Agnieszko
u mnie dzisiaj nareszcie pada deszcz i beczka znów napełni się wodą ,bo ledwo już ja sięgałam konewką
wstawię więc zdjęcie tej beki

i cieszę się ,że ten temat Cię zainteresował ,bo brane wody z kranu /których na terenie ogrodu mam aż 4szt/
to nie sztuka woda z beczki jest jednak inna
Ta, beka jest metalowa jest wstawiona na rogu murku i budynku gospodarczego ,pąpki do niej nie mam bo u nas często pada deszcz i podlanie roślin nie jest takie wyczerpujące a mam tez rozłożone węże z otworami w najbardziej potrzebnych miejscach i w ostateczności odkręcam kran.
Beczka jest wkopana na tyle, żeby nie trzeba by się mocno schylać u góry beczki jest zrobiony wylot
i przeprowadzony rurami w ziemi aż na trawnik, żeby nadmiar wody nie podtapiał budynku , z przodu oplotłam /nawet w zeszłym roku/ gałązkami wierzby ,bo stare się już łamały a latem rosną w koło niej kwiaty i trochę ja maskują.
Beczka jest przykryta pokrywą ,co jest bardzo ważne jak są małe wnuki- nie wiem czy dobrze widać ale pręt który teraz tylko położyłam dla pokazania obrazu . był zawsze zamykany na mała kłódkę ,
a tak to miejsce wygląda latem

na dole po lewej stronie widać kwiaty , które ją maskują /to jakiś rodzaj tojeści taka która się "rozłazi" jak się jej pozwoli