Dałam nogę z imprezy, więc siadam i Wam odpowiadam, Kochani
Krzysiu, Grażynko, dtlisso, cóż ja zrobię, że życie jest tak kolorowe,
obfituje w wydarzenia, szczegóły, historie zabawne i tragikomiczne?
Ja tylko coś tam opisuję, śmieję się z Wami, czasami pokażę kwiatka,
czasami zatchnę się nad swoją, głupią żądzą posiadania,
czasem opowiem o swoim doświadczeniu w przygodzie z roślinkami.
Innym razem strzelę gafę, albo pobłądzę w domysłach.
Ot, to tylko i aż - samo życie.
Wątek blogowy rozrasta się także dzięki Wam, pogaduchom, śmiechajkom,
fajnym linkom, pomysłom i ciepłym, bądź chmurnym nastrojom.
A skoro Wszyscy tworzymy to forum, to i tematy się mieszają, jak w dniu codziennym.
U nas kompy włączone zwykle cały dzień, bo z Krzysiem - żyjemy w necie

,
a to właśnie, pozwala , nie odrywając się zbytnio od pracy,
zmienić tylko stronę i już być z Wami.
Izuś, jeśli ktoś patrzy i widzi, a chce to pokazać, to wątek raczej robi się długi

.
Bo w skrócie to można tak, jak
ja.
On/ Ona ma chyba najbardziej lapidarne opisy

, a watek skompresowany do miniaturowych zdjęć.
Wielka Gaździno, witam uciekinierkę z muratora i "psią mamusię "
oraz heroinę walcząca z bardzo wysokogórskim ugorem.
Ja, przy Tobie to pipuś- niziołek i obecna temperaturą +2 C to raczej Cię nie zakasuję

.
Sylwio, witaj cieplutko. :P
Tu jest dużo utalentowanych osób, które prócz suchych treści , dodają do wątków wiele śmiechu, radości i mądrej nauki.
A przede wszystkim - są bardzo, bardzo życzliwi.
Taki azyl dla " starej, przedwojennej rasy", w tym najlepszym słowa znaczeniu.
Tessco, odpowiedziałam u Ciebie.
Nie martw się zbytnio.
Skoro zawiązał pąki i ma nowe liście, to nie jest wcale aż tak źle.
Złapał jakąś "francę" i za rok, będzie jak nowy.
Żebyś Ty tylko mogła prawdziwego g**** mu załatwić, a nie liofilizowane cudaki z kupy perfumowanej wanilią...
Ambo, Twoja skimmie ma wyborne towarzystwo,
gustujące w tych samych warunkach lokalowych.
Będzie jej doskonale, choć pewnie ta narzucona antykoncepcja,
wpłynie na mały smuteczek w chłodne, samotne noce
Mariolu, czasem warto pochwalić się dobrym zakupem.
Teraz nie tylko ja się cieszę, ale Wy- także! :P
I mam nadzieję, że falsh500, utrzyma klasę i cenę towaru

I dołoży wreszcie Pink Peace, na którą tyle osób czeka!
A skoro zaczęłam od wieczorowego zatrzaskiwania się na wdechu w strój galowy,
to może coś pikantnego ze ślubnej imprezy w Rosji :
