Wiosną muszę pilnować przymrozków i jak coś okryć paki kwiatów bo chcę sie nimi cieszyć,a będzie ich tylko kilka
Ogród Ignis05 część 6
- asma
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7821
- Od: 19 wrz 2011, o 12:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Ogród Ignis05 część 6
Wiosną muszę pilnować przymrozków i jak coś okryć paki kwiatów bo chcę sie nimi cieszyć,a będzie ich tylko kilka
- dorotka350
- -Moderator Forum-.

- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogród Ignis05 część 6
Krysiu w ogrodzie jak w życiu...potrzebne są kompromisy
Ponieważ ja nie mogę mieć wszystkich roślin, które mi się podobają, to podziwiam je w forumowych ogrodach
Bleu Magenta piękny ma kolor
Jak długo ją masz? Widzę, że to spory już krzaczek.
Bleu Magenta piękny ma kolor
- Anuleczka
- 500p

- Posty: 957
- Od: 25 sty 2015, o 20:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: Ogród Ignis05 część 6
Krysiu ja chyba nie pozbieram swojej szczęki z podłogi. Piwonie olśniewające, ja dopiero zaczynam z nimi przygodę. Pozdrawiam Cię serdecznie
- drewutnia
- 1000p

- Posty: 3711
- Od: 1 gru 2011, o 13:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Ogród Ignis05 część 6
Tylko ,że ja jestem autorką tych zdjęć, osobiście je robiłam moim aparatemdrewutnia pisze:Marzą Ci się ścieżki trawiaste, może takie na stopę.
Gdzieś takie widziałam w realu![]()
Mam nadzieję, że właścicielka tego pięknego ogrodu się nie obrazi za fotkę
http://fotosik.net.pl/di/0P04/PICT0014_(600x800 )_(2).jpg
http://fotosik.net.pl/di/GPPH/PICT0011_(800x600 ).jpg
Przy moich zapędach to może też do tego dojść, ale chyba za 15 lat -bo jak tu upilnować biegające dzieciaki?
Raczej by nie wyrobiły na zakrętach
Zdjęcia zamieniłam na linki do nich.
Nie wstawiamy na forum cudzych zdjęć bez wyraźnej zgody ich autora![]()
bab...
choć ogród naszej znajomej Eli
- karolacha
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8142
- Od: 1 cze 2014, o 15:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Ogród Ignis05 część 6
Ale Ty masz piękne te ramblery
tylko u Ciebie widzę ( poza mną ) ile mają lat ? czy powtarzają kwitnienie? są śliczne . Jak wysoko rosną ? Ciekawi mnie bo sa zjawiskowe

- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Ogród Ignis05 część 6
Witam
Podoba mi się taka zima. Śniegu nie za wiele, co nasypie to za kilka dni stopnieje.
Temperatura waha się nieznacznie w okolicach zera. To nie powinno zaszkodzić roślinom.
Dzisiaj opowiem o kolejnym ramblerze w moim ogrodzie.
To Lykkefund. Mam ją już dwa lata. W tym czasie była oczywiście przesadzana na inne miejsce.
Ma określone zadanie. Rośnie na kratce i ma zasłaniać mój kącik gospodarczy.
Miejsce jest raczej zacienione, słońce dociera tu tylko przez chwilę przed południem.
Dodatkowo w okolicy rosną z jednej strony brzozy a z boku żywopłot z Brabantów.
Jednak nie widać specjalnie, żeby jej to przeszkadzało.
Jest odporna na choróbska i chyba nawet szkodniki, nic tam nie zauważyłam.
Ma gdzieś nasze zimy. Jedynie co przy niej robię to daję kopczyk, może nadmiarowo ?
W ostatnim sezonie wypuściła długie pędy , chyba tak naokoło 5 metrów.
Szkoda tylko, że nie powtarza kwitnienia.
Tak jak się obawiam o przetrwanie Bleu Magenta czy Wilchenblau, które na zimę kładę na
ziemi i okrywam stroiszem z gałęzi iglastych, tak Lykkefund rozrasta się na kratce i mam wrażenie, że da sobie radę.
Asiu
Dziękuję w imieniu fioletowych dam. Młodą magnolię warto zabezpieczyć.
Dorotko
też muszę tylko w innych ogrodach podziwiać rośliny, na które już nie mam miejsca a też i te, które nie chcą u mnie rosnąć. Bleu Magenta rośnie u mnie od dwóch może trzech sezonów. Jednak po pierwszym sezonie zaczynała od kopczyka i teraz już zabezpieczam ją na zimę układając jej pędy na ziemi.
Aniu
Witaj u mnie. Mimo wszystko mam nadzieję, że szczęka cała.
Dziękuję za uznanie dla piwonii.
Też uwielbiam ich kwiaty. Jedynie szkoda, że nie kwitną przez cały sezon.
Ewcia
tak mi się wydawało, że to Twoje zdjęcia z ogrodu Eli. Też zdziwiłam się, że zostały
zablokowane, bo teraz nawet się nie otwierają.

