Witam,
Dopisuję się do wątku i dzielę spostrzeżeniami. Już niedługo przeprowadzam się do poniemieckiej wsi wysiedlonej pod II wojnie światowej (Polska centralna!).
Sąsiedzi dzielą się roślinami chętnie - głównie groszek pachnący, przepiękne dalie, kanny. Na nieużytkach rosną również zdziczałe już acz bardzo stare lilaki (pojedyńcze jasno-fioletowe kwiatki) oraz krzaki czeremchy.
Z dzieciństwa pamiętam malwy, malwy i malwy! niestety już ich nie spotykam w okolicy.
Ogródek mojej teściowej, który odziedziczyła po swojej babci (okres międzywojenny) to bardzo stara róża (wysokość ok. 2-3 metrów) biała pojedyńcze płatki i niezapomniany zapach.To również wieloletnia morwa, lipa, kosztela za płotem. A z kwiatów naparstnica (nadal sama się rozsiewa), liliowiec pomarańczowy, nagietki, kosmos, nasturcje, tulipany, oraz pamiętane przez wszystkich jako ulubione kwiatki babci - szafirki. Topinambur pod płotem z tyłu działki a obok paprocie w ciemnym zakątku.
Teraz moja kolej na ogródek - "pożyczyć" od teściowej, wymienić z sąsiadami i stworzyć namiastkę swojskiego, kwiatowego misz-maszu.
Uwielbiam podróżować po kraju "nie-głównymi" drogami z mapą na kolanach i podziwiać starą zabudowę, wiatraki, młyny wodne napotkane po drodze. Zainspirowaliście mnie również do spojrzenia w cudze ogródki, zwłaszcza w te otaczające stare zabudowania.
Mam nadzieję, że wątek wraz z przyjściem wiosny nabierze rumieńców, nowych wpisów i zdjęć
A na razie pozdrawiam zimową porą.