Parapetowa kaktusiarnia DAK
- sokolica
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3243
- Od: 28 maja 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Parapetowa kaktusiarnia DAK
O rany, ale szaleństwo pączkowe
Danusia, co Ty tej opuncji dolewasz do wody?
Szkoda, że ominie Cię widok kwiecia, ale może zdążysz wrócić na jego końcówkę?
-
leszek2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3035
- Od: 11 kwie 2010, o 10:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Grudziądz
Re: Parapetowa kaktusiarnia DAK
Opuncj u Ciebie Danusiu zaszalała
,teraz czekam za fotką jak będzie w kwiatach 
poz.Leszek
Kaktusy Leszka2
Kaktusy Leszka2
- czarny
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2328
- Od: 24 kwie 2009, o 21:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie
Re: Parapetowa kaktusiarnia DAK
Taki badylak, a takie pąki
Fotki z kwiatów muszą być!
- mCm86
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1596
- Od: 26 mar 2012, o 21:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Parapetowa kaktusiarnia DAK
Opuncja robi niezły szał
Duża jest? Mam chyba taką u siebie ale nie wiem kiedy mógłbym na niej wypatrywać kwiatów
Przydałaby się fotka z jej kwitnienia, bo widok będzie świetny 
Re: Parapetowa kaktusiarnia DAK
Niezła opuncja
Czekam na kwiaty
Ale Notocactus roseoluteus po prostu zachwycający
Ciekawe czy mój w tym sezonie zakwitnie 
Ale Notocactus roseoluteus po prostu zachwycający
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6531
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Parapetowa kaktusiarnia DAK
Podłączam się do pytania, co do nich dolewasz, Danusiu! Moje ani drgną, jeśli chodzi o pąki. U Ciebie jak zawsze przyciągają wzroki i nieustannie zdumiewają!
- KwiAnna
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1390
- Od: 16 gru 2010, o 10:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wieliczka
Re: Parapetowa kaktusiarnia DAK
Łał ile pączków
Liczyłaś je? Ale to będzie widok
Noto prześlicznie zakwitł
I rzeczywiście to podejrzane - z roku na rok coraz więcej kwiatów

Noto prześlicznie zakwitł
I rzeczywiście to podejrzane - z roku na rok coraz więcej kwiatów
- DAK
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3192
- Od: 16 lip 2008, o 19:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Parapetowa kaktusiarnia DAK
Dziękuję za zainteresowanie moją pączastą opuncją.
Ma ona ok. 120cm wzrostu. Policzyłam pąki - jest ich 30!!!
Wczoraj rozwinął się 1 pąk, dzisiaj już 2. Jest nadzieja, że trochę przed wyjazdem jeszcze zobaczę i sfotografuję (wyjeżdżam w piątek). Niestety w czasie mojej nieobecności nikt nie będzie miał do niej dostępu, więc i fotek nie będzie jak zrobić.
To ta opuncja wzięta w 2008r. z klatki schodowej opisana na 2 stronie poprzedniego wątku http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 76#p406176 .
Mam podejrzenia, że to sąsiad (geolog) mógł z którejś ze swych wypraw przywieść jakiś jej człon w bagażu, a jak się w domu pojawiło dziecko to stworek wybitnie kolczasty wylądował na klatce schodowej. Ja też nie będę miała warunków do jej dalszego przetrzymywania, bo to jakiś drzewiasty egzemplarz i nadaje się tylko do oranżerii (może ktoś chciałby ją zaadoptować
) .
Od 5 lat jest w za małej doniczce nieprzesadzana, a od ponad roku nie dbam o nią wcale - wystawiona na balkon, pije trochę deszczu, łapie UV i rośnie. Czasem dodatkowo zasilę ją samą wodą. Główny pęd ma już trochę zdrewniały, jej niektóre człony są duże jak wielka rozpostarta dłoń.
Ma ona ok. 120cm wzrostu. Policzyłam pąki - jest ich 30!!!
Wczoraj rozwinął się 1 pąk, dzisiaj już 2. Jest nadzieja, że trochę przed wyjazdem jeszcze zobaczę i sfotografuję (wyjeżdżam w piątek). Niestety w czasie mojej nieobecności nikt nie będzie miał do niej dostępu, więc i fotek nie będzie jak zrobić.
To ta opuncja wzięta w 2008r. z klatki schodowej opisana na 2 stronie poprzedniego wątku http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 76#p406176 .
Mam podejrzenia, że to sąsiad (geolog) mógł z którejś ze swych wypraw przywieść jakiś jej człon w bagażu, a jak się w domu pojawiło dziecko to stworek wybitnie kolczasty wylądował na klatce schodowej. Ja też nie będę miała warunków do jej dalszego przetrzymywania, bo to jakiś drzewiasty egzemplarz i nadaje się tylko do oranżerii (może ktoś chciałby ją zaadoptować
Od 5 lat jest w za małej doniczce nieprzesadzana, a od ponad roku nie dbam o nią wcale - wystawiona na balkon, pije trochę deszczu, łapie UV i rośnie. Czasem dodatkowo zasilę ją samą wodą. Główny pęd ma już trochę zdrewniały, jej niektóre człony są duże jak wielka rozpostarta dłoń.
