Przywędrowałam od Aneczki, wiedziona zapachem lilii i wsiąkłam.

Przejrzałam dopiero rok 2011 i 2014, oj mam lekturę na zimowe wieczory.

Wspaniały dojrzały ogród, piękny kamień, metamorfoza stawu, wiosną jaśniejącego wiosennymi cebulowymi i trawnik jak dywan. Jako świeża ogrodniczka,

nie wiem czym bardziej się zachwycać, powojnikami, rododendronami, różami, żurawkami, hortensjami, czy bylinami, których nazw nie znam, a wszystko skomponowane, że dech zapiera.

Gratuluję matkowania wiewiórce, też mam w pobliżu i mogę obserwować. Będę podziwiać zaplanowane na wiosnę zmiany.
