Super, że złapałeś zielonego bakcyla, nieczęste to u mężczyzn, więc tym bardziej się chwali! Co do żony, to nie skreślaj jej jeszcze, jak się dobrze rozejrzysz, to znajdziesz tu kilka takich "miastowych", co to dnia pewnego dla kawałka ziemi zostawiły długie paznokcie, delikatne fatałaszki i wylegiwanie się na słońcu
Działeczkę masz super, a z Twoimi umiejętnościami i pracowitością jestem pewna, że stworzysz tam swój raj na ziemi. Masz cudną altankę! Co do rabatki wzdłuż ścieżki, ja też byłabym za bylinami z uzupełnieniem z jednorocznych. Do najwyższego piętra wrzuciłabym malwy, wspomniane naparstnice, dziewanny, jeżówki, rudbekie, floksy wiechowate, ostróżki, mikołajki, z jednorocznych cynie, wysokie aksamitki, słoneczniki. Niższa kondygnacja to bylinowe: gailardie, orliki, piwonie, liliowce, irysy, kosaćce, michałki/marcinki, maruna, chryzantemy zimujące, ciemierniki, lawenda, kłosowce, przetaczniki, a z sianych astry, wilczomlecz białoobrzeżony, lewkonie, dziwaczek, nagietki, maczki, chabry. Na najniższe piętro polecam niezawodne floksy szydlaste, macierzankę, żagwin, gęsiówkę, ubiorka, zawciąg, pierwiosnki, a z sianych smagliczkę, bratki, niskie aksamitki, nasturcje. No i koniecznie jesienią "zasilić rabatę" cebulowymi
Gdybyś się jednak decydował na krzaczki, to też można pomieszać: tawuły, tawułki, berberysy, pięciorniki, róże, żarnowce. Wiem, jak ciężko się na coś zdecydować








