Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
-
Fraszka_1
- 1000p

- Posty: 3948
- Od: 16 cze 2013, o 15:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
To nic, że nia ma zdjęć kotów
i tak chwilowo nie mogę za długo siedzieć w FO 
- majowa
- 1000p

- Posty: 2338
- Od: 20 kwie 2010, o 11:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: k/Radom
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Jagódko, przeczytałam u Aguniady, że jutro operacja Wicka - trzymam mocno kciuki, przesyłam pozytywne fluidy i całym sercem jestem z Wami. A poza tym gratuluję zakończenia remontu. Twoja sofa w przepięknym entourage'u,podbiła moje serce, jak ja lubię takie meble z klimatem 
-
edulkot
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Jaguś najpierw zachwyty i pochwały, ślicznie wygląda Twój salon a ten obraz Madonny ma bardzo oryginalny kształt
kanapa też stylowa a całość jest idealna choć nie przepadam za białym
Różyczki przyjechały
to życzę udanego sadzenia
A teraz przykra sprawa z Wickiem, znowu mi się to otworzyło
niedobrze, i ta operacja konieczna
Współczuję i Tobie i Wickowi
Różyczki przyjechały
A teraz przykra sprawa z Wickiem, znowu mi się to otworzyło
Współczuję i Tobie i Wickowi
- justi177
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3222
- Od: 22 wrz 2011, o 17:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze, 6a/6b
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Dobry wieczór Jagódko,
Zobaczyłam przepiękne wnętrze, z piekna kanapą i obrazem...naprawdę piękny obraz
U mnie prace jeszcze trwają...
Kopiesz doły? Ja też będę, bo własnie przyjechały moje angieleczki.
PS.
Dzisiaj zajmowałam się z grubsza tym, co lubię
... a jaki był cudny dzień 
Zobaczyłam przepiękne wnętrze, z piekna kanapą i obrazem...naprawdę piękny obraz
U mnie prace jeszcze trwają...
Kopiesz doły? Ja też będę, bo własnie przyjechały moje angieleczki.
PS.
Dzisiaj zajmowałam się z grubsza tym, co lubię
Pozdrawiam
-
Keetee
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8552
- Od: 15 paź 2010, o 00:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Jaguś...z różami się nie umordowałam , bo w donicach przyszły drzewka ....śliczne, no mówię Ci
Jedna tylko golas...ale się moczy...dzisiaj ją usadzę
Dzień mam zaplanowany ogrodowo-towarzyski ...słoneczko mam nadzieję dopisze ,czego i Tobie życzę
Tymczasem śmigam na targ ,baj
Dzień mam zaplanowany ogrodowo-towarzyski ...słoneczko mam nadzieję dopisze ,czego i Tobie życzę
Tymczasem śmigam na targ ,baj
- roza333
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3865
- Od: 4 maja 2010, o 11:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie Tarnowskie Góry
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Witaj kociaki śliczne ,wnętrza klimatyczne i udane spotkanie super .Jeszcze te kwiaty urokliwe
.Pozdrawiam a Wickowi życzę udanego zabiegu 
Pozdrawiam Wszystkich i zapraszam do moich wątków Justyna
Moje wątki Ogród róży część 4 U róży - co nieco prywatniej
Kupię ,sprzedam ,wymienię roza333
Moje wątki Ogród róży część 4 U róży - co nieco prywatniej
Kupię ,sprzedam ,wymienię roza333
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Trzymam kciuki za Wicka
Biedak, że mu się tak to jadzi i jadzi...
-
JagiS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Witam Was w nerwową pochmurną sobotę!
Denerwuję się tym zabiegiem Wicka, co tu kryć. Operację wyznaczono na 16.00. W tej chwili najtrudniejsze jest nie dopuścić kota do jedzenia, ma być na czczo. A jak to zrobić, kiedy pozostałe chcą jeść?
Sytuacja jak w opowieści o przewożeniu przez rzekę jedną łódką wilka, owcy i kapusty
. Ufff!
Tyle się nowych wątków naotwierało, że nie mogę nadążyć z ich odnajdywaniem i (póki co) czytaniem, nawet wiele starych pozamykało się bez mojego wpisu
. Wczoraj tak się zaczytałam, że z tego stanu wyrwała mnie kanonada dochodząca z kuchni. Oskarżyłam Wicka, że coś zrzucił, a to po prostu strzelały pękające jajka. Miały być na twardo, wyszły na czarno. Garnek też
.
A ogród? Róże moczą się nadal, bratki w kompozycji kartonowej jak stały, tak stoją, tylko tzw. skalniak wyplewiony, bo wyglądał najgorzej. Może dziś, w tych nerwach, uda mi się te róże posadzić... Już by rosły, gdyby nie te doły
. No i okazuje się, że róż mi zabraknie
. Mam jeszcze tyle fajnych miejsc dla nich...
Sosenko, ten wolny czas, to jeden z plusów dodatnich w życiu emeryta.
Na poczcie tym razem poszło migiem. Dzięki za radę, ale pod tym względem kultywuję wstecznictwo. I tak uważam, że zbyt wiele rzeczy w naszym życiu dzieje się wirtualnie. Jeszcze trochę, a w ogóle zabraknie powodu do wyjścia z domu
. A jak moje miasto się zmienia, to szkoda gadać. Wszędzie kręcą się jakieś monstrualne maszyny budowlane i po kilku tygodniach nie można poznać znanych zakątków.
Dziś pewnie działasz w ogrodzie, miłego ogródkowania!
Ech, Zuzi, jak to dobrze, że nadzieja umiera ostatnia. Boję się tylko, że doktorom zabraknie kociej brody, żeby załatać tę dziurę...
Garderoba wygląda ładnie, bo jest pusta
. Kiedy stanie się praktyczna, jak nic straci na urodzie. Będę czekać na Twoje meble z duszą. Moje też nie nowe, nadgryzione zębem czasu i ząbkami psa, ale i tak je kocham. Nawet pan malarz się wzruszył, że je mam, zamiast współczesnych wyrobów z paździerzy. Pozdrawiam weekendowo. A weekend gdzie? Czyżby na wsi?
Biedna Fraszka, w dodatku dziś też ze zdjęciami może być kiepsko, choć z myślą o Tobie kilka wykonałam, ale Fotosik nie chce przesyłać. Wrzeszczy, że ERROR 500!
Odpoczywaj, wszak sobota jest...
Majowa
, dzięki serdeczne za kciuki i dobre myśli. A także za pochwałę wnętrz
.
Operacja kota ma potrwać trzy godziny, żeby nie zgłupieć - posadzę w tym czasie róże.
Cześć, Edulkotku , te meble zbierałam przez całe życie. Kanapę, na przykład, ocaliłam od zagłady. Stała u mojej krawcowej w piwnicy przysypana kartoflami i różnym piwnicznym chłamem, masz pojęcie:shock: Obraz właśnie przez te niesamowite ramy robi wrażenie.
No, popatrz, Ty nie przepadasz za bielą, mnie męczą kolory na ścianach, a i tak Cię lubię
.
Barabello, no co Ty! Ja, naturszczyk, pasowałabym nawet do kurnej chaty
. Żeby tak człowiek mógł mieć ze trzy życia... Ile ogrodów można by urządzić...
Wicuś dziękuje, a Ibrakadabra pozdrawia.
Justi, nic, tylko życzyć Ci szybkiej i bezbolesnej finalizacji prac i sukcesu w sadzeniu różyczek. Nie zapomnij tylko każdej posadzonej poklepać po łodyżkach i powiedzieć: rośnij, skurczybyku! (tak zalecał Alan Titchmarsh
).
Ale wymyśliłaś, Keetee, różane drzewka, ciekawe jakie. I co z nimi zrobisz zimą...
Dobrej pogody, skoro towarzystwo Ci się kroi.
Różyczko
, dzięki!
Sweety, wczoraj wet powiedział, że to coś na brodzie Wicka ma strukturę wnętrza orzecha włoskiego, stan zapalny dostał się w te komórki i pewnie dlatego ciągle z którejś wyłazi. Oby się udało, dzięki
.
Zrobiłam wczoraj trochę zdjęć swojej wiosny, oto one, szybko, szybko, skoro Fotosik się odblokował:
Przylaszczka

