Mąż w delegacji, więc pierwszą rzeczą jaka przyszła mi na myśl to wycieczka z dziećmi do ogrodniczego. I tak oto moim łupem padły:
-ziemia do pikowania
-perlit / do pomidorów, bo nie wiedziałam oczywiście, że wyżej wymieniona ziemia już perlit zawiera../
-z przeceny tymianek i mięta, jak się w domu okazało NADWODNA!
... i jeszcze parę pierdół typu palma wielkanocna, konewka dla synka itp.
Dziś również stwierdziłam, że popikuję pomidory, te które już mi ładnie wystają z wytłaczanki do jajek. Generalnie chyba przesadziłam z tymi pomidorami i będę je rozdawać na prawo i lewo
Tutaj moje powieszone zioła, od lewej: rozmaryn, oregano, lubczyk
Mięta nadwodna / taka małą była na promocji, ale stwierdziłam, że teraz jej nie potrzebuję, a kiedyś urośnie.. dopiero w domu wyczytałam, że to wodna:/ /
Tymianek / też z promocji/
Moje bazylie
Oregano / czy to się pikuje?????????????/
I moje pomidory Vilma. Nie wiem czy dobrze zrobiłam, że już je popikowałam.. Ale miejsca nie miały aby dalej rosnąć, a bałam się, żeby się zbytnio nie wyciągnęły. Zresztą ziemia z biedrony chyba im nie służyła.
Jutro muszę dokupić tymiankowi doniczkę, bo mięta zajęła ostatnią wolną, a ja nie byłam pewna rozmiaru

A wiecie.. Miałam taki dylemat w tym sklepie. Były już komarzyce i osteo widziałam i wilec też był ten co pokazywałam! Ale ja mam w skrzynkach posiany groszek karłowy. I nie wiem co będzie do niego bardziej pasować:( Wilec czy moje ukochane komarzyce. Gdzieś wyczytałam, że wilca lubią choróbska atakować, ale kiedy on jest taki ładny! Na szczęście na razie wstrzymałam się z zakupem, jeszcze w pogodzie wszystko może się zdarzyć i później będę żałować
