Pochylony świat na piasku cz.1
Witam
Ten płaz wykopany z ziemi, to nie jest ropucha tylko żaba - grzebiuszka, tak się nazywa. Żyje sobie w ziemi, stąd nazwa. Jak się przyjżysz jej tylnym łapkom, to zauważysz specjalnie ukształtowany palec właśnie do tego służący. Ciekawostką jest to, że jako jedyny z w Polsce żyjących płazów ma poziome źrenice.
Aha, jak się zdenerwuje lub przestraszy to pluje cieczą o zapachu czosnku, także proszę zwierząt nie denerwować ;)!
Ten płaz wykopany z ziemi, to nie jest ropucha tylko żaba - grzebiuszka, tak się nazywa. Żyje sobie w ziemi, stąd nazwa. Jak się przyjżysz jej tylnym łapkom, to zauważysz specjalnie ukształtowany palec właśnie do tego służący. Ciekawostką jest to, że jako jedyny z w Polsce żyjących płazów ma poziome źrenice.
Aha, jak się zdenerwuje lub przestraszy to pluje cieczą o zapachu czosnku, także proszę zwierząt nie denerwować ;)!
Kasia
- kubanki
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1981
- Od: 28 sie 2008, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Dziękuję Wam bardzo dziewczyny,
Tobie Nalewko za te wszystkie nadleśnictwa i szkółki i opis jak szukać na stronie. Sporo trudu sobie dla mnie zadałaś. Bardzo dziękuję!
A tobie Kasiu za uwagę o żabie. A my się z mężem nie zgadzaliśmy, która to ropucha. Faktycznie opis z Wikipedii zgadzałby się i kiedy ją wynosiliśmy w inne miejsce wystrzyknęła coś ku uciesze dzieci. Nie mogłam jej zostawić w tym miejscu gdzie była, bo to przy samym tarasie i na pewno nie raz tam będę kopać. Nie chciałabym jej kiedyś uszkodzić.
Miłego dnia, choć dość ponuro pod względem pogody się zapowiada
Tobie Nalewko za te wszystkie nadleśnictwa i szkółki i opis jak szukać na stronie. Sporo trudu sobie dla mnie zadałaś. Bardzo dziękuję!
A tobie Kasiu za uwagę o żabie. A my się z mężem nie zgadzaliśmy, która to ropucha. Faktycznie opis z Wikipedii zgadzałby się i kiedy ją wynosiliśmy w inne miejsce wystrzyknęła coś ku uciesze dzieci. Nie mogłam jej zostawić w tym miejscu gdzie była, bo to przy samym tarasie i na pewno nie raz tam będę kopać. Nie chciałabym jej kiedyś uszkodzić.
Miłego dnia, choć dość ponuro pod względem pogody się zapowiada
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Aniu, wirusem host nie przejmuj się, bo choroba dotyka tylko znikomy %.
Jak poczytasz o chorobach niemowląt, to też odechce Ci się dziecić ?
Rabatka wyszła pięknie, sugerowałabym 5 cm kory, na całość gleby.
Korzenie host rozrosną się w poziomie, stąd ważne, by przez pierwszy rok,
było w miarę dobre :
utrzymanie wilgotności w podłożu,
zabezpieczenie przed nagrzewaniem bryły korzeniowej,
próchnica korowa powstrzymująca choroby grzybowe ( garbniki i olejki eteryczne).
Albo rozłóż im parę centymetrów tego torfu stawowoego,
zostawiając wokół szyjki, 10 cm luzu .
A żaboli, Ci szczerze zazdroszczę.
Nie będziesz miała ślimaków i larw robali , pożerających sadzonki!
W górach, ślimaki totalnie mnie się nie boją i na grządkach, robią tak:

Jak poczytasz o chorobach niemowląt, to też odechce Ci się dziecić ?

Rabatka wyszła pięknie, sugerowałabym 5 cm kory, na całość gleby.
Korzenie host rozrosną się w poziomie, stąd ważne, by przez pierwszy rok,
było w miarę dobre :
utrzymanie wilgotności w podłożu,
zabezpieczenie przed nagrzewaniem bryły korzeniowej,
próchnica korowa powstrzymująca choroby grzybowe ( garbniki i olejki eteryczne).
Albo rozłóż im parę centymetrów tego torfu stawowoego,
zostawiając wokół szyjki, 10 cm luzu .
A żaboli, Ci szczerze zazdroszczę.
Nie będziesz miała ślimaków i larw robali , pożerających sadzonki!
W górach, ślimaki totalnie mnie się nie boją i na grządkach, robią tak:

