Pepino - Solanum muricatum ( Melon gruszkowaty )
Re: Pepino - Solanum muricatum ( Melon gruszkowaty )
Nie pomyślałam o nasionach
ale jest jeszcze jeden owoc/sprezentowany synowi/,obiecał obejrzeć nasiona i jak będą dojrzałe zostawi 
Re: Pepino - Solanum muricatum ( Melon gruszkowaty )
W tym roku też posiałam pepino bardziej chyba z ciekawości co z tego wyjdzie. Zachowała się tylko jedna sadzonka, która rosła bardzo ładnie, dorobiła się nawet jednego kwiatka który i tak opadł. Także w tym roku owoców nie było. Postanowiłam zabrać do domu i przezimować w miarę chłodnym pomieszczeniu (temp max +10). Niestety ciutkę się spóźniłam z przynoszeniem i roślina trochę mi podmarzła. Na razie stoi zasadzona w donicy i zobaczę czy coś z tego odbije, bo same suche badyle mam
Znalazłam zdjęcie z sierpnia:

Oczywiście pod koniec sezonu pepino urosło dwa razy tyle co na fotce.
Znalazłam zdjęcie z sierpnia:

Oczywiście pod koniec sezonu pepino urosło dwa razy tyle co na fotce.
- krynka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1494
- Od: 13 sty 2014, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice stolicy
Re: Pepino - Solanum muricatum ( Melon gruszkowaty )
Liście podobne do papryki
. Na fotce Ewy wygląda bardzo smakowicie 
Ewa,ile lat ma Twoje pepino?
Ewa,ile lat ma Twoje pepino?
Pozdrawiam serdecznie- Ela
-
GrazynaW
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 6698
- Od: 14 sty 2009, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Pepino - Solanum muricatum ( Melon gruszkowaty )
U mnie też tylko suchelce zostały.
Przed świętami zaliczyło kosz, nie było żadnych oznak życia.
Po wyrzuceniu ziemi z doniczki tylko nitkowate korzenie zostały, tak więc szanse prawie żadne.
Przed świętami zaliczyło kosz, nie było żadnych oznak życia.
Po wyrzuceniu ziemi z doniczki tylko nitkowate korzenie zostały, tak więc szanse prawie żadne.
Re: Pepino - Solanum muricatum ( Melon gruszkowaty )
Przy wczesnym siewie wiosennym/w marcu/pepino powinno zakwitnąć i zaowocować tego samego roku,ale wymaga częstego podlewania i systematycznego nawożenia/jeśli rośnie w donicy,w gruncie nie trzeba tyle nawozić/.Tak przesuszenie jak i przelanie podłoża,czy niedożywienie, powoduje opadanie kwiatów,lub małych zawiązków.Moje kwitło obficie i dobrze się zapowiadało,ale właśnie moje zaniedbanie spowodowało opadnięcie zawiązkówewa-s pisze:Moje były trochę zaniedbane,bo pewnie byłoby więcej owoców.Kilka razy przesuszone i tylko 3 razy podlane nawozem w płynie.Kilka lat temu miałam pepino,które było wręcz obsypane owocami,które dojrzały w domu i były bardzo smaczne.Zrezygnowałam wtedy z uprawy,bo strasznie zaatakował je mączlik podczas zimowania w domu.
Ten na razie nie ma szkodników,zobaczymy jak będzie dalej i jeśli smak będzie dobry,to będę nadal je uprawiać.Obecne pepino było wysiane w sierpniu ub.roku i przechowane przez zimę, jako mała sadzonka i mimo zaniedbań wydało kilka owoców,więc nie jest tak źle.
Teraz jest przycięte,opadły wszystkie liście,ale pięknie wypuszcza nowe młode listki
Re: Pepino - Solanum muricatum ( Melon gruszkowaty )
Jeśli chodzi o mnie to swoje pepino siałam dokładnie 12.01 (mam porobione notatki
), za miesiac zostało przepikowane a potem z racji słabego wzrostu jeszcze raz pikowałam 14.04. Po 20.05 posadziłam roślinę w tuneliu foliowym a wtedy ruszyła już z kopyta. Doczytałam, że powinno się jej obrywać wilki i prowadzić na jeden lub dwa pędy. Na początku szkoda było mi cokolwiek obłamywać, z racji tego że miałam tylko jedną sadzoneczkę i bałam się że może się zmarnować, ale jak już się rozrosła to prowadziłam na dwa pędy. Rosła razem z pomidorami, ogórkami, papryką w tunelu, na pewno nie była przesuszona ani zalana, ponieważ tunel mam na lekko wilgotnym terenie, więc ani razu nie był podlewany a rośliny rosły znakomicie. Lecz skoro kwiatek opadł to pewnie popełniłam jakiś błąd, myślę tak sobie że cokolwiek mogło jej brakować to właśnie nawozu, a pomidorów też nie nawoziłam a miałam obfite zbiory. Ale warzywa z owocem chyba nie ma co porównywać
Jak przezimuje (liczę na cud) to spróbuje jeszcze raz w następnym roku, a jak nie to dam sobie spokój.
A tu mała sadzonka w tunelu:

