Ratowanie storczyków,reanimacja cz1.

Zablokowany
olka19954
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 38
Od: 16 lut 2015, o 13:56
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Ratowanie storczyka

Post »

Podpowie ktoś co jest z tymi korzeniami?

Obrazek Obrazek Obrazek

Czy moze jest wszystko ok?
hegena
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 23
Od: 21 lut 2015, o 21:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lublin

Re: Ratowanie storczyka

Post »

Hej
jak dla mnie sama kondycja korzeni jest ok:) Podlałabym go :) bo pić mu się chce.
Pozdrawiam
olka19954
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 38
Od: 16 lut 2015, o 13:56
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Ratowanie storczyka

Post »

Właśnie się kąpie :)
Awatar użytkownika
gonia_
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 6
Od: 16 sty 2015, o 12:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Białystok

Re: Ratowanie storczyka

Post »

Witam, podpowiedź dla Inki 23,
Ponieważ storczyki potrzebują wysokiej wilgotności powietrza,
powinnaś stworzyć "biedakowi" mikroklimat czyli założyć przezroczystą folię w miarę obszerną, a na dole doniczki złożyć
gumkę recepturkę. Usunęłabym również zamierający liść, ten najbardziej pomarszczony. I tak najprawdopodobniej obumrze.
Życzę powodzenia, mi udało się parę swoich uratować.
pozdrawiam, Małgorzata
Inka23
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 4
Od: 24 lut 2015, o 12:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Ratowanie storczyka

Post »

Dziękuje :) damek1718 zrobiłam tak jak napisałeś i jestem dobrej myśli bo widzę, że kolejny korzonek się przebija :)

gonia_ z reguły nie mam problemu ze stworzeniem odpowiedniego mikroklimatu ale za każdym razem jak zostawię moje kwiatki pod czyjąś opieką to między innymi są takie efekty...ale bardzo dziękuję za radę :)
orlinka1
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 20
Od: 18 mar 2015, o 11:38
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: Ratowanie storczyka

Post »

Witam wszystkich serdecznie,

ja również poproszę o pomoc w ratowaniu mojego białego storczyka (falenopsis). Dokładnie rzecz biorąc posiadam trzy storczyki i wszystkie trzy niestety są marniutkie ale 2 z nich mężnie i z powodzeniem walczą o życie :)
Odkąd zaczęły chorować zaczęłam bardzo intensywnie szukać informacji i studiować fora, przez co posiadłam dość szeroką wiedzę teoretyczną jak o storczyki dbać a czego robić nie wolno. I na tym by się skończyło, ponieważ w praktyce do niedawna nie wychodziło mi nic :? ale do rzeczy.

Mojej roślince żółkną liście od trzonu. Jest to już trzeci marniejący w ten sposób listek, ale dwa poprzednie były zwiędłe i niestety zalane, więc liczyłam się z tym, że je stracę. Natomiast ten jest już zdrowy i jędrny dlatego się tym martwię, a zostały mu już tylko trzy i jeden młodziutki. Mam nadzieję, że nie gnije on od środka ;:185 ale gdyby tak było, czy wtedy tak dzielnie wypuszczałby korzonki?

Storczyka mam ok. 2,5 roku. od początku stał on bardzo blisko zachodniego okna, teraz bezpośrednio na parapecie, przy czym zasłaniam roletę w godzinach najostrzejszego słońca. Podlewałam go od początku co 7 lub ponad 7 dni, tylko wtedy, gdy korzenie przy brzegach doniczki były srebrne a doniczka lekka. Stał wtedy w przeźroczystej osłonce. Mimo takiego podlewania korzenie gniły, a te nad podłożem schły, jednak wtedy zupełnie się nad tym nie zastanawiałam. W końcu zdenerwowałam się, że moje jeszcze wtedy dwa storczyki nie kwitną i zaczęłam się o nich "uczyć". Drugiej, fioletowej roślinie (w gorszym stanie) powycinałam wszystkie gnijące korzenie,nie zostało prawie nic, zasypałam cynamonem, nowe podłoże, miało być pięknie, potem prawie cały zwiędł. Więc się wystraszyłam i postanowiłam nie ruszać tego białego. I tak gnił sobie dalej, aż również zaczął więdnąć. Wyjęłam z doniczki, zdjęłam gnijące korzenie pozostawiając nerwy, by roślina jeszcze mogła się odżywiać i utrzymać w podłożu. Zasypałam cynamonem, dałam nowe, wyparzone w mikrofalówce podłoże (kora i torf, który się już właściwie wypłukał i kuleczki styropianu zapewne dla lepszej przewiewności), zrobiłam dziurki w doniczce, już nie wstawiam do osłonek. Podlewam przez namoczenie w przegotowanej, odstałej wodzie nie częsciej niż co 1,5tyg i przez 30minut. A jeśli jest para w doniczce to rzadziej.

