Kasieńko!..."włożę " cale moje serce w ukorzenianie tej różyczki / musi się udać.../Mam juz kilka osób na liście chętnych...
Dzisiaj po południu poczułam się zdecydowanie lepiej...zatem popracowałam w ogrodzie. Ciekawa jestem ....jak minie noc?
Nie wiem czy to był chwilowy zanik bólu, czy rzeczywiście po 8 dniach męczarni...odpuścił
Kasiu!...moja żelazna zasada "ogród musi być kolorowy przez trzy sezony...bieli z szarością dość mam zimą.Na pewno będą na skarpie"poduchy" gęsiówki kaukaskiej, macierzanki , smagliczki i niezapominajki ...pomiędzy nimi niezawodne , ulubione moje stokrotki. Rosną już kępami liatrie.../wkrótce rozkwitną /przy nich dołożę niebieściutkie przetaczniki ....schodząc niżej ....ostatni pas będą to szalwie czerwone, jednoroczne i niebieskie lobelie. Cały sezon skarpa będzie kwiecista...jest to miejsce oddzielające zejście z polbruku do ogrodu. Teraz jest pstrokata...ale jutro zrobię zdjęcie.
Mariolu!właśnie, musimy zmienić taktykę działania....nie ma co zbytnio eksploatować się.
Ja na szczęście mam na głowie tylko dom , ogród i ....męża
Beatko!...tak mi się spodobał prusznik,ze nawet nie czytałam , jakie ma wymagania. Postaram się stworzyć mu odpowiednie warunki...może przeżyje. Okej ...obwiążę go czerwona kokardą, coby kto nie rzucił na niego uroku...
Celinko!/ trzynastka/miło mi gościć Ciebie w moim mega ogrodzie. Na ponad półhektarowej powierzchni mam zakątki cieniste , bardzo słoneczne ...z półcieniem, co tylko dusza zapragnie

...nie mam problemu ze znalezieniem miejscówki dla roślin. Zapraszam w każdej wolnej chwili.
Aneczko!...dochodzę powoli do formy po zażywaniu przez 8 dni tabletek przeciwzapalnych i przeciwbólowych.Jestem przeciwniczką tabletek, ale to był ...jedyny raz.Zdecydowanie wolę zastrzyki. Mój warzywnik perfekcyjny po dzisiejszym dniu , w tunelu foliowym o porządek dba mąż...jutro dopieszczę rabatki. Obiecałam sobie ,ze będę systematycznie plewiła rabatki - dwa , trzy dni przerwy i chwasty szaleją.