatowe, więc jest szansa, że się dowiem, co kupiłam. Trzeci rok po posadzeniu. Pędy puszczał, jak ta lala - wspinały się na wiśnię, ale na tym się kończyło. Ciachnęłam średnio, zobaczymy, kto on...


Jakieś tulipany szykują się do kwitnienia.

Puszkinie nareszcie pokazały na co je stać...
...a śnieżnik-jedynak nie chce pozostawać w cieniu.
Tawuły japońskie już uatrakcyjniają rabatę kolorowymi listkami. W tle liliowiec - takiej wielkości sadziłam, podwoił swą wielkość, ale przez zimę mieszkał pod nim ślimak i szczodrze się częstował
Brunnera i kokorycz China Blue już nabrały kolorków, chociaż pokazały tylko liście.
Rozkwitła moja ukochana przylaszczka.
Pierwszy kwiat narcyza na działce. To chyba on miał być pomarańczowy (z nazwy i fotografii), ale poczytałam na FO i zaryzykowałam (nie przepadam za pomarańczowymi kwiatami). Nie żałuję, bo jest śliczny, no i pierwszy
Hiacynty niby nie boją się zimna i co? Wciąż się krygują...
W domu piwonia drzewiasta nie wytrzymuje presji pogodowej i poważnie przymierza się do kwitnienia.
Na pożegnanie fragment mojego doniczkowego rozsadnika. Tym razem większość sadzonek to nie moje dokonanie
Ach, byłabym zapomniała
Pozdrawiam, Anna.
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2