Karolinko
niestety, te ramblery nie powtarzają kwitnienia. Dlatego dokładam im do towarzystwa powojniki.
I tak dodałam powojnik do Weilchenblau, że teraz kwitną w jednym czasie zamiast się z tym kwitnieniem rozmijać.
Ale człowiek uczy się całe życie .


Podoba mi się taka zima. Śniegu nie za wiele, co nasypie to za kilka dni stopnieje.
Temperatura waha się nieznacznie w okolicach zera. To nie powinno zaszkodzić roślinom.
Dzisiaj opowiem o kolejnym ramblerze w moim ogrodzie.
To Lykkefund. Mam ją już dwa lata. W tym czasie była oczywiście przesadzana na inne miejsce.
Ma określone zadanie. Rośnie na kratce i ma zasłaniać mój kącik gospodarczy.
Miejsce jest raczej zacienione, słońce dociera tu tylko przez chwilę przed południem.
Dodatkowo w okolicy rosną z jednej strony brzozy a z boku żywopłot z Brabantów.
Jednak nie widać specjalnie, żeby jej to przeszkadzało.
Jest odporna na choróbska i chyba nawet szkodniki, nic tam nie zauważyłam.
Ma gdzieś nasze zimy. Jedynie co przy niej robię to daję kopczyk, może nadmiarowo ?
W ostatnim sezonie wypuściła długie pędy , chyba tak naokoło 5 metrów.
Szkoda tylko, że nie powtarza kwitnienia.
Tak jak się obawiam o przetrwanie Bleu Magenta czy Wilchenblau, które na zimę kładę na
ziemi i okrywam stroiszem z gałęzi iglastych, tak Lykkefund rozrasta się na kratce i mam wrażenie, że da sobie radę.
Asiu
Dorotko
Aniu
Też uwielbiam ich kwiaty. Jedynie szkoda, że nie kwitną przez cały sezon.
Ewcia
zablokowane, bo teraz nawet się nie otwierają.

Karolinko
I tak dodałam powojnik do Weilchenblau, że teraz kwitną w jednym czasie zamiast się z tym kwitnieniem rozmijać.
Ale człowiek uczy się całe życie .