Posłużyły mu te zabiegi, bo przez 2,5 roku nie rosły mu nowe korzenie a właśnie wypuszcza już ósmy plus 1 powietrzny. Tylko to żółknięcie.... ;:98 Wyciągnęłam go znów z doniczki, i nic więcej się nie zmieniło prócz grubych pięknych korzonków, które się pojawiły. i do tego nowy listek. Na wszelki wypadek właśnie moczy się w topsinie, choć jeśli gnije od środka to mu to nie pomoże.
Aha, po obejrzeniu podłoża zauważyłam tylko na pojedynczych kawałkach kory małe białe niteczki. Mam nadzieję, że to nie wełnowiec, na samej roślinie nie ma raczej jego śladów. Strasznie długi ten post, ale chciałam opisać wszystkie szczegóły.
Bardzo proszę o pomoc, zwłaszcza, że widać że dzielnie walczy o życie:) Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

-- 18 mar 2015, o 12:35 --

ale się rozjechały te zdjęcia :wink:
orlinka1
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 20
Od: 18 mar 2015, o 11:38
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: Ratowanie storczyka

Post »

Zapomniałam jeszcze napisać, że ponieważ kwiatkom schły korzenie z wierzchu, teraz stoją na podstawce z mokrym keramzytem (nie dotykają go) oraz codziennie spryskuję delikatnie same rośliny, tak by woda nie dostała się do stożka wzrostu ani do kątów liści, a także podłoże z wierzchu.
Awatar użytkownika
Poziomkowa
100p
100p
Posty: 118
Od: 18 mar 2013, o 22:25
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Ratowanie storczyka

Post »

No proszę jaki storczyk wojownik :) Nowy listek i korzonki wyglądają wzorowo, więc jeśli to nie grzybek powoduje żółknięcie i opadanie liści to będzie dobrze. Innej rady poza tym, że trzeba czekać i nie przelewać nie mam.

Ta pajęczynka na korze wygląda niepokojąco, ale jeśli nie widzisz żadnych szkodników to obserwuj dalej. Możesz jeszcze przetrzeć wilgotnym wacikiem liście, jeśli zauważysz czerwone kropeczki na waciku lub cokolwiek innego co może żyć to można przystąpić do zwalczania szkodnika.
Awatar użytkownika
Emila707
500p
500p
Posty: 666
Od: 2 sie 2013, o 14:58
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: woj.Lubelskie!)

Re: Ratowanie storczyka

Post »

Normalne jest, że jak wypuszcza ze wszystkich stron korzonki, to najstarszy żółknie i usycha.
Jeżeli masz wątpliwości co do podłoża, to je wymień. Być może to pleśń. Po przesadzeniu, nie mocz, a przelewaj, niewielką ilością wody. Dłuższe zaleganie wilgoci w podłożu, może doprowadzić do gnicia, albo pleśnienia. A ten storczyk ze zdjęć nadaje się do reanimacj w kamykach, nad wodą, lub w keramzycie. :)
"Rośliny to zdrowe uzależnienie, nie choroba.."
Pozdrawiam ;:196 , Emila ?
orlinka1
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 20
Od: 18 mar 2015, o 11:38
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: Ratowanie storczyka

Post »

Dziękuję za otuchę, jednak niepokoi mnie fakt, że kolejny liść nad tym już żółknącym też się robi taki "słonecznozielony" na trzonie. Żadnych groźnych stworzonek nie nalazłam oprócz dwukronego zauważenia pojedynczego skoczogonka. Pewnie uchował się po wymianie kory, bo w tej, w której rósł od nowości biegało ich sporo.

