Agrazka masz piękny ogród. Zazdroszczę
Jak chodzi o żółwia: osobiście uważam, że lepiej go nie zimować. Gdyby nie udało się go wyciągnąć, mógłby przeżyć, ponieważ Twoje oczko jest głębokie, a do tego masz zdaje się na dnie gliniastą glebę, w której żółw by się zakopał. Jednak jest ryzyko i specjalnie tego nie próbuj. Chodzi o to, że konkretny podgatunek tego żółwia pochodzi z regionu USA i tam nie zimuje. Jest jeszcze inny podgatunek, który w naturze zimuje, ale on nie był sprowadzany do Europy. Na przyszły rok radzę wcześniej wyłowić żółwia, żeby sytuacja się nie powtórzyła.
Żółwie nie wydają odgłosów. Możliwe, że było to kichanie - objaw przeziębienia. Albo syczenie gdy się zbliżyliście - odstraszające.
Lila31 - Twój żółw na pewno nie zdechł dlatego, że go wyjęłaś. Możliwe, że był wcześniej chory, a po wychłodzeniu organizmu nie miał siły wyjść z choroby. Jeśli interesuje Cię taki żółw mogę podać link do forum żółwiowego, gdzie ludzie czasem chcą oddać dorosłe żółwie czerwonolice. Ale nie wiem, czy mogę tu taki link wkleić.
Dobrze zrobiłaś z tą stopniową aklimatyzacją - najpierw woda zimna, potem powoli niech się ogrzewa. Podziękuj mężowi, bo może żółwiowi życie uratował.
Zimą w akwarium żółw powinien mieć wyspę, na której może się osuszyć i wygrzać. Potrzebna jest grzałka oraz żarówka (lustrzanka) nad wyspą. Do tego filtr. Jak czegoś nie wiesz to pytaj dalej.
Napisz czy wiesz jaką prawidłową dietę zafundować żółwiowi na czas zimy. W razie czego pytajcie, pytajcie, pytajcie. Nie ma głupich pytań, a ja chętnie pogawędzę na żółwiowy temacik.
Wszystko o czym piszę nie jest wyssane z palca i jest potrzebne do zapewnienia godziwych warunków żółwiowi. Jednak nie od razu Rzym zbudowano i jeśli brakuje Ci pewnych rzeczy, to możesz to uzupełniać stopniowo. Mam nadzieję, że będzie z Ciebie fajny żółwiomaniak. Niestety poziom wiedzy o tych zwierzakach jest fatalny. Nie ma też co liczyć na artykuły z Działkowca albo przypadkowe strony w internecie, bo czasem te rady są na takim poziomie, że głowa boli. Nie czytałam tego art w działkowcu, więc nie jest to konkretnie przytyk do tego, ale bardziej ogólny.