Ewciu-ewamaj66 masz rację, że dużo zależy od sąsiedztwa; przekonałam się o tym ścinając róże do wazonu - od razu widać które do siebie pasują
Jolu - April za zapachem klasycznych pelargonii ja też nie przepadam chociaż są już nowe odmiany tzw. pachnące - jeszcze ich nie miałam

Z zimowaniem pelargonii różnie bywa - na ogół niewielu osobom udaje się przezimować pelargonie bluszczolistne w przeciwieństwie do stojących Zonale. Prima Verę mam pierwszy rok więc nie wiem jeszcze jak zimuje.
Róże w kolorze szampana bezapelacyjnie uwielbiam i chcę dokupić więcej, jak najszybciej
Moni-vertigo - mam białą różę Alabaster i ona też przekwitając robi się różowa, podobnie jak Tobie, nie bardzo mi to pasuje. Petticoat bynajmniej różowa się nie robi, najwyżej w formie pół-rozkwitu (jest w ogóle taki termin jak pół-rozkwit???) środek ma odcień szampana, później całkiem bieleje. Jest to ciepły odcień bieli. Petticoat jak dotąd spisuje się bardzo dobrze - kwitła obficie, zbudowała ładny krzew, jest okazem zdrowia. Kwiaty nie są wielkie, w standardzie rabatówek czyli ok. 8 cm.
Garden of Roses wydaje mi się, że pasuje do wszystkich kolorów, ale do wazonu jej jeszcze nie cięłam i nie próbowałam komponować w bukiecie. U mnie na rabacie rośnie obok różowej Rosenstadt z jednej strony a z drugiej Claire Marshall - z obiema wygląda dobrze
Danusiu - danutab dziękuję za miłe słowa
Grażynko-Kogra dziękuję, że wierzysz we mnie, takie słowa niezmiernie budują

Moje róże nie gorsze od łańcuckich, ale rabaty znacznie gorsze. Zamierzam to poprawić
Aniu-aneczko1979 masz rację, facet tego na pewno nie pojmie

A relacja z Łańcuta mam nadzieję, że Ci się podoba, chociaż pogoda była brzydka i zdjęcia przez to są gorszej klasy...
Ewciu-Ewka42 urlop się udał - pogoda była świetna za wyjątkiem dwóch dni, ale i te zagospodarowaliśmy. W kwestii sadzonek - mam przykład z jesieni ubiegłego roku, kiedy posadziłam obok siebie dwa Chippendale. Do tej pory jeden z nich ma tylko zielony badyl bez liści...
lubię zwarte krzewy z równomiernie rozłożonymi pojedynczymi kwiatami.
takie chyba każdy lubi najbardziej, ja też
Aniu-anabuko 1 jestem przekonana, że Edenkę kupisz, pytanie tylko jaką chcesz: Eden Rose'85 czy 88? 88 trudniej dostać chociaż widziałam ją u Ewy-Gloriadei
Majeczko - majka411 jesteś niemożliwa z tym kuszeniem... Przez Ciebie moje postanowienia umartwiania się idą się paść
Deep Impression - zgrabne krzewy, w pierwszym roku po 3-4 pędy, w tym roku 5-6 pędów; wysokość ok. 60-70 cm, nie wybija zbytnio w górę; na pędzie po kilka kwiatów - nawet po 5 obok siebie; kwiaty jak to rabatówki - średniej wielkości czyli 7-8 cm średnicy; wydaje mi się, że w rzeczywistości kolor jest o ton ciemniejszy, ale może to kwestia "świecenia" monitora, generalnie zdjęcie oddaje prawdziwy kolor tej róży. Obiecuję poszukać zdjęcia całego krzewu bo teraz nie mam co fotografować
Aniu-Annes77 to powojnik włoski, tnę go praktycznie przy samej ziemi co rok i chyba mu to pasuje bo rozrasta się obłędnie
Aniu-aniaDS opisałam Petticoat powyżej, w odpowiedzi Monice-vertigo; generalnie jestem bardzo zadowolona z tej róży i chętnie dokupię więcej sadzonek w jesieni. Ta róża ma też dodatkową zaletę - z racji koloru pasuje do wszystkiego
Po przyjeździe zastałam zdewastowany ogród - połamane ostróżki, zmumifikowane róże, liliowce zeżarte przez ślimaki, hortensje zamiatające trawnik. Nie lubię takich widoków, ale zrobiłam jakieś fotki na udokumentowanie sytuacji
Na szczęście było też kilka przyjemniejszych widoków - zakwitła wspaniale Tahiti
I Sommersonne
I Jubilee Celebration
Larissa - nie mogę wyjść z podziwu, że tyle płatków mieści się w tak małym kwiatku

Niby wiedziałam, że kwiaty są małe, ale ich rozmiar i tak mnie zdziwił
Zakwitła też Alexandra Princesse de Luxembourg - jestem zauroczona
Avalon nie składa broni
Coral Palace ma za nic deszcze
Garden of Roses podobnie, chociaż kilka mumii ścięłam
You are beautiful - kocham ją

, zobaczcie jak można przekwitać z godnością
