Sahe dziękuje za wszystkie słowa uznania
Jak już wielokrotnie pisałam OZ to nie tylko przyjemności

ale także mnóstwo pracy a rzekłabym nawet wieczna walka

Ale myślę, że na tym forum nikomu tego tłumaczyć nie trzeba. Mimo wszystko jednak efekty wynagradzają wysiłki. Oczywiście można te prace zlecić komuś, ale ja lubię tę "zieloną harówkę" i póki się ruszam nie oddam moich "dzieci" w obce ręce
Pomidorek to taki żart był

ale rósł i wocował póki mączlik go nie załatwił
Labko moją - wysłałam do

2 lata temu, jakoś mnie nie lubiła a datury owszem, mam i mogę dać
Ulka kawki właściwie nie pijam wcale, ale herbatka lub kieliszek wina smakuje mi w tym otoczeniu wybornie
Jacku nie wiem gdzie ja te nowości poustawiam - ale coś wymyślę
Oleandra możesz dowolnie przyciąć -będzie mu łatwiej obudzić śpiace pąki a i zagęści się ładnie. Z tym, że musisz być cierpliwy, bo to trochę trwa.