Fiołki afrykańskie - moja przygoda
- nowapasja
- 1000p

- Posty: 1251
- Od: 28 sty 2011, o 10:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Kwidzyna
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Piękny
a foteczki z bliska to już mistrzostwo świata 
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Zdjęcia makro kwiatków fiołkowych są zawsze piękne. Płatki błyszczą jakby składały się z kolorowej rosy:) A to zdjęcie z paru postów wyżej, pod światło - przepiękne:)
Oo już wiem, z czym mi sie kojarzy - z rożową watą cukrową
Oo już wiem, z czym mi sie kojarzy - z rożową watą cukrową
Ala
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Zajrzałam wczoraj do moich listków żeby sprawdzić jak się mają w nowym roku 

Pamiętacie, że wszystkie w ramach eksperymentu postawiłam na knocie...

Listki sadziłam pod koniec września, w październiku założyłam knoty, oto efekty po 3 miesiącach :



Bardzo mu się spieszy, żeby się pochwalić kwiatuszkiem
?? ???????? ?????? / LE Ognennyj Cvetok


Pamiętacie, że wszystkie w ramach eksperymentu postawiłam na knocie...

Listki sadziłam pod koniec września, w październiku założyłam knoty, oto efekty po 3 miesiącach :



Bardzo mu się spieszy, żeby się pochwalić kwiatuszkiem
?? ???????? ?????? / LE Ognennyj Cvetok

Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Cudowne efekty! 
- iwek
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1504
- Od: 8 cze 2014, o 14:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Ilonko brawo jakie piękne przedszkolaczki
jednak sposób na knot rewelacyjnie się spisał
a Yukako przepiękne ma kolorki 
Pozdrawiam Iwona
Moje kwiatki
Moje kwiatki
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Taaak! Kocham knoty, uwielbiam knoty 
- iwek
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1504
- Od: 8 cze 2014, o 14:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Bardzo się cieszę ,że Twój nowatorski sposób się sprawdził ,muszę poszukać w Twoim wątku o knocie i się podszkolić 
Pozdrawiam Iwona
Moje kwiatki
Moje kwiatki
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Illonka każdy z pokazanych fiołeczków jest przepiękny . Mam pytanie-gdzie kupujesz te wszystkie odmiany? szczególnie chodzi o te rosyjskie.
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Ja byłam pewna, że te ptaszki to takie sztuczne/wypchane przyczepione do gałązki gdzies tam w pokoju u Ciebie jako dekoracja i załapały się do zdjęcia ;)))
Ala
-
Parrocja
- 200p

- Posty: 229
- Od: 10 gru 2014, o 17:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Ta chimera nie daje mis spać. Zestawienie koloru liści i kwiatów doskonałe-takie świeże. Jeśli możesz napisz coś o niej, czy jest kapryśna? Wyrosło Ci takie cudo i nic o nim? Chyba, że nie chcesz zapeszyć, to rozumiem 
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Iwonko, o knotach pisałam tutaj i tutaj
Zachęcam do eksperymentowania, spróbuj na kilku roślinach, tylko pamiętaj o podłożu, żeby było lekkie i przepuszczalne.
neska fiołki sprowadzam z Ukrainy. Najbardziej lubię rosyjskie i ukraińskie właśnie, są takie dekoracyjne. Podobają mi się ogromniaste puszyste falbaniaste kwiaty
Alusia, to fototapeta, zrobiłam przy niej sesję dla urozmaicenia zimowej szarej nudy
Też, gdy wyszukam jakąś perełkę to myślę o niej całymi dniami i marzę, żeby znalazła się na mojej półce 
Ja jakoś byłam obojętna na chimery, nie zagłębiałam się w ich temat, ot takie nieciekawe mi się wydawały i w dodatku trudno dostępne i drogie. Gra nie warta świeczki myślałam sobie. Aż nagle ni z tego ni z owego dostałam dwie chimery w prezencie (dwa odrosty - mam jeszcze jedną, która się zbiera do kwitnienia, niedługo mam nadzieje, ją Wam pokażę).
Bałam się o nie, że kapryśne i mi zejdą ale posadziłam do doniczek i obserwowałam. Bardzo szybko obie przyjęły się i zaczęły rosnąć, Yukako postawiłam na knot, tamtą drugą podlewałam od góry. Po trzech miesiącach od postawienia na knot Yukako tak wygląda...

...więc nie mogę powiedzieć, że jest trudna w uprawie
Trzymam ją w tym samym podłożu co inne fiołki i tak samo się nią zajmuję. Odwdzięczyła się super kwitnieniem, widziałam w necie fotki i wiem co ona potrafi ale jak na pierwsze kwitnienie jestem bardzo zadowolona.
Za sprawą Yukako oszalałam na punkcie chimer i szperam w necie w poszukiwaniu odmian, mam już listę chciejstw i będę szukać, szukać, szukać
Napiszę jeszcze później o rozmnażaniu chimer jeśli jesteście zainteresowane
neska fiołki sprowadzam z Ukrainy. Najbardziej lubię rosyjskie i ukraińskie właśnie, są takie dekoracyjne. Podobają mi się ogromniaste puszyste falbaniaste kwiaty
Alusia, to fototapeta, zrobiłam przy niej sesję dla urozmaicenia zimowej szarej nudy
Jak ja to znamParrocja pisze:Ta chimera nie daje mis spać
Ja jakoś byłam obojętna na chimery, nie zagłębiałam się w ich temat, ot takie nieciekawe mi się wydawały i w dodatku trudno dostępne i drogie. Gra nie warta świeczki myślałam sobie. Aż nagle ni z tego ni z owego dostałam dwie chimery w prezencie (dwa odrosty - mam jeszcze jedną, która się zbiera do kwitnienia, niedługo mam nadzieje, ją Wam pokażę).
Bałam się o nie, że kapryśne i mi zejdą ale posadziłam do doniczek i obserwowałam. Bardzo szybko obie przyjęły się i zaczęły rosnąć, Yukako postawiłam na knot, tamtą drugą podlewałam od góry. Po trzech miesiącach od postawienia na knot Yukako tak wygląda...

