Rebucjowate - c u d o w n e ! Rozrośnięte, bajecznie kolorowo kwitnące - choćby jak na to popatrzę to wiem skąd w nas ta pasja.
Echinocereusy i ich kwiaty - energetyczne, zawsze je lubiłem.
Aporokaktus tej wielkości to też jest coś co powinno się pokazywać znacznie częściej niż Ty to czynisz.
Zadam ci takie praktyczne pytanie - jak ty podlewasz tego tak obficie ukwieconego Chamaecereusa? Bo mój też tak obrósł doniczkę, że do podłoża nie mam żadnego dostępu - leję po wierzchu na korpusy i woda gdzieś tam spływa, ale boję się by mi nie zagniwał. Poza tym jak nie widzę lub paluchem nie mogę wyczuć stanu podłoża, to mam podwójne obawy. Może zacznę go wkładać do wody i robić mu kąpiele jak storczykom? Może lepiej będzie jak mu dam ciągnąć wodę od dołu?
Dzięki wszystkim za takie hojne pochwały moich roślinek
DAK-ja swoje rośliny praktycznie wszystkie mam w kuwetach,więc podlewam przez podsiąkanie,
no chyba że mi się nie chce wlewać wody do każdej kuwety to biorę węża ogrodowego i im robię
solidny deszcz.
hen_s pisze: Są szczęśliwi pośród nas.
No do szczęścia to mi trochę brakuję taka np szklarnia ocieplana,godna emeryturka
i wolny czas na zajęcie się swoją pasją
Dosyć marzeń,byłam dzisiaj na wystawie kwiatowej i przytargałam trochę sukulentów.
Na wszelki wypadek nie brałam dużo kasy ,bo bym musiała zamówić ciężarówkę.
Całe szczęście ,że nie było kaktusów,bo nie wiem jak to by się skończyło.
Teraz będę musiała polatać po wątkach sukulentowych i poszukać nazw do moich nowości bo
oczywiście sprzedawca nie miał za bardzo pojęcia co sprzedaje (czysty biznes)
Albo wy moi kochani trochę mi pomóżcie z nazwami........plis
O matko, córko i cała rodzino - szczękę mam przy podłodze.
Ja kilka razy wracałam do tekstu, by na pewno przekonać się, że to fotki rezultatu zakupów, a nie relacja z wystawy.
Jakie one piękne.
Nic już nie napiszę, bo mi mowę odjęło, a palce po klawiaturze nie potrafią skakać.
Grażynko - zakupy fantastyczne Ale czy przypadkiem jakiś czas temu ten sam wystawca nie był u nas? Ale chyba nie, bo mówisz, że nie było kaktusów, a u nas miał. Niemniej sukulenty te same
Podpowiadam, co mogę: pierwsze zdjęcia małe to:
2. Echeveria (setosa?) - nie widzę listków
3. Senecio ficoides
4. Aeonium (tabularis?)
Zdjęcie nr 11 - Crassula perforata variegata
15 - Senecio articulatis
19 - Aichryson x domesticum variegata
Ostatnie zdjęcia źle podpisane, bo Aeonium to jest tylko to czarne, jak Piotr powiedział, a to z pędem kwiatowym to co innego. Pokaż dodatkowe zdjęcia z "góry"
Ta nie nazwane to Echeveria (roundelli?)
W nawiasach podałam gatunkowe nazwy, bo tych nie jestem pewna, a że jestem w pracy, to nie mam dostępu do swoich danych (od zdjęcia nr 11 podpisałam już jak numery zdjęć się pokazały po otwarciu).
Żanetko wszystko poprawiłam,tylko nie wiem czy dobrze,proszę zerknij w wolnej chwili.
Najbardziej intryguje mnie ta duża kapusta,nie mogę znaleść do niej nazwy. Dzięki za pomoc
Wow! gdybym miała miejsce, też bym ciężarówkami zwoziła takie cuda! To że jestem w miarę wierna haworcjom, to głównie z konieczności....
To duże eonium "kapusta" to faktycznie Aeonium tabuliforme - tyle, że już "pienne". Z kolei to żółto-różowe eonium to Aeonium decorum 'Kiwi' - ciekawe czy utrzyma u Ciebie barwy?
Ostatnia eszewerka to faktycznie Echeveria rundelli - dla mnie jedna z trudniejszych (nie udało mi sie jej utrzymać w mieszkaniu zimą), nad nią Echeveria purpusorum - odporna, nie do zdarcia - ale lubią ją wełnowce - ukrywają sie wśród gęsto rosnących, sztywnych liści i trudno je wypatrzyć!
Zwróć uwagę na starce/koraliki: jeśli listki są w kształcie cytrynki - to S. herreianus, jeśli okrągłe jak groszek - to S. rowleyanus (nie widzę takich)