A co do tych "pajęczynek" na korze to zauważyłam je tylko na pojedynczych kawałkach kory i po zastanowieniu to wyglądają one jak zalążki grzybni. A w pierwszym podłożu były chyba trzy maleńkie grzybki.
orlinka1
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 20
Od: 18 mar 2015, o 11:38
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: Ratowanie storczyka

Post »

Emilio dziękuję za radę. Dopiero tetaz wysłałam swojego posta pisanego przed południem, dlatego nie widziałam Twojego wpisu wcześniej. Ale teraz będę już z większym optymizmem patrzeć na rekonwalescenta:-) dzięki
Awatar użytkownika
Emila707
500p
500p
Posty: 666
Od: 2 sie 2013, o 14:58
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: woj.Lubelskie!)

Re: Ratowanie storczyka

Post »

Nie ma za co, cieszę się że mogłam w czymś doradzić. :) Z powodu braku korzeni, zapewne też straci turgor w liściach(jeżeli jeszcze nie stracił). Możesz zastosować okłady nasiąknięte wodą. Wystarczą w tym celu waciki kosmetyczne i woda odfiltrowana, lub destylowana. Połóż na zwiędniętego liścia i poczekaj tak do godziny. Potem zdejmij.
"Rośliny to zdrowe uzależnienie, nie choroba.."
Pozdrawiam ;:196 , Emila ?
orlinka1
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 20
Od: 18 mar 2015, o 11:38
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: Ratowanie storczyka

Post »

Już właśnie przez to wszystko przeszedł. Miał liście bez turgoru, miękkie i pomarszczone. One uschły i odpadły i wtedy właśnie kwiatek nie miał ani jednego korzenia prócz tego powietrznego. Natomiast te trzy ostatnie pozostały zdrowe a storczyk na potęgę zaczął wypuszczać grube korzonki. Dlatego tym bardziej zmartwiło mnie to żółknięcie zdrowego liścia i kolor na trzonie kolejnego listka. Z jednej strony Ty Emilio i Poziomkowa uspokoiłyście mnie, a z drugiej zastanawia mnie, że ostatniemu z moich storczyków, którego reanimuję w keramzycie nie żółkną listki. Kupiłam go w Biedronce. Stał tam w wodzie :? widziałam to przy kupnie ale był taki piękny.... :wink: no i spleśniały mu korzenie. Teraz na szczęście dzielnie rosną nowe, 5 na raz, i dolny liść nawet nie ma zamiaru żółknąć a przynajmniej na razie. Ale te korzonki faktycznie nie wyglądają tak samo jak u tej rośliny ze zdjęć, też powoli rosną w dół ale są cieńsze i nie tak powykrzywiane, tak jakby to była jakaś inna odmiana storczyka. Nie rozrywają liścia w każdym możliwym miejscu, jak u tego ze zdjęć.

Myślę jednak, że pozostawię go w korze bo korzonki rosną na prawdę ładnie i chyba nawet intensywniej niż temu, który odżywa w keramzycie. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Dobrze kombinuję? :)
kasia007
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 26
Od: 23 cze 2014, o 16:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Ratowanie storczyka

Post »

To znowu ja :)

Storczyk, którego mały pęd został "ucięty" przez jego własny liśc, chyba będzie żył...

Przesyłam zdjęcia, nad "odcięciem" zasuszonym, coś "puchnie" i odbija...
Z trzonu coś wypuszcza, a te większy pęd rośnie ciągle...

Chyba coś z niego będzie?

Pozdrawiam!
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Emila707
500p
500p
Posty: 666
Od: 2 sie 2013, o 14:58
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: woj.Lubelskie!)

Re: Ratowanie storczyka

Post »

Orlinka1 w przypadku gdy storczyk nie ma prawie wcale korzeni, lepiej jest zrezygnować według mnie z kory.

Kasia007 widocznie jakaś część nadłamanego pędu zdołała się zachować.
Na trzonie to czubek młodego korzonka, a pęd niebawem pięknie rozkwitnie. :wink:
"Rośliny to zdrowe uzależnienie, nie choroba.."
Pozdrawiam ;:196 , Emila ?
Zablokowany

Wróć do „ORCHIDARIUM. Storczyki”