- kubanki
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1981
- Od: 28 sie 2008, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Witaj Haniu u mnie i od razu dziękuję za słowa otuchy oraz cenne rady.
Korę zamierzam zakupić w sobotę, potrzebuję także pod iglaki posadzone w sierpniu, więc wezmę worek więcej.
Jestem z dnia na dzień coraz bardziej zadowolona z obecności na forum. Tyle można się od ręki dowiedzieć, wcześniej byłoby parę godzin grzebania w sieci, czasem niestety bez efektu oczekiwanego, a teraz odpowiedzi i rady przychodzą same. Dziękuję, dziękuję bardzo.
Dzisiejszy dzień był całkiem ogrodowy w porównaniu do ostatnich. Posadziłam wreszcie (o zgrozo chyba po dwóch miesiącach) 3 irgi. Na czwartą zabrakło mi dobrej ziemi. W ziemi spoczęła również golteria, mój niedawny nabytek. Jest śliczna, ale dziś mi zdjęcia nie wyszły.
Było też nieco mniej wdzięcznej roboty. Rano zbierałam takie małe, ale bardzo żarłoczne zielone gąsienniczki z wierzby, a przed posadzeniem golterii przyszło mi przygotować dla niej teren - wypielić kawałek piachu z drobniutkich szczawików. Rozpędziłam się trochę i spędziłam na tej wdzięcznej robocie 2 godziny
Teraz kręgosłup cierpi i paznokcie nie chcą się doczyścić, bo jakoś zwykle rękawiczki mi przemakają
Nie dałam już rady posadzić cebulek, zostało mi jeszcze trochę zeszłorocznych tulipanów i krokusów, i nowe nabytki, śnieżniki i cebulice. Już się nie mogę doczekać wiosny.
Korę zamierzam zakupić w sobotę, potrzebuję także pod iglaki posadzone w sierpniu, więc wezmę worek więcej.
Jestem z dnia na dzień coraz bardziej zadowolona z obecności na forum. Tyle można się od ręki dowiedzieć, wcześniej byłoby parę godzin grzebania w sieci, czasem niestety bez efektu oczekiwanego, a teraz odpowiedzi i rady przychodzą same. Dziękuję, dziękuję bardzo.
Dzisiejszy dzień był całkiem ogrodowy w porównaniu do ostatnich. Posadziłam wreszcie (o zgrozo chyba po dwóch miesiącach) 3 irgi. Na czwartą zabrakło mi dobrej ziemi. W ziemi spoczęła również golteria, mój niedawny nabytek. Jest śliczna, ale dziś mi zdjęcia nie wyszły.
Było też nieco mniej wdzięcznej roboty. Rano zbierałam takie małe, ale bardzo żarłoczne zielone gąsienniczki z wierzby, a przed posadzeniem golterii przyszło mi przygotować dla niej teren - wypielić kawałek piachu z drobniutkich szczawików. Rozpędziłam się trochę i spędziłam na tej wdzięcznej robocie 2 godziny


Nie dałam już rady posadzić cebulek, zostało mi jeszcze trochę zeszłorocznych tulipanów i krokusów, i nowe nabytki, śnieżniki i cebulice. Już się nie mogę doczekać wiosny.
- kubanki
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1981
- Od: 28 sie 2008, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Dziś po odwiezieniu synka do przedszkola ruszam na ostatnie małe malusieńkie zakupy. Może jeszcze parę cebulek, a może ładny krzaczek? Na pewno trochę ziemi do wrzosów.
Po wczorajszym wypieleniu cienistej rabatki świecą tam piaszczyste pustki. Trzeba to chyba zmienić, bo to mój codzienny widok z okien jadalni. Przy zimowej porannej kawie przydałoby się tam trochę koloru.
Miłego dnia dla wszystkich
Po wczorajszym wypieleniu cienistej rabatki świecą tam piaszczyste pustki. Trzeba to chyba zmienić, bo to mój codzienny widok z okien jadalni. Przy zimowej porannej kawie przydałoby się tam trochę koloru.
Miłego dnia dla wszystkich
Tu jesteś
Ale masz kamienia, no! no! piękne miejsce tworzycie...Proszę, uważaj na siebie i nie taszcz ziemi do wrzosów 


