Wielka miłość od maja 2013, czyli działeczka Aneczki. Cz. 3

[aneczka1979]

Soniu jesteś pierwsza na liście.

Madziu a no właśnie... Doktorek!!! Oj Wiliam i mnie się obłędnie podoba. Gdyby tylko był u Ewci Gloridei... Już od dawna byłby mój! A tak muszę polować w realu. Jest szansa na Obi. I to chyba już niedługo. Ktoś wie od kiedy będą róże w Obi???

[Pashmina2006]

Może już są? W tylu marketach już są, to może i Obiii już gotowe.

[mati1999]

A tam roże w doniczkach są ?

[Pashmina2006]

Teraz są z gołym korzeniem chyba.

[cyma2704]

Obi nie mam w pobliżu, ale w Carrefourze są z gołym korzeniem. Nie kupiłam żadnej.

[aneczka1979]

W Ciastoramie też są z gołym korzeniem. Też nie kupiłam.

[sweetdaisy]

Aneczko, a wiesz że róże można też ukorzeniać przez patyki?
Dziś oświeciła mnie koleżanka w pracy. Ucina ona taki patyk ze dwa oczka, wbija w wilgotną ziemię w zacienionym miejscu i przykrywa słoikiem. Pilnuje wilgotności i czeka. Podobno ukorzenia się jej w ten sposób ok 80% patyków

[Andzia84]

Jejuśku dlaczego ja mam tak daleko do wszystkich supermarketów Tylko Biedronka w zasięgu auta. Piotrek w weekendy dalej nie chce jeździć. Muszę mu wmówić że na bank potrzebuje czegoś z praktikera, albo leroy a ja tylko cichaczem zahaczę o dział ogrodniczy Tylko jak go namówić na podjechanie do Warszawy

Aniu, a co z alchymistem jest nie tak? Mi się on bardzo ale to bardzo na fotkach poglądowych podoba i się nad nim zastanawiam. Na zdjęciach jest bardziej różowy z żółtą obwódką. A w rzeczywistości? Muszę jedną pnącą różyczkę kupić i ciągle wracam w myślach do alchymista.

[dorotka350]

Aniu pytałaś o Louise Odier. Mam ją od 2012 roku. Zdrowa z dużym wigorem ,pięknymi kwiatami, cudnym zapachem, powtarza kwitnienie. Tylko w pierwszym roku złapała trochę plamek, później było ok. Znosi gorsze stanowiska, jej płatki nadają się na konfitury Rośnie dość mocno i szeroko. Ja swoją w zeszłym roku zakulkowałam. Mam nadzieję, że pokaże na co ją stać.
Tak się broniłaś przed różami...a tu proszę, kolejne zamówienia....Mogłabym powiedzieć - A nie mówiłam? To nieuleczalna choroba
A swoją drogą, to mój M też walczy o każdy skrawek trawnika. Ostatnio mu powiedziałam, że wystarczy tyle, żeby można było chodzić między rabatami....Machnął zrezygnowany ręką, bo wie, że i tak kolejne zakupy trzeba gdzieś posadzić

[Pashmina2006]

Ja nie wiem, co Ci Wasi mężowie tak walczą o ten trawnik. Mój em też lubi trawnik, ale cieszy się że będzie więcej rabat. Bo co dwa tygodnie musi poświęcić co najmniej półtora dnia na koszenie.

[Rozana]

Madziu, rzeczywiśćie, mniej trawnika, mniej koszenia . U mnie od zeszłego roku syn przejął pałęczkę w koszeniu, bo go to bawi. Dostałąm w prezencie od siostry kosiarkę bębnową, i ja z synem walczyliśmy kto kosi. Bo tak fajnie się nią pracuje. A mam kawałek ogrodu. Ale przynajmniej nie będzie zarośnięte. Bo mąż nie rwał się do koszenia, mamy w sumie kawał ogrodu.

[aneczka1979]

Madzia to ja mu się wcale nie dziwię, że cieszy się na kolejne rabaty. Półtora dnia koszenia?! Też bym chciała więcej rabat.
Mój ma tylko godzinkę koszenia i niestety na nie nie narzeka.

[aneczka1979]

Kochani moje zdjęcia są znów widoczne a ten wątek jest już nieprzyzwoicie długi dlatego zapraszam Was do kolejnej części, którą znajdziecie tu:

http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=84429

Moderatorów proszę o zamknięcie.