- tara
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13137
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Ogród Ignis05 część 6
Krysiu ale wystawiłaś piękne rekomendacje/laurkę Lykkefund, mam 2 szt. na pergoli z dwóch stron, pierwszy sezon nawet ładnie kwitły.
Ma jeden niestety mankament - dlaczego kwitnie tylko raz? szkoda ale taka jej uroda.
Mam fioła na tle dużych krzewów.
U mnie zimy też nie, wczoraj postraszyło nieco śniegiem ale za chwilę już go nie było.
Ma jeden niestety mankament - dlaczego kwitnie tylko raz? szkoda ale taka jej uroda.
Mam fioła na tle dużych krzewów.
U mnie zimy też nie, wczoraj postraszyło nieco śniegiem ale za chwilę już go nie było.
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Ogród Ignis05 część 6
Lykkefund może kwitnie raz, ale za tona bogato. No i te pomarańczowe owocki jesienią
Też mam 2 krzaki przy moich pergolach.
- Anuleczka
- 500p

- Posty: 957
- Od: 25 sty 2015, o 20:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: Ogród Ignis05 część 6
Krysiu wróciłam żeby pocieszyć oko u Ciebie. Zachwycające powojniki. Kiedy moje tak będą kwitły i czy w ogóle.
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Ogród Ignis05 część 6
....
Cześć Krysiu
mam taką samą sytuację.... mam na myśli ukrycie kącika gospodarczego.
U mnie dochodzi dodatkowo zasłonięcie komórki sąsiada....
Wpadłam na pomysł zmiany kratek, obecne już się wysłużyły, na płot lamelowy.
Bardzo mi się spodobał pomysł posadzenia Lykkefund, ta róża chyba jeszcze się rozrośnie...
Jak mi coś nie wypali, to może i ja posadzę taką różę...
.To Lykkefund. Mam ją już dwa lata. W tym czasie była oczywiście przesadzana na inne miejsce.
Ma określone zadanie. Rośnie na kratce i ma zasłaniać mój kącik gospodarczy.
Miejsce jest raczej zacienione, słońce dociera tu tylko przez chwilę przed południem.
Cześć Krysiu
U mnie dochodzi dodatkowo zasłonięcie komórki sąsiada....
Wpadłam na pomysł zmiany kratek, obecne już się wysłużyły, na płot lamelowy.
Bardzo mi się spodobał pomysł posadzenia Lykkefund, ta róża chyba jeszcze się rozrośnie...
Jak mi coś nie wypali, to może i ja posadzę taką różę...
- karolacha
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8142
- Od: 1 cze 2014, o 15:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Ogród Ignis05 część 6
Swietny ten Twój biały rambler
obficie kwitnie i 5 m. przyrostu to naprawdę tylko rambler może
no niestety ramblery nie powtarzają kwitnienie, trzeba się postarać o klimblingi--one powtarzają
ja też posadziłam clematisa, chyba alpejskiego co kwitnie b. wcześnie, potem dopiero róża 
- dorotka350
- -Moderator Forum-.

- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogród Ignis05 część 6
Krysiu podziwiam Twoją Lykkefund
Widać, że ma niezły wigor i na dodatek taka odporna na mrozy...no tylko, że nie powtarza. Ciekawa jestem tej róży w następnych latach. Czy po kwitnieniu przycinałaś jej pędy, czy zostawiłaś ją bez przycinania?
- a_nie
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1620
- Od: 31 mar 2011, o 12:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Ogród Ignis05 część 6
Jakoś nie mogę sobie wyobrazić Twojego ogrodu bez różIgnis05 pisze: (...) Na jakiś czas dałam sobie spokój z różami, sądząc, że nie ma sensu sadzić roślin, które fatalnie rosną.
Powspominaj jeszczeIgnis05 pisze: To tyle wspomnień o początku róż w moim ogrodzie.
Tak to mamy (elam) ogród. Moderatorka miała rację, Ewa nie spytała mamy o zgodę na ich umieszczenie, tym bardziej w tak prześmiewczym stylu.Ignis05 pisze:Ewciatak mi się wydawało, że to Twoje zdjęcia z ogrodu Eli. Też zdziwiłam się, że zostały
zablokowane, bo teraz nawet się nie otwierają.![]()
Własne dzieciaki można nauczyć szacunku do roślin, moje na zakrętach u babci "wyrabiają". Zdarzają się jakieś "wypadki", ale to częściej, u nas gdy odwiedzają nas "nieogrodowi" goście, dla których rośliny nie są taką wartością.drewutnia pisze:Marzą Ci się ścieżki trawiaste, może takie na stopę.
Gdzieś takie widziałam w realuPrzy moich zapędach to może też do tego dojść, ale chyba za 15 lat -bo jak tu upilnować biegające dzieciaki?Raczej by nie wyrobiły na zakrętach
![]()
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 17446
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Ogród Ignis05 część 6
Krysiu
Widzę,że Cię wzięło na piękne wspomnienia różyczowe
Jestem ciekawa jak moje przeżyją te co na jesieni sadziłam.a ciekawe odmianki kupiłam
Widzę,że Cię wzięło na piękne wspomnienia różyczowe
Jestem ciekawa jak moje przeżyją te co na jesieni sadziłam.a ciekawe odmianki kupiłam
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Ogród Ignis05 część 6
Witam
Dzisiaj ciąg dalszy opowieści o moich różach.
Jeszcze zanim zaczęłam kupować róże przez internet rozglądałam się za różami w okolicznych szkółkach i centrach handlowych.
Tak trafiły do ogrodu pnące Flammentanz i New Dawn, dla których przygotowałam miejsce na pergoli przy tarasie.
Przy tej samej pergoli , tylko z innej strony rosły już niby pnąca Bonica i zwykłe Icebergi. Na targach ogrodniczych w Renku trafiłam jeszcze na pienną Bonicę . Jak pięknie było wtedy przy tarasie.


Jednak kolejne zimy skorygowały wszystko. Nawet Flammentanz przemarzła do kopczyka. Pienna Bonica padła po dwóch sezonach. A mączniak jakiś tak dopadł New Dawn, że żal było patrzeć. Darowałabym jej te śmiecące na tarasie płatki ale
liście w mączniaku to już było za wiele. Postanowiłam ją przesadzić gdzieś w kąt. Tak zrobiłam, ale ona już nie chciała rosnąć, tylko wciąż odbijała jej podkładka.
Szukając ciekawych , odpornych róż, bo już trochę byłam zorientowana, czego chcę, trafiałam na zdziwione
i nieco zirytowane miny sprzedających. Większość chciała mi sprzedawać róże czerwone, żółte itp ale bez nazw.
Czasami trafiałam na takie perełki jak angielki Austina w centrach handlowych.
Jednak najciekawsze i historyczne zamawiałam w szkółce Rosarium P.Chodun czy u Petrivic'a z Serbii (zbiorowe zamówienie organizowane przez Sev'a z naszego forum).
Teraz to już oczywiste, że tak zamawiamy róże w szkółkach niemieckich, angielskich czy francuskich.
Ale wtedy to było duże przedsięwzięcie.
Tyle wspomnień a teraz odpowiem miłym gościom.
Aniu taro
Ta róża - Lykkefund zasługuje w pełni na taką opinię. A wiesz, że ja też miałam takie
upodobanie do wielkich krzaczysk różanych ? Teraz już mi powoli przechodzi, bo miejsca na takie mało.
Aniu sweety
Wyobraź sobie, że coś mnie napadło i po przekwitnieniu poobcinałam jej wszystkie zawiązki
ewentualnych owocków. Muszę pamiętać, by nie powtórzyć tego błędu.
Chyba myślałam , że jak zawiąże te owocki, to ją to osłabi.
Aniu Anuleczko
cieszę się , że wróciłaś i zapraszam jeszcze. Trochę cierpliwości i będziesz pokazywała
całe mnóstwo pięknie kwitnących powojników i innych roślin.
Maju
ta pergola i ukrywanie kącika gospodarczego to był tylko pretekst, żeby znaleźć miejsce
i usprawiedliwienie dla kolejnej róży. Ale Lykkefund jest dobra do takich celów.
Karolinko
chyba właśnie dopiero Lykkefund spełniła wszystkie pokładane w niej oczekiwania.
Jestem wyjątkowo zadowolona z tej róży.
Dorotko
wyszło na to, że ją trochę poprzycinałam. Chyba chciałam , żeby była gęstsza.
Nie wiem , czy to było mądre z mojej strony. Sama jestem jej ciekawa w tym roku.
Alu
Twoja opinia o moim ogrodzie i to porównanie do tajemniczego ogrodu z tej powieści to dla mnie wielki zaszczyt. Chociaż może takie porównanie jest trochę na wyrost, to jednak sprawiło mi wielką przyjemność.
Tak kiedyś chciałam, żeby ogród był romantyczny i tajemniczy. Jednak do celu dążę bardzo krętymi ścieżkami.
Aniu anabuko1
bardzo się cieszę, że wróciłaś na forum i do mojego wątku. Cóż robić, zimy nie mam ochoty pokazywać, a takie podsumowanie minionych lat w ogrodzie jest miłym wspomnieniem. Przy okazji odkrywam, jak się zmieniał ogród w miarę jak ja sama do niego dorastałam.

Dzisiaj ciąg dalszy opowieści o moich różach.
Jeszcze zanim zaczęłam kupować róże przez internet rozglądałam się za różami w okolicznych szkółkach i centrach handlowych.
Tak trafiły do ogrodu pnące Flammentanz i New Dawn, dla których przygotowałam miejsce na pergoli przy tarasie.
Przy tej samej pergoli , tylko z innej strony rosły już niby pnąca Bonica i zwykłe Icebergi. Na targach ogrodniczych w Renku trafiłam jeszcze na pienną Bonicę . Jak pięknie było wtedy przy tarasie.


Jednak kolejne zimy skorygowały wszystko. Nawet Flammentanz przemarzła do kopczyka. Pienna Bonica padła po dwóch sezonach. A mączniak jakiś tak dopadł New Dawn, że żal było patrzeć. Darowałabym jej te śmiecące na tarasie płatki ale
liście w mączniaku to już było za wiele. Postanowiłam ją przesadzić gdzieś w kąt. Tak zrobiłam, ale ona już nie chciała rosnąć, tylko wciąż odbijała jej podkładka.
Szukając ciekawych , odpornych róż, bo już trochę byłam zorientowana, czego chcę, trafiałam na zdziwione
i nieco zirytowane miny sprzedających. Większość chciała mi sprzedawać róże czerwone, żółte itp ale bez nazw.
Czasami trafiałam na takie perełki jak angielki Austina w centrach handlowych.
Jednak najciekawsze i historyczne zamawiałam w szkółce Rosarium P.Chodun czy u Petrivic'a z Serbii (zbiorowe zamówienie organizowane przez Sev'a z naszego forum).
Teraz to już oczywiste, że tak zamawiamy róże w szkółkach niemieckich, angielskich czy francuskich.
Ale wtedy to było duże przedsięwzięcie.
Tyle wspomnień a teraz odpowiem miłym gościom.
Aniu taro
upodobanie do wielkich krzaczysk różanych ? Teraz już mi powoli przechodzi, bo miejsca na takie mało.
Aniu sweety
ewentualnych owocków. Muszę pamiętać, by nie powtórzyć tego błędu.
Chyba myślałam , że jak zawiąże te owocki, to ją to osłabi.
Aniu Anuleczko
całe mnóstwo pięknie kwitnących powojników i innych roślin.
Maju
i usprawiedliwienie dla kolejnej róży. Ale Lykkefund jest dobra do takich celów.
Karolinko
Jestem wyjątkowo zadowolona z tej róży.
Dorotko
Nie wiem , czy to było mądre z mojej strony. Sama jestem jej ciekawa w tym roku.
Alu
Tak kiedyś chciałam, żeby ogród był romantyczny i tajemniczy. Jednak do celu dążę bardzo krętymi ścieżkami.
Aniu anabuko1

