Bardzo dziękuje za informację I muszę się pochwalić, że mimo wrośniętych korzeni w doniczkę oraz podziału kępy na pół - dzisiaj mogę powiedzieć że roślinka przyjęła się dwukrotnie
Pozdrawiam Ola Spadł bąk na strąk, a strąk na pąk. Pękł pąk, pękł strąk, a bąk się zląkł.
A ja wykopałam wczoraj na polu ktoś musiał wyrzucić i ładnie urosło mimo oprysków chemicznych (właściciel działki pryskał bo ziela dużo było ). Posadziłam zobaczę czy będzie z tych wyższych czy niskie bo teraz jest niski ale to chyba od koszenia ciągłego
Witam, jestem nowym urzytkownikiem, w końcu znalazłam nazwe mojego nowego nabytku! Czyli gailardii (Gailardia Frenzy) !!
Zatem mam parę pytań:
1. czym nawozić? w czasie kwitnienia zaleca się nawożenie by na porzyszły rok znów kwitły.
2. kiedy ścinać na zimę?
3. czy dobrze zimuje?
4. przeczytałam o zbieraniu nasion- w jaki sposób się to robi? boję się ze przegapię moment. czy je trzeba dosuszać? kwitnie mi nieustannie od czerwca (końca nie widać) mam wrażenie że mi się po przekwitnieniu wysypuje ale może to tylko złudzenie.
5. czy przekwitnięte kwiatostany ścinać by nie osłabiały rośliny?
Z góry dziękuję za odpowiedź. Bardzo mi się podoba roślinka i nie chciałabym jej zmarnować a jestem laikiem na tym polu
Nasiona zbierasz jak przekwitnie gailardia , zamiast kwiatów będą koszyki z nasionami '
ja nie nawoże niczym i co roku ładnie kwitnie,
jest odporna na mróż ,
jak chcesz nasiona to nie scinasz przekwitniętych kwiatów a jak zbierasz to poczekaj aż się zrobią szare i wtedy scinasz po liściach łodygi z nasionami i masz przygotowaną na zimę roślinkę
Witam, zastanawiam się kiedy siać nasionka. Czy lepiej teraz pozbierać i zaczekać na wiosnę, czy można zostawić i niech się same rozsieją ? Jak należy przechowywać pozbierane nasiona ? Czy nie potrzebują przemrożenia Z góry dziękuję za rady
Pozdrawiam Ola Spadł bąk na strąk, a strąk na pąk. Pękł pąk, pękł strąk, a bąk się zląkł.
I ja wysiewałam na wiosnę i tego samego roku zakwitły. Przycięłam na zimę i w kolejnym roku wyrosła ładna kępa, która kwitnie cały czas. Jedynie staram się pilnować, by obcinać przekwitłe kwiaty, wtedy wypuszcza ciągle nowe kwiaty.
Moja jest wysoka i ma dość wiotkie pędy, więc też muszę ją podwiązywać do ogrodzenia.
Teraz będę szukać odmiany niskiej.
jeśli dobrze rozumiem - pozbierać, przechować w torebce papierowej i na wiosnę wysiać bezpośrednio do ziemi? Jeśli tak, to super, proste i łatwe w hodowli kwiaty , a do tego piękne
Pozdrawiam Ola Spadł bąk na strąk, a strąk na pąk. Pękł pąk, pękł strąk, a bąk się zląkł.
Super ! Limonka dzięki za poradę , jestem raczej z tych "leniwych" ogrodników na dodatek mających mało czasu. Gailardie rozsieję, trochę przegrabię wokół niej i mam nadzieję, że wiosną nasionka się obudzą
Pozdrawiam Ola Spadł bąk na strąk, a strąk na pąk. Pękł pąk, pękł strąk, a bąk się zląkł.
Gailardię mam od wielu, wielu lat. Zaczynałam od nasion. Wysiałam wprost do gruntu i nawet miałam dobre wschody. Ale po tych latach to nie ma znaczenia, bo rozrasta mi się i rozsiewa jak szalona. Osobiście zaliczam ją do roślin ekspansywnych. Nasion nie zbieram. Roślinę odmładzam raz na 2-3 lata z przyrostów u nasady rośliny i robię to na jesień tak, aby zdążyła się przyjąć przed zimą. Ale również mam duuuuużo samosiewek, które regularnie usuwam na wiosnę. Więc wydaje mi się, że nie ma potrzeby, aby zbierać nasiona, spokojnie można poczekać do wiosennych wschodów. Gailardia rośnie na ziemi przeciętnej z porannym słońcem. Świetnie sobie daje radę nawet w czasie długich okresów bez deszczu. Co do wysokości rośliny to jest zarówna wysoka tak ponad metr, jak i zdarzają się niskie kępy. Zauważyłam, że te niskie kępy zdarzają się w przypadku tych sadzonek, które nie zostały rozsadzone na jesień. Tzn. u nasady rośliny pojawiają się nowe sadzonki i czasami je tak pozostawiam na kolejny rok. I właśnie w tym przypadku roślina rośnie maksymalnie do 50 cm. Ogród jest nawożony tylko raz w roku nawozem wieloskładnikowym długo działającym (nazwy nie pamiętam). A co do koloru wydaje mi się, że nie ma potrzeby się zamartwiać, że jest takiego czy innego koloru. Początkowy miałam kwiaty żółto pomarańczowe, teraz coraz częściej zdarzają się kwiaty tylko żółty, albo z przewagą jednego albo drugiego koloru. Roślin, jeśli nie robię rozsady na jesień, to nie ścinam na zimę. Dopiero na wiosnę wszystko ścinam. A jak mi się odmieni i będę chciała jednak dokonać rozsady to robię na wiosnę. I w jednym i w drugim przypadku kwitną.