Strasznei mi było bez Was. Nie miałam dostępu do neta. Dopiero w pracy mogłam przczytać co napisałyście u mnie, bo o odwiedzinach iu Was nie mam co myśleć, bo zdjęcia się nie otwierają, więc nie będe sobie przyjemności zobaczenia Waszej wiosny odbierała. Odrobię później.
Z ogrodowych wieści to w piątek opryskałam drugi raz trawnik. Jednak nie wszystko wchyciło. A myslałam, że już będę miała częśc trawniczka zrobioną. Muszę teraz poczekać do poświąt.
Czy u Was tulipany też nie mają kwiatów? Połowa moich jest w strasznym stanie. Liście ochlapnięte, bez kwiatów. Nie mam pojęcia co się stało. Czyżby przymrozki? Chociaż nie chce mi się wierzyć, ale sąsiadka też tak ma
Paulinko, nasionka na pewno się znajdą, czyba, że nie zdążę ich złapać. Wtedy na pewno będą siewki
Niestety nie byłam jeszcze w Lerła.
Nie mam kiedy i kasy. Może po świętach?
Basiu, niestety nazwy prymulki nie znam. Kupiłam w Auchanie.
Trawnik faktycznie w miarę równy, ale już wymaga koszenia. Powoli też trawa zaczyna sięgac po kostki.Nie mam kiedy skosić, a teraz trawa mokra.
Monia, to jaskier. Kupiłam sobie, strasznie je lubię. Spróbuję przechować przez zimę.
Aniu, ja nie mam pełnika. To jaskier.
Maryniu, tak zimował. Jak na razie lepiej zimuja te kupowane w marketach jako domowe, niż te ogrodowe.
Masz rację, to jaskier
Asiu,popryskałam jeszcze raz w piątek, także po swiętach pewnie zabierzemy się w końcu na kopanie. Już nie moge się doczekać
Prymulki są niezbędne wiosną.
Jagódko, chyba masz rację z tymi nasionkami. Będę musiała troche więcej sypnąć. Nie podchodzę az tak profesjonalnie, bo nie nawożę nowej ziemi.
Zobaczymy jak to wszystko wyjdzie
Patrycjo, ja aż tak dużo pierwiosnków nie mam. Dopiero zaczynam je sadzić, bo stwoerdziłam, że jest ich wiosną za mało
Justynko, jesteś kochana
Bedzie pomagał mi tata. Nie wiem co z m. bo nie znam dokładnie jego rozkładu zajęć.
Zdaję sobie sprawę, że to spore wyzwanie, ale tata już ma wprawę. W dodatku ja jestem przyzwyczajona do cięzkiej męskiej roboty.
Helenko, miałam do piątku naprawdę niewiele prymulek. W piatek nakupowałam kilka.
Mam nadzieję, że te grubiutkie hiacynty pokażą się także w przyszłym roku. Musze je porządnie nawieźć po kwitnieniu.
Aniu, ten pełny pierwiosnek już zimował. Ale fakt, że zima nie była aż taka straszna w tym roku.
Paulinko, wiosna wszędzie jest piękna
Ewa, już jestem
Trzymam bardzo mocno kciuki za patyczki. Twój powojnik jest wstanie idealnym