Podziwiam twoje irysy i dokładnie rozumiem jak to jest z tym wpadaniem w kolejne zauroczenie roślinne Chyba nie ma na forum kogoś, kto pierwszy praśnie kamieniem.. U mnie najpierw świr na tulipany, w miarę opanowany tylko po to żeby uderzyło mi na róże, a potem na lilie. Fazę z piwoniami też przerabiałam..mam 17 odmian i cichą nadzieję, że w tym roku pokażą na co je stać A coś czuję, że kilka miesięcy/sezonów z Aneczką i zacznę nałogowo kolekcjonować powojniki, bo skoro na rabacie brak miejsca na szerokość yo trzeba zacząć sadzić w stronę nieba
sweetdaisy ja swoje piwonie mam od czterech lat i muszę się przyznać,że posadziłam je jako "zapchajdziury" Wcześniej jakoś specjalnie mi się nie podobały ale od kiedy mam własne to uwiodły mnie od pierwszego pąka Jak na razie nie kwitną aż tak obficie jak bym chciała ale podobno piwonie dopiero po jakimś czasie pokazują na co je stać Patusia witaj kochana Mam cichą nadzieję,że i w tym roku powojniki nie zawiodą z kwitnieniem Sabinko ja coś czuję w kościach,że prawdziwa piwoniowa faza dopiero przede mną, zresztą jak pewnie wiele innych Powojnikom jak na razie się opierałam ale Aneczka chyba już mnie zaraziła nową miłością bo ostatnio gdy robiłam obchód ogrodu to przyłapałam się na tym,że kombinuję w myślach gdzie tu wstawić kratki dla nowych okazów Oj nieuleczalna to choroba i szkodliwa dla portfela
Zimy jak na razie nie widać,chociaż zdarzają się takie poranki:
Przyroda jednak chyba czuje wiosnę.Zauważyłam dziś,że nawet lilie zaczynają kiełkować
Tak Aniu clematoholizm to bardzo zaraźliwa i nieuleczalna choroba!
Ach ile ja widzę miejsca na powojniki na tym ostatnim zdjęciu! Takie panele własnie zafundowałam sobie, bym to ja podziwiała kwiaty clematisów a nie mój sąsiad.
Aneczko no i właśnie o tą chorobę mi chodzi Zwyczajny człowiek spacerował by sobie po ogrodzie i podziwiał rośliny a ja na wszystko patrzę przez pryzmat co i gdzie jeszcze uda się upchnąć
Aniu
Wydaje mi się, że nikt kto zarejestrował się na Fo już nie jest "zwyczajny"
Każdy z nas ma już tego bakcyla we krwi - w mniejszym lub większym stopniu, ale ma
Dobrze, że nie jest to jakaś wyniszczająca choroba...hmmm... choć czasami portfel to ona wyniszczyć potrafi
Pozdrawiam, Zuza ---------------------------- Słoneczny kawałek mojego miejsca na ziemiI,II,III
Zuza dobrze mówi. Póki nie było mnie na forum to kupowałam rośliny okazjonalnie, wiosną, jak coś tam wpadło w rękę, tulipki na jesień, bo tanie i wdzięczne. Odkąd oglądam przeróżne okazy w zaprzyjaźnionych ogrodach tak lista chciejstw się powiększa, głowa puchnie od różnych nazw i nawet człowiek sobie nie zdaje sprawy, że wychodząc do ogrody podświadomie szuka miejsca gdzie by to upchnąć jeszcze coś
Ja też już mam w planie kolejną rabatkę czytaj zmniejszony trawnik , miał być placyk do gry w piłkę albo badmintona , dziecko już za duże a ja za stara a Misio przecież sam grał nie będzie ( dobre wytłumaczenie ? )
Ha ha ha ładnie to tak wszystkie winy na koleżankę zwalać.
Ja tylko głoszę wszem i wobec, że clematisy to przepięknej urody krzaczory.
I Zuzka ma rację, kto zarejestrował się na nasze forum zdecydowanie normalny już nie jest. Także wybaczyć mi musicie.
Witajcie kochani Wreszcie i u mnie spadł śnieg ale niestety nie ma już po nim śladu.Dzieciaczki nadal niepocieszone brakiem zimy a na dodatek młodsza przyniosła jakieś choróbsko z przedszkola i siedzi z gorączką w domu Oby szybko jej przeszło ale podobno wszędzie teraz panują różne infekcje a i pogoda zdrowiu nie sprzyja.
Na pocieszenie kolejny storczyk zaczyna kwitnienie (ale mi się zrymowało ) sweetdaisy portfel to ja mam ostatnio wyniszczony A naiwnie myślałam,że zima będzie sprzyjała oszczędzaniu.Strach pomyśleć co będzie jak przyjdzie wiosna Sabinko u mnie wygląda to jak zamknięte koło: kupuję rośliny więc powiększam rabaty,zostaje mi miejsca więc dokupuję rośliny itd...itd... Niestety ujawnił się przy okazji problem,że nie mam pamięci do nazw ale mam taki podręczny kajecik w którym staram się wszystko notować.A poza tym od czego mam Was Moniko i ja mam wyznaczone boisko do badmintona ale jest nietykalne Często sobie gramy podczas wakacyjnych spotkań przy grillu a i do dziewczyn przychodzą koleżanki by spędzić aktywnie wolny czas Ale spokojnie,jeszcze znajdzie się kawałek trawnika do likwidacji Aneczko przez Twój nowy wątek siedzę teraz i obmyślam gdzie wcisnąć nowe kratki dla powojników Ciebie i tak nie doścignę ale przecież "kilka" mogę sobie sprawić smolka oj miło tak powspominać lato Szkoda,że jak na razie tylko na zdjęciach ale przecież to już końcówka stycznia czyli prawie przedwiośnie
Dzisiaj nacieszę oczy różami.Mam nadzieję,że w tym sezonie będą jeszcze piękniejsze a te sadzone jesienią pokażą na co je stać:
Witaj.
Daawno znoowu tu nie byłem. Zauważyłem, że jesienią dokupiłaś sobie kilkanaście odmian iryska, super, pochwal się fotkami jak zakwitną, chętnie zobaczę te kwiaty, które uwielbiam.
Storczyk pięknie zaczyna kwitnąć, bardzo ładna barwa.
Aniu, róże zawsze i wszędzie chętnie skomplementuję najbardziej podoba mi się Arthur Bell.. bo to chyba on.. Tylko czekać aż mój wypłosz rozrośnie się do takich rozmiarów