Także nie będę miała większych oporów w wierceniu dziur i w tym nowym nabytku.
Jak postawiłam taką donicę bezpośrednio na trawie, to któregoś razu przy podlewaniu zorientowałam się, że woda nie odpływa... podglądam pod spód a tam... dżdżownice zablokowały dziurki odpływowe.
Reniu tylko, że nowo kupione hosty są małymi wypłoszami a do takiego dzbana potrzebna by była taka z większą ilością liści.
Elwi przemawia do mnie ta plastikowa doniczka. Tylko jesienią dam ją bezpośrednio do gruntu, by nie ograniczać jej wzrostu przyciasną doniczką (i mam tu na myśli kolejny już sezon, bo wiadomo, że zimą nie urośnie
Moniko dziękuję. Teraz jak na niego patrzę, wiem że było warto.
Marysiu a przechładzałaś go może? Jeśli nie, to wynieś go do chłodnego ale widnego pomieszczenia na kilka tygodni. Powinno pomóc. Właśnie jak tak wyprowadziłam wszystkie moje obiboki -niewdzięczniki.
Muszę upolować jeszcze jeden taki gliniany garnek. Stwierdzam, że fajnie by wyglądały identyczne dwa takie postawione kolo siebie z dwoma różnymi hostami. Póki co widzi mi się.
Najbardziej jednak nie mogę się doczekać przystąpienia do aranżacji nowego ogródkowego arcydzieła. Normalnie non stop o nim myślę.

Jesteś kochana! 