Anemon blanda, na razie jeden

W białe cebulice oczywiście musiała zaplątać się niebieska

Żonkile miniaturowe

No i koniec, Fotosik zbiesił się znowu
.
Trzymajcie, proszę kciuki za Wicka i mój system nerwowy, dziękuję bardzo za odwiedziny.
Miłego, pogodnego dnia - Jagoda
Denerwuję się tym zabiegiem Wicka, co tu kryć. Operację wyznaczono na 16.00. W tej chwili najtrudniejsze jest nie dopuścić kota do jedzenia, ma być na czczo. A jak to zrobić, kiedy pozostałe chcą jeść?
Sytuacja jak w opowieści o przewożeniu przez rzekę jedną łódką wilka, owcy i kapusty
Tyle się nowych wątków naotwierało, że nie mogę nadążyć z ich odnajdywaniem i (póki co) czytaniem, nawet wiele starych pozamykało się bez mojego wpisu
A ogród? Róże moczą się nadal, bratki w kompozycji kartonowej jak stały, tak stoją, tylko tzw. skalniak wyplewiony, bo wyglądał najgorzej. Może dziś, w tych nerwach, uda mi się te róże posadzić... Już by rosły, gdyby nie te doły
Sosenko, ten wolny czas, to jeden z plusów dodatnich w życiu emeryta.
Na poczcie tym razem poszło migiem. Dzięki za radę, ale pod tym względem kultywuję wstecznictwo. I tak uważam, że zbyt wiele rzeczy w naszym życiu dzieje się wirtualnie. Jeszcze trochę, a w ogóle zabraknie powodu do wyjