Witam serdecznie wszystkich Forumowiczów. Zawracam się do Was z ogromną prośbą. Mianowicie, 2 tygodnie temu ojciec dał mi Randup'a rozcieńczonego w opryskiwaczu i kazał spryskać "dziką trawę" na działce. Dzika trawa rosła także przy murku sąsiadującym z domem mieszkalnym. Dziś przyszedł do mnie właściciel tego domu i oznajmił że wypaliliśmy trawę na jego podwórku. Byłem, widziałem, od murka, na jego posesji trawa jest wypalona na całej długości murka w odległości od 10cm do 1 metra. Jego żona przyjeżdża z Niemiec 21 czerwca i wtedy mam z nią rozmawiać odnośnie naprawy szkody. I tu pojawia się moje pytanie. Facet mówi że żona dała 20 tysięcy za urządzenie ogrodu.. i to podobno jest droga trawa.. a ja od stycznia nie pracuję, nie mam grosza przy duszy. Czy są jakieś sposoby żeby jak najmniejszymi kosztami tą trawę "naprawić" lub wstawić jakiś tańszy odpowiednik? Dodam że mają tam siatkę na krety pod trawą. Proszę o pomoc. Z góry dziękuję.
EDIT: mam naprawić tylko to co zepsułem a nie płacić 20 tysięcy
