Jeśli cię to pocieszy, to i u mnie rok mniej płodny niż poprzedni. Gymnole potrzebują słońca, a ono wyłazi na tak krótko, że pąki nie otwierają się do końca, a niektóre widzę, że zasychają we wczesnej młodości. Szczególnie za mało słońca miałam dla Lobivek, Rebucji - te prawie wcale nie kwitną.
A jak już się cokolwiek się otworzy, to znowu taki skwar z nieba, albo ulewa, że po 1 dniu kwiaty ugotowane lub wyprane.
Taki ten rok - trzeba chwytać chwile.