Pozdrawiam-AgnieszkaIntro, czekanie na wiosnę
- kubanki
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1981
- Od: 28 sie 2008, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Witajcie,
Miło, że mnie znalazłaś Agnieszko. Oczywiście, że nie taszczę, w ogrodniczym były bardzo miłe panie i we dwie zapakowały mi taki worek 80l.
Tylko roślinki sama włożyłam - sosnę żółtą, o której wcześniej samych miłych rzeczy się naczytałam i dwie krzewuszki - śliczne listeczki, a jedna ma nawet kwiatki. Poczekają na sadzenie do niedzieli, bo dziś pogoda fatalna, jutro rodzinna wizyta, a niedziela w sam raz na taki relaks.
Lidko, u nas w Toruniu nie ma Kauflandu. Już już w ogrodniczym chciałam się skusić na piękne tulipany, takie bajeczne odmiany, Czarny książę czy coś, ale się opanowałam. Na takie ekstrawagancje nie ma jeszcze u mnie odpowiedniego miejsca.
Niesamowity jest wpływ wędrowania po forumowych ogródkach, przedtem chciałam tylko jak najszybciej zagospodarować jako tako teren, a teraz oglądam swoją ziemię i myślę: tu rabatka z kwaśnolubnymi, cienista, tu słoneczne kolorowe itd. Dobrze, że zima przede mną, bo głupot mogłabym z tego zapału narobić, a tak poplanuję, może nawet coś narysuję na planie i skonsultuję z Wami, a wiosną do dzieła.
Tylko te kamienie mnie cały czas dręczą, muszę wrzucić zdjęcie jak wygląda ta sterta, która została ze ścieżek. Dziś jednak niefotograficzna pogoda i strasznie zimno.
Ciocia od rana zrobiła mi niespodziankę i wypieliła stertę przywiezionej za ciężkie pieniądze gliny. Rosły na niej już metrowe komosy.
Teraz się lepiej prezentuje.
Miło, że mnie znalazłaś Agnieszko. Oczywiście, że nie taszczę, w ogrodniczym były bardzo miłe panie i we dwie zapakowały mi taki worek 80l.
Tylko roślinki sama włożyłam - sosnę żółtą, o której wcześniej samych miłych rzeczy się naczytałam i dwie krzewuszki - śliczne listeczki, a jedna ma nawet kwiatki. Poczekają na sadzenie do niedzieli, bo dziś pogoda fatalna, jutro rodzinna wizyta, a niedziela w sam raz na taki relaks.
Lidko, u nas w Toruniu nie ma Kauflandu. Już już w ogrodniczym chciałam się skusić na piękne tulipany, takie bajeczne odmiany, Czarny książę czy coś, ale się opanowałam. Na takie ekstrawagancje nie ma jeszcze u mnie odpowiedniego miejsca.
Niesamowity jest wpływ wędrowania po forumowych ogródkach, przedtem chciałam tylko jak najszybciej zagospodarować jako tako teren, a teraz oglądam swoją ziemię i myślę: tu rabatka z kwaśnolubnymi, cienista, tu słoneczne kolorowe itd. Dobrze, że zima przede mną, bo głupot mogłabym z tego zapału narobić, a tak poplanuję, może nawet coś narysuję na planie i skonsultuję z Wami, a wiosną do dzieła.
Tylko te kamienie mnie cały czas dręczą, muszę wrzucić zdjęcie jak wygląda ta sterta, która została ze ścieżek. Dziś jednak niefotograficzna pogoda i strasznie zimno.
Ciocia od rana zrobiła mi niespodziankę i wypieliła stertę przywiezionej za ciężkie pieniądze gliny. Rosły na niej już metrowe komosy.
Teraz się lepiej prezentuje.
- kubanki
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1981
- Od: 28 sie 2008, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Trochę zdjęć:
Golteria rozesłana wczoraj posadzona:

goździki - moja duma z nasionek

Ukochane jałowce:
j.chiński kuriwao gold z berberysem thunberga Erecta jesiennie wybarwionym, a obok j. chiński Obelisk:

j.płożący Prince of Wales i j. sabiński Tamariscifolia

cudowny j. skalny Springbank i j. pośredni Hibernica

j. chiński Expansa Variegata i j. pośredni Gold Star
I na koniec mój dzisiejszy zakup - krzewuszka Weigela Bristol Ruby oraz kwiatek śliczniutkiej gaury Geiser Pink

Golteria rozesłana wczoraj posadzona:

goździki - moja duma z nasionek



Ukochane jałowce:
j.chiński kuriwao gold z berberysem thunberga Erecta jesiennie wybarwionym, a obok j. chiński Obelisk:


j.płożący Prince of Wales i j. sabiński Tamariscifolia


cudowny j. skalny Springbank i j. pośredni Hibernica


j. chiński Expansa Variegata i j. pośredni Gold Star


I na koniec mój dzisiejszy zakup - krzewuszka Weigela Bristol Ruby oraz kwiatek śliczniutkiej gaury Geiser Pink


- bishop
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5116
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Jeśli masz nadmiar kamieni, to tylko się ciesz. Sądzę, że z czasem spokojnie je wykorzystasz. Póki co, postaraj się jedynie, żeby nie kłuły w oczy. Ostatnio kamienie to moja obsesja, jak już jeżdżę, to jeżdżę 60 km/h i rozglądam sie po rowach, wypatrując kamieni. I kombinując, jakby tu je przewieźć. Ciężkie są, cholerstwa...
Z kamieni można zrobić: Skalniak, otoczenie oczka, kaskadę, strumyk, mur, podmurowkę, ogrodzenie, altanę, ścieżkę, grilla, studnię, krawężnik itp.

