
Kosaciec (Iris) ZDJĘCIA cz.1
-
- 100p
- Posty: 178
- Od: 6 wrz 2010, o 08:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Irysy
Odmiany, które rosną u nas od lat rzeczywiście w ogóle nie okrywam. Ale sprawa inaczej wygląda z odmianami sprowadzonymi z innych klimatów - tutaj okrycie na zimę obowiązkowe, przynajmniej w pierwszych sezonach po posadzeniu.
Re: Irysy
Trzeba dokładniej je otulić na zimę, skoro mogą nie wytrzymać, a chcę żeby były i były cały czas w moim ogrodzie. 
Moje pytanie to czy skromne liście (z jabłoni) wystarczą do przykrycia irysków od Ciebie washka?

Moje pytanie to czy skromne liście (z jabłoni) wystarczą do przykrycia irysków od Ciebie washka?
Czyli tak na wiosne?będę wiedzieć co mam z nadwyżek dopiero w przyszłym sezonie
Pozdrawiam, Robert.
-
- 100p
- Posty: 178
- Od: 6 wrz 2010, o 08:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Irysy
Robert, powiem tak - ja nie okrywam irysów liśćmi, bo boję się, że złapią jakie choroby grzybowe od rozkładającej się pod wpływem wilgoci, ściółki. Normalnie nie powinieneś niczym okrywać tych kłączy ode mnie, bo to są odmiany zahartowane w naszym polskim klimacie. Ale fakt, że wsadzałeś je późno i nie są zbyt mocno ukorzenione sprawia, że dobrze byłoby je wsadzić głębiej (co zrobiłeś, bo widziałam zdjęcia ;)) lub przysypać kopczykiem piasku.
Z tych odmian, co mam listę, może nie być na wiosnę kilku, bo są mocno "okrojone" (było sporo chętnych), ale najwięcej będę wiedzieć dopiero po okresie kwitnienia, gdzieś w sierpniu, bo wtedy "wypoczęte" irysy najbardziej rosną "w siłę" ;), czyli inwestują w przyrost kłączy. Miłego dzionka !
Z tych odmian, co mam listę, może nie być na wiosnę kilku, bo są mocno "okrojone" (było sporo chętnych), ale najwięcej będę wiedzieć dopiero po okresie kwitnienia, gdzieś w sierpniu, bo wtedy "wypoczęte" irysy najbardziej rosną "w siłę" ;), czyli inwestują w przyrost kłączy. Miłego dzionka !
Re: Irysy
Hmm, może i ja się odzwyczaje od tych liści i zacznę przysypywać samą ziemią/piaskiem/korą. Liście są takie, że przynoszą wiele chorób. Więc zastosuje się do Twoich rad. Dobrze, że odmiany, które otrzymałem od Ciebie są odorne. (i ładneee
)
Hmm, skoro na wiosnę nie będzie wszystkich odmian z listy, to odezwe się tak przed wrześniem jak w tym roku z myślą, iż będą wszystkie z listy. Obsadzę w ten sposób ostatni kawałek przeznaczony na irysy
Odezwe się jak coś. Pozdrawiam.


Hmm, skoro na wiosnę nie będzie wszystkich odmian z listy, to odezwe się tak przed wrześniem jak w tym roku z myślą, iż będą wszystkie z listy. Obsadzę w ten sposób ostatni kawałek przeznaczony na irysy

Odezwe się jak coś. Pozdrawiam.


Pozdrawiam, Robert.
Re: Irysy
Najlepszy był by delikatny półcień, co prawda wolniej się rozwijają, ale za to dłużej kwiat posiedzi i co najważniejsze nie męczą ich upały i liście dużo dłużej są zielone, a nie straszą żółtą barwą . I jak już szukamy takiego naj naj to blisko ściany, bo jak zakwitną to często łodygi padają jak wiatr hula, łamią sie kwiaty a tak jakaś podpora by była.
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
- Mariusz DLW
- 200p
- Posty: 429
- Od: 10 mar 2013, o 12:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Karkonosze
- Kontakt:
Irysy syberyjskie i okolice
Zeszłej jesieni posadziłem pierwsze w życiu kosaćce syberyjskie, przede wszystkim dlatego, że znalazłem polskie odmiany, autorstwa pana Lecha Komarnickiego: Muzyka nocy, Romantyczność, Nocny Wędrowiec.
Już myślałem, że padły przez zimę, ale powoli puszczają nowe listki, zaczęły dużo później niż irysy bródkowe.
Czy ktoś w Was ma doświadczenie w uprawie tych roślin? Czy ktoś ma w swoim ogrodzie polskie odmiany (bo jest ich dużo więcej, tych Komarnickiego)?
Czy ktoś ma/zna inne jego irysy, I. setosa, I. versicolor i mieszanki międzygatunkowe?
Może byłaby możliwość wymiany itd.?
Myślę, że warto, byśmy sadzili w naszych ogrodach polskie odmiany, a kosaćców jest już trochę polskich (prócz Komarnickiego jeszcze Kilimnik, Piątek, Woźniak...).
Już myślałem, że padły przez zimę, ale powoli puszczają nowe listki, zaczęły dużo później niż irysy bródkowe.
Czy ktoś w Was ma doświadczenie w uprawie tych roślin? Czy ktoś ma w swoim ogrodzie polskie odmiany (bo jest ich dużo więcej, tych Komarnickiego)?
Czy ktoś ma/zna inne jego irysy, I. setosa, I. versicolor i mieszanki międzygatunkowe?
Może byłaby możliwość wymiany itd.?
Myślę, że warto, byśmy sadzili w naszych ogrodach polskie odmiany, a kosaćców jest już trochę polskich (prócz Komarnickiego jeszcze Kilimnik, Piątek, Woźniak...).
Mariusz
Kaktusowy wątek sprzedażowy - http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=11&t=68063" onclick="window.open(this.href);return false;
Kaktusowy wątek sprzedażowy - http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=11&t=68063" onclick="window.open(this.href);return false;