Poczytałam w internecie, że można rownież obsypac rośliny mieloną kawą.Wiem, wiem, że trochę szkoda, ale no cóż....

.
Igliwie rzeczywiście zatrzymało trochę inwazję ślimaków, jak bez igliwia miałam wszytko zżarte, tak z igliwiem 2-3 rośliny zauważyłam naruszone, tak więc nie jest żle. Być może gdzieś była jakaś dziura i się dostały.
Myślę, że najlepszym sposobem walki ze ślimakami jest zlikwidowanie wszystkich cienistych miejsc, które znajdują się bezpośrednio przy plantacji i tak np. kosić trawnik, przerzedzić gęste krzaki (u mnie to były piwonie i liliowce). Miejsca nasłonecznione ślimaki sobie odpuszczają...
A propos, najmłodszych ratowników, niedawno słyszałam taki dialog między babcią i wnuczkmi na działce:
wnuczki: Babciaaaaaaaa, masz kapustę na działce.
babcia: Mam, a po co wam ta kapusta????
wnuczki: Bo znależlismy kilka gąsienić i chcemy je hodować.