Z kamieni można zrobić: Skalniak, otoczenie oczka, kaskadę, strumyk, mur, podmurowkę, ogrodzenie, altanę, ścieżkę, grilla, studnię, krawężnik itp.



Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
- mora1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 579
- Od: 31 mar 2006, o 17:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Aniu, świetny teren, ale masz pole do popisu. Wirusem host się nie przejmuj , ja mam ich dość sporo z różnych źródeł i poza ślimakami nic im nie dolega. Dzisiaj dostałam kamienie od sąsiada, to wpadłam do Ciebie, byłam wcześniej tylko nic nie pisałam , popatrzeć jak je zagospodarowałaś. Twoja działka jest piękna, sama podpowiada , aby ogród był przedłużeniem pięknego otoczenia. Osobiście bardzo lubię takie naturalne laso-parko-ogrody, gdybym tylko miała takie otoczenie to poszłabym w tym kierunku. Będę zaglądała , jestem ciekawa co będzie się działo w Twoim ogrodzie.
Pozdrawiam Monika
moja skarpa
moja skarpa
- kubanki
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1981
- Od: 28 sie 2008, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Witaj Moniko,
cieszę się, że trafiłaś do mnie. Liczę na uwagi, nawet te krytyczne, bo widzę, że masz duży zmysł artystyczny.
Na początku taka była nasza koncepcja, żeby tu sadzić rośliny, które będą się wpisywały w krajobraz. Jednak tyle jest pokus wokół, że pewnie przy samym domu trochę kolorowego szaleństwa się pojawi. My teraz przed zimą już wiele nie zdziałamy, bo główną siłą napędową robót ogrodowych jestem ja, a jak już pisałam na dniach tygodniach oczekuję dzieciątka, więc nie mam już siły na grzebanie. Kamieni zostało nam sporo, ale większość chcemy wykorzystać jako umocnienie skarpy nad wiatą garażową. Mają leżeć luzem powkopywane na zalecaną 1/3 ich wysokości i trzymać choć trochę piaseczek. A wśród nich jałowce i kosodrzewina. Choć tam niestety jest sosnowy cień, więc w sumie nie wiem jak to pogodzić. Drzew szkoda wycinać, latem każde jest takie cenne dla cieniolubnych, do których należę.
Krzysiu, może coś od Ciebie podpatrzymy z tymi kamieniami? Oczka akurat nie chcę, ale poza tym... Marzy mi się piwniczka w skarpie od tyłu, ale to za jakieś 2-3 lata. Byłaby obłożona kamieniami, tak jak murek. A w piwniczce.... Ech, marzenia...
Mam nadzieję, że w przyszłym roku/latach nasz ogród nie będzie się kojarzył tylko z kamieniami...
Dobranoc, chyba już pora na mnie
cieszę się, że trafiłaś do mnie. Liczę na uwagi, nawet te krytyczne, bo widzę, że masz duży zmysł artystyczny.
Na początku taka była nasza koncepcja, żeby tu sadzić rośliny, które będą się wpisywały w krajobraz. Jednak tyle jest pokus wokół, że pewnie przy samym domu trochę kolorowego szaleństwa się pojawi. My teraz przed zimą już wiele nie zdziałamy, bo główną siłą napędową robót ogrodowych jestem ja, a jak już pisałam na dniach tygodniach oczekuję dzieciątka, więc nie mam już siły na grzebanie. Kamieni zostało nam sporo, ale większość chcemy wykorzystać jako umocnienie skarpy nad wiatą garażową. Mają leżeć luzem powkopywane na zalecaną 1/3 ich wysokości i trzymać choć trochę piaseczek. A wśród nich jałowce i kosodrzewina. Choć tam niestety jest sosnowy cień, więc w sumie nie wiem jak to pogodzić. Drzew szkoda wycinać, latem każde jest takie cenne dla cieniolubnych, do których należę.
Krzysiu, może coś od Ciebie podpatrzymy z tymi kamieniami? Oczka akurat nie chcę, ale poza tym... Marzy mi się piwniczka w skarpie od tyłu, ale to za jakieś 2-3 lata. Byłaby obłożona kamieniami, tak jak murek. A w piwniczce.... Ech, marzenia...
Mam nadzieję, że w przyszłym roku/latach nasz ogród nie będzie się kojarzył tylko z kamieniami...
Dobranoc, chyba już pora na mnie