A tu mała sadzonka w tunelu:

- krynka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1494
- Od: 13 sty 2014, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice stolicy
Re: Pepino - Solanum muricatum ( Melon gruszkowaty )
Nabieram ochoty na uprawę tej roślinki. Muszę się rozejrzeć za nasionami 
Pozdrawiam serdecznie- Ela
- krynka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1494
- Od: 13 sty 2014, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice stolicy
Re: Pepino - Solanum muricatum ( Melon gruszkowaty )
Ja mam swoje sposoby na oporne rośliny
Pewnie nie rozmawiałeś ze swoim pepino i stąd porażka w uprawie.
Rozumiem,ze nasion się nie dochowałeś ?
Pewnie nie rozmawiałeś ze swoim pepino i stąd porażka w uprawie.
Rozumiem,ze nasion się nie dochowałeś ?
Pozdrawiam serdecznie- Ela
Re: Pepino - Solanum muricatum ( Melon gruszkowaty )
A ja swoje dwa tegoroczne duze krzaki mam w ciepłym pokoju i jeden z nich ciagle ma dojrzewajacy owocki( poprzednie musiałam zjesc sama bo rodzinie nie smakowaly ). Mam tez pare sadzonek ale zmasowany atak mszycy i nie wiem czy uda mi sie do wiosny je uchronić przed pozarciem... Mylam okna i przy okazji(z lenistwa ) popryskalam krzak płynem do mycia szyb... Na pare dni poskutkowalo... A jaki bedzie smak owocow ?... W przyszłym roku musze je posadzić do wiekszych pojemników i jeszcze raz spróbuje uprawy.
Re: Pepino - Solanum muricatum ( Melon gruszkowaty )
Doczytałam, że powinno się jej obrywać wilki i prowadzić na jeden lub dwa pędy.
Tak piszą na opakowaniu z nasionami,ale roślina rośnie bardziej krzaczasto,podobnie jak pomidory karłowe i gdy dobrze obrodzi,jest półzwisła.Prezentuje się wtedy niesamowicie.Miałam tak przy pierwszym podejściu do uprawy pepino,kilka lat temu.Zaniechałam wtedy uprawy właśnie ze względu na atak mączlika podczas przechowywania.
Tak wyglądało moje pepino w sezonie:



Tak piszą na opakowaniu z nasionami,ale roślina rośnie bardziej krzaczasto,podobnie jak pomidory karłowe i gdy dobrze obrodzi,jest półzwisła.Prezentuje się wtedy niesamowicie.Miałam tak przy pierwszym podejściu do uprawy pepino,kilka lat temu.Zaniechałam wtedy uprawy właśnie ze względu na atak mączlika podczas przechowywania.
Tak wyglądało moje pepino w sezonie:



Re: Pepino - Solanum muricatum ( Melon gruszkowaty )
Ja mam posadzone w doniczkach wiszących i jest wlasnie zwisłe i nie zajmuje miejsca super wyglada problem tylko, że taka doniczka chyba jest za mała. Nie obrywałam wilków. Teraz zastanawiam się czy po oberwaniu owocow przeciąć krzak drastycznie żeby sie na nowo odrodził czy tak oszczędnie ?
Re: Pepino - Solanum muricatum ( Melon gruszkowaty )
Ja obcięłam 2/3,ale jeśli krzaczek wygląda ładnie,ma zdrowe liście,to myślę że nie musisz go ścinać tak drastycznie.Dobrze jest przyciąć np.w lutym jeśli są jakieś wybujałe słabe pędy,wtedy roślina się wzmocni,a większa ilość światła sprawi,że wypuści mocne,ładne pędy 
Re: Pepino - Solanum muricatum ( Melon gruszkowaty )
Haaa dzisiaj zrobiłam przegląd eksperymentów i okazało się, że sadzonki w szklarni zmarzły, w ciemnym garażu uschły, więc zostały jedynie te w cieplejszym pokoju i musze koniecznie walczyć z mszycami zeby wytrwały do wiosny.
Ok to poczekam do lutego z obcinaniem na razie krzak wybujały ale poza mszycami zdrowy. Dzięki za rady.
Ok to poczekam do lutego z obcinaniem na razie krzak wybujały ale poza mszycami zdrowy. Dzięki za rady.
-
henryka
- 200p

- Posty: 373
- Od: 13 lut 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Białystok
Re: Pepino - Solanum muricatum ( Melon gruszkowaty )
Nasiona Pepino kupiłam na allegro chyba przed trzema laty. Uprawiałam je w donicach. Ładnie wyrosły, ale owoce pojawiły się dość póżno i było ich niewiele. Dojrzały dopiero w domu. Nie zachwyciły mnie jednak smakiem. Z uprawy zrezygnowałam przede wszystkim z powodu kłopotów z przechowaniem. Mieszkam w bloku i na małym parapecie to się zwyczajnie nie udaje.




