Wiesiu - masz rację : jestem szczęśliwa w swoim ogrodzie i cieszy mnie każda roślina. Zwykle bardzo czekam na wykwitnięcie swoich nowych nabytków
Irysy bródkowe rzeczywiście szybko przekwitają ( tak, jak i wszystko w takim tropikalnym upale

) ale ponieważ przygodę z TB zaczęłam jakieś 4 lata temu, to moje najstarsze tworzą już kępy z wieloma kwiatostanami i ich kwitnienie jest dłuższe.
Iwono - koniecznie!
Doroto - witam Cię w moim wątku i zwiedzaj go, ilekroć będziesz miała na to ochotę
Jest tyle interesujących ogrodów na forum więc nie dziwota, że nie wszystkie można zwiedzić - cieszę się jednak, że do mnie trafiłaś i że jesteś zadowolona.
Irys lactea , to roślina zdobyta w drodze wymiany od znajomej, znajomej

Tak mi się rozrósł, że bez kłopotu mogę Cię nim obdarować. Szczegóły na priva
A tymczasem w ogrodzie królują irysy bródkowe. Był czas, kiedy irysy z grupy TB nie miały wstępu na moje rabaty. Nie lubiłam ich szybko przekwitających kwiatów, wyłamujących się łodyg, ciągłych chorób ale w końcu uległam urokowi ich różnorodności barw i subtelności zapachów, przekwitłe kwiaty zbieram codziennie tak, jak u liliowców a z chorobami uczę się walczyć.
Nazbierałam ich w ciągu ostatnich trzech lat sporo więc ciągle wykwitają nowe.
Niezmiernie lubię odmiany, których płatki układają się horyzontalnie. Szkoda , że jest ich tak mało. Nareszcie doczekałam sie pierwszych kwiatów mojego innego ulubieńca - odmiany Copatonic. Niby stara odmiana a tyle czasu nie mogłam jej zdobyć.
Zakwitły jednym kwiatem moje kolejne piwoniowe debiutantki
I jeszcze rzut oka na skalniak
Mydlnice. Na kwiaty S. pumila czekałam chyba dwa lata. Są niesamowite.
Przelot rozrasta się z roku na rok coraz bardziej a żółta delosperma tak się rozpanoszyła, że zagraża już innym roślinom ; jest to jedyny gatunek tych roślin, który bez problemu zimuje w moim ogrodzie.