...więc nie mogę powiedzieć, że jest trudna w uprawie
Trzymam ją w tym samym podłożu co inne fiołki i tak samo się nią zajmuję. Odwdzięczyła się super kwitnieniem, widziałam w necie fotki i wiem co ona potrafi ale jak na pierwsze kwitnienie jestem bardzo zadowolona.
Za sprawą Yukako oszalałam na punkcie chimer i szperam w necie w poszukiwaniu odmian, mam już listę chciejstw i będę szukać, szukać, szukać
Napiszę jeszcze później o rozmnażaniu chimer jeśli jesteście zainteresowane
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Ilonko - no to i ja za sprawą Yukako oszalałam
I chcę Cię poinformować, że to Ty będziesz odpowiedzialna za sprowadzenie pierwszego fiołka do mojego domu
Te kwiatuszki nie dość, że są oryginalne, to jeszcze w dodatku przypominają mi jedną z odmian ... pelargonii, serio
Śliczne są
I chcę Cię poinformować, że to Ty będziesz odpowiedzialna za sprowadzenie pierwszego fiołka do mojego domu
Te kwiatuszki nie dość, że są oryginalne, to jeszcze w dodatku przypominają mi jedną z odmian ... pelargonii, serio
Śliczne są
Pozdrawiam i zapraszam
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Ewa,
przyjmuję na swe barki tę odpowiedzialność
W tej chwili porządkuję fiołki, zapraszam, może coś Cie zainteresuje
Nie ma to jak wymiana doświadczeń na forum, Ty będziesz miała fiołki, ja oplątwy i tak to się kręci wokół nas zielony świat
przyjmuję na swe barki tę odpowiedzialność
W tej chwili porządkuję fiołki, zapraszam, może coś Cie zainteresuje
Nie ma to jak wymiana doświadczeń na forum, Ty będziesz miała fiołki, ja oplątwy i tak to się kręci wokół nas zielony świat
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Jedna kwestia - piasek rzeczny. Nie dostanę nigdzie żadnego piasku raczej, a z podwórka brzydzę się, szczerze mówiąc, po zimie musi być w tych piaskownicach pełno paskudztw. Można go pominąć?illonka pisze:Iwonko, o knotach pisałam tutaj. Zachęcam do eksperymentowania, spróbuj na kilku roślinach, tylko pamiętaj o podłożu, żeby było lekkie i przepuszczalne.
Druga kwestia - zamiast ziemi uniwersalnej chciałabym użyć polecanej do fiołków ziemi do paproci, gdyż mam 2 paprotki, a całe opakowanie będzie pewnie za duże i mi zostanie. Czy mieszanka tej ziemi (2 części), perlitu (1 część) i wermikulitu (1 część) - będzie ok? To tak analogicznie do Twojego postu, tylko bez piasku.
Aha, i chodzi o wsadzenie na knot listków z korzonkami, które obecnie pływają w wodzie (jak już korzonków przybędzie), na czas tworzenia maluszków.
Ala
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Ja piasek rzeczny kupuję w leroy merlin, ale możesz go śmiało pominąć.
Torf tez jest ok, z tym, że ja mam proporcje 2:1 - 2 części ziemi i 1 część mieszanki (perlit + wermikulit)
Torf jest ubogim podłożem, musisz zwrócić baczniejszą uwagę na dokarmianie roślin, szczególnie jeśli chodzi o azot, który jest potrzebny do budowania masy zielonej.
Jeśli masz zamiar teraz eksperymentować z knotami musisz zapewnić liściom i sadzonkom odpowiednie oświetlenie i temperaturę, inaczej istnieje duże ryzyko chorób grzybowych i gnicia. Wszystkie czynniki (temperatura, światło, wilgotność podłoża, odżywianie) muszą być w równowadze, pisałam o tym tutaj
Ja swoje rośliny owszem, trzymam na knotach ale są one doświetlane 12h dziennie i stoją w głębi pokoju w temperaturze 24 stopni, nie rosną w warunkach zimowych i nie maja okresu spoczynku. Zwróć uwagę na swoje warunki i dopasuj wszystko dobrze, żebyś nie zaszkodziła
Powodzenia
Torf tez jest ok, z tym, że ja mam proporcje 2:1 - 2 części ziemi i 1 część mieszanki (perlit + wermikulit)
Torf jest ubogim podłożem, musisz zwrócić baczniejszą uwagę na dokarmianie roślin, szczególnie jeśli chodzi o azot, który jest potrzebny do budowania masy zielonej.
Jeśli masz zamiar teraz eksperymentować z knotami musisz zapewnić liściom i sadzonkom odpowiednie oświetlenie i temperaturę, inaczej istnieje duże ryzyko chorób grzybowych i gnicia. Wszystkie czynniki (temperatura, światło, wilgotność podłoża, odżywianie) muszą być w równowadze, pisałam o tym tutaj
Ja swoje rośliny owszem, trzymam na knotach ale są one doświetlane 12h dziennie i stoją w głębi pokoju w temperaturze 24 stopni, nie rosną w warunkach zimowych i nie maja okresu spoczynku. Zwróć uwagę na swoje warunki i dopasuj wszystko dobrze, żebyś nie zaszkodziła
Powodzenia




