Odmiana ta lubi cień lecz mimo cienia,kolor , a właściwie odcień czerwieni zależy od pory roku. Wiosną czerwień na kwiatach jest soczysta, a w miarę przybywania dnia, czerwień blednie ,robi się pomarańczowy kolor kwiatów, by następnie pod koniec lata znowu wybarwiać się na czerwono.
ELU- dziękuję że trafiłaś do naszego ogrodu, myślę że nie ostatni raz, jesteśmy onieśmieleni Twoim zachwytem naszej działki. Fakt , okolica przepiękna, dookoła dzika przyroda, cisza, miejsce znane od dzieciństwa, a na działce, jak na działce, dziesięć lat pracy, non stop, codziennie po kilkanaście godzin, to i trochę efektów widać. No cóż, ograniczenia finansowe ( zdrowie- szwankuje, ale pracując na działce człowiek zapomina że go coś boli), dotyczą również nas, ale staramy się sami wszystko robić, zwłaszcza że (nie chwaląc się) sam jestem "złotą rączką" i potrafię i zbudować dom , i naprawić urządzenia mechaniczne, czy zbudować ( ze złomu) koło wodne. Mając do wyboru kupno dużej roślinki za 50 ,czy 100 złotych, wolę kupić 10 roślinek za 5 ,czy 10 złotych ,dużo mniejszych i obserwować jak ta roślinka na moich oczach rośnie.
Jestem pewny że powoli stan Twojego zdrowia na tyle się poprawi że pracując wśród roślin w ogrodzie zapomnisz że jesteś chora i nie będziesz czuła że czy cokolwiek Cię boli. Jestem przekonany że za 15-20 lat zaprosisz nas do Twojego pięknego parku na obszarze 2 hektarów; nie wszystko naraz, "śpiesz się powoli"
Co do gości to jesteśmy niezmiernie radzi , że nasz ogród tyle osób odwiedza, ja również spaceruję po wszystkich ogrodach forumowiczów, a że jestem nieśmiały i oszczędny w słownych dyskusjach , w niewielu ogrodach zaznaczam swoją obecność, przeto i cześć osób mnie z wzajemnością nie odwiedza.
ZYTO- dziękuję za kolejne odwiedziny,Twój pięciornik czerwony już rośnie, fakt że w doniczce i jeszcze bez korzonków ale już możesz szykować 2 grosze ( jak z Ciebie to drożej) jako zapłatę za roślinkę.
ASZKO- dziękuję za wizytę w ogrodzie, co do kretów to fakt że nie ma ich na trawniku i od kilku lat nie widziałem kopca na środku trawnika( obym jutro nie zobaczył), szturmują przyczółki trawnika od strony stawu, rzeki, czy warzywnika, ale to są sporadyczne przypadki, uważam że pułapka, z tych opisanych na tym Forum różnych i przeróżnych metod pozbycia się kreta, jest najlepszym i najbardziej humanitarnym sposobem ( chcąc by kret żył - trzeba sprawdzać pułapki co 4-5godzin) usunięcia kreta z naszego ogrodu.
ZENIU- dziękuję za kolejną wizytę w ogrodzie,
. Ani ważcie się przerywać spacerów po naszym ogrodzie, trawa jest taka piękna bo jest często i gęsto deptana przez gości( a szczególnie wnuki). Z żoną już stwierdziliśmy że jak jest do 30 osób na ogrodzie , to się tak schowają że nie widać nikogo, dopiero powyżej 30 osób, to widać że jest ktoś na ogrodzie. Chodząc po trawniku nie można wydeptać naszej trawy, gdyż nasza trawa wtedy dobrze rośnie i się rozkrzewia.jak tak codziennie będziemy spacerować po Tadeusza ogrodzie...pogoni nas jak nic
KAROLU- dziękuję że trafiłeś do naszego ogrodu, dziękuję również za ciepłe słowa o naszym ogrodzie, są one dla nas balsamem na nieraz spracowane ręce.