- KwiAnna
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1390
- Od: 16 gru 2010, o 10:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wieliczka
Re: Parapetowa kaktusiarnia DAK
Widzisz, jak Ci się teraz pięknie odwdzięcza
Ja nie przygarnę, bo nie mam miejsca
, ale ktoś na pewno się skusi 
Ja nie przygarnę, bo nie mam miejsca
- bool
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1338
- Od: 26 lip 2010, o 22:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Parapetowa kaktusiarnia DAK
A moja w tym roku bardzo opornie rośnie, dopiero z początkiem lipca wypuściła pierwsze łapy.
Myślę, że przesadzenie jej na wiosnę do większej doniczki było przyczyna jej opóźnionego startu.
Pozdrawiam i czekam na okwieconą opuncje
Myślę, że przesadzenie jej na wiosnę do większej doniczki było przyczyna jej opóźnionego startu.
Pozdrawiam i czekam na okwieconą opuncje
- sokolica
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3243
- Od: 28 maja 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Parapetowa kaktusiarnia DAK
Faktycznie, pisałaś dawno temu o zabranej z klatki opuncji. Chyba pozostawiłaś nawet na jej miejscu karteczkę?
Niesamowicie Ci rośnie. Odwdzięcza się za drugie, lepsze życie
Niesamowicie Ci rośnie. Odwdzięcza się za drugie, lepsze życie
- Paula15
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3450
- Od: 23 sie 2008, o 16:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Parapetowa kaktusiarnia DAK
Ale opuncjaowe krzaczory 
Re: Parapetowa kaktusiarnia DAK
Witaj Danusia
Uwielbiam Twój wątek a Portos
Uwielbiam Twój wątek a Portos
- KwiAnna
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1390
- Od: 16 gru 2010, o 10:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wieliczka
Re: Parapetowa kaktusiarnia DAK
Co tu tak cicho
Gdzie zdjęcia? 
- DAK
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3192
- Od: 16 lip 2008, o 19:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Parapetowa kaktusiarnia DAK
Kochani, wróciłam
Miesiąc w oddaleniu od moich pociech (zielonych i futrzaka) minął jak chwila. Zielone przeżyły, choć żłobek jednak padł (najbardziej ucierpiały ukorzeniane sukulenty - po prostu zostały suszki, a maluchy Echino da się uratować), reszta chyba marniała z tęsknoty, bo kwitnień to za wiele nie widać, najważniejsze, że żyją - zresztą tym ciernistym to miesięczna rozłąka nie zaszkodzi.
Storczyki za to w pięknym stanie i sporo nowego kwiecia. Najbardziej zaskoczyły mnie zostawione na balkonie (bez możliwości doglądania) cebule amarylisów - trzy zastałam z zasuszonymi kwiatami i na dodatek z owocostanami z nasionami, a jak wyjeżdżałam, to nie było oznak jakichkolwiek wychodzących pędów kwiatowych. Szkoda, że ich nie widziałam, a na dodatek to nie pora na ich kwitnienie.
Na razie fotek nie będzie, bo pewnie muszą nacieszyć się moim powrotem. Tak jak Portos, który wczoraj chodził obrażony, ale po nocy nie może się ode mnie odkleić - łasi się i domaga pieszczot za cały miesiąc.
Miesiąc w oddaleniu od moich pociech (zielonych i futrzaka) minął jak chwila. Zielone przeżyły, choć żłobek jednak padł (najbardziej ucierpiały ukorzeniane sukulenty - po prostu zostały suszki, a maluchy Echino da się uratować), reszta chyba marniała z tęsknoty, bo kwitnień to za wiele nie widać, najważniejsze, że żyją - zresztą tym ciernistym to miesięczna rozłąka nie zaszkodzi.
Storczyki za to w pięknym stanie i sporo nowego kwiecia. Najbardziej zaskoczyły mnie zostawione na balkonie (bez możliwości doglądania) cebule amarylisów - trzy zastałam z zasuszonymi kwiatami i na dodatek z owocostanami z nasionami, a jak wyjeżdżałam, to nie było oznak jakichkolwiek wychodzących pędów kwiatowych. Szkoda, że ich nie widziałam, a na dodatek to nie pora na ich kwitnienie.
Na razie fotek nie będzie, bo pewnie muszą nacieszyć się moim powrotem. Tak jak Portos, który wczoraj chodził obrażony, ale po nocy nie może się ode mnie odkleić - łasi się i domaga pieszczot za cały miesiąc.


