Witam wszystkich poświątecznie i bardzo zimowo
nifredil - wpadaj tu z wizytą, ilekroć masz chęć, jest mi bardzo miło Cię gościć

jeśli Twoja Kronenburg wygląda podobnie, to już klaskam uszami z radości, że wiem, co mam, dziękuję Ci bardzo za potwierdzenie jej tożsamości
Krychna - przywarka rośnie u mnie w półcieniu, bo doczytałąm, że to daleka krewna hortensji pnącej i ma podobne wymagania, jak ona. Więc poszła w kwaśną glebę, była mocno podlewana. Nie urosła za wiele, prawie wcale, ale nie martwię się tym, bo ona podobno tak ma, że długo się ukorzenia. Za to potem, podobno idzie jak burza

To tegoroczny nabytek, kupiony z pąkami. Ja już się wzięłam na sposób i rośliny, których nie znam, kupuję kwitnące, bo nie chce mi się czekać latami na pierwszego kwiatka. A co do Westerlanda, to ja jej też sporo wybaczam: i brzydkie przekwitanie i niską tolerancję na deszcz
3 KOTY - witam Cię serdecznie

Kolega w pracy się pomylił, bo u mnie śnieg leży i mrozik -9
DTJ_1 - Dorotko, chyba dobrze, że roślin nie sprzedają cały rok, bo pewnie bym na Święta suchy chleb z rodziną jadła
Bea - dziękuję

Czy Ty wiesz, Kobieto, jak ja na te Tillandsie zachorowałam przez Ciebie ? Na razie nie kupuję, czekam do wiosny. Ale czytam, czytam, czytam... i wymyślam miejsce dla nich
Migla88 - miło Cię gościć

nie martw się, każdy z nas od czegoś zaczynał. Ja kupiłam ten dom z kilkoma przyschniętymi iglakami i kamieniami rozsypanymi po całym podwórku. Ani się obejrzałam, jak minęło kilka lat a wygląd zmienił się o 180 stopni. Dzieło tworzenia ogrodu to bardzo przyjemny czas
Tacca - ja już, niestety, palę te znicze w szklarni, bo temperatura minusowa. Nie dane mi było doczekać do lutego
Koleszko - te stare odmiany piwonii są bardzo odporne i bardzo wdzięczne. Będę wiosną je u Ciebie podziwiać z przyjemnością
Karolino - dziękuję za wizytę i miłe słowa. Ogród mam niestety mały ale jeszcze kilka odmian róż i parę niewielkich krzaczków się zmieści, już ja o to zadbam
Wandziu - czy to popełnione przez Ciebie zamówienie to kolejne różyczki na przyszły sezon ? Oj, zaś będę podpatrywać

Co do róży
Leander - tak, to ta sama róża. Jak widzisz, to mały krzaczek, bo tegoroczny. I tak właśnie zmieniała u mnie kolor, jak na zdjęciu (ku mojemu rozczarowaniu, nie ukrywam). Możesz wziąć poprawkę na delikatne przekłamanie koloru przez aparat, ale to raczej kwestia lekkiego odcienia, bo aparat w miarę uczciwie oddaje barwy. Gdzieś doczytałam, że ona tak różowieje i blednie od zimna. Ja zwaliłam to na karb przekwitania. Ale pogoda mogła mieć w tym swój udział, nie umiem powiedzieć na 100%, bo lato u mnie było zimne i mokre w większości. W tym sezonie poobserwuję ją lepiej
Michasia1 - dziękuję
Pogoda na zewnątrz sprzyja pielęgnowaniu swojego zielonego hobby w domu. Popełniłam takie kompozycje :
A to kącik ulubieńców mojego M:
