Jako, że dzielę się z Wami, i dobrymi, i złymi wiadomościami, to ostatnie kilka dni są dla mnie bardzo smutne...
Odeszła na zawsze, moja sunia Rosa... była dla mnie członkiem rodziny, zwłaszcza, ze jestem singielką.
W dniu śmierci mojego psiaka.. rozkwitł czerwony, pełny hibiskus. A że hibiskusy kwitną tylko jedną dobę... myślę, że to dla niej jet ten kwiat:
A życie toczy się dalej ( a ja na razie "zawieszona" gdzieś na jawie...) hippeastra w pączkach... jak dobrze, że mam trochę kolorów na parapetach...
Na Wasze posty, odpiszę następnym razem
