pięknie dziękuję za odwiedziny i zrozumienie dziwnej nieco sytuacja
Annes 77 na głupotę nie ma lekarstwa,
JAKUCH - Jadziu ciesze się, ze Karolek będzie miał towarzystwo, a u mnie powolutku się normalizuje choć nadal ciężko
Ignis05 - Krysiu dzięki, ze wpadłaś, ogromnie dziwię się mojej sąsiadce,
kogra - Grażynko niewiele mogę zrobić na wspólnym ogrodzeniu, część róż przesadziłam, pozostawione ogołociłam" aby nie było nawet listka na ogrodzeniu, wiosną będę pilnować, inne przycinam itp. Od naszej Stasi mam 4 szt.olbrzyma miskanta dwa już posadziłam, nie wiem czy mi się uda taki żywopłot ale czy nie będzie awantury nie wiem. Teraz nawet przy ogrodzeniu staram się nie robić fotek bo patrzy czy nie naruszam jej domowego miru, atmosfera wiadomo trudna.
a tutaj proszę ostatnie "fiutki"
a tak wyglądają posadzone miskanty, przy pergoli od siatki Alhymist,
Planuję w przyszłym roku dodawać pergole i tak powstanie ściana, bo Alhymist i Veltava są to piękne "potwory" potrzebują miejsca.
Koleszko witam, masz naprawdę piękne pole do popisu a najważniejsze to, że jesteś naprawdę pasjonatem, będę Ci kibicować i zapraszam
an-ka - Aniu witam Skarbie, róże mam nadzieję przechorują ale dadzą sobie rade, przykro mi ale cóż życie to nie bajka. Jestem jak zawsze bardzo naiwna, powinnam te róże posadzić dalej od ogrodzenia ale liczyłam, ze intencje mojej sąsiadki zawsze były szczere, bez jej zgody w życiu nie robiłabym takich nasadzeń, ale ................. Boję się o Veltavę coś mi się nie podoba, co prawda nie ruszam jej z miejsca, ogołocona ale jakaś dziwna, zobaczymy.
wanda7 - Wandziu o macie myślałam ale nie ryzykuję, chce pobawić sie miskantem olbrzymim, zobaczymy czy nie będzie "wojny".
anabuko1 - Aniu

z Alhymisem to Valtava czeszka
daysy witam serdecznie, co zrobić sąsiadów się nie wybiera, ale musi być dobrze
no dobra dość narzekania, muszę mieć nerwy na wodzy inaczej padne jak kawka
Kiwi
pa jadę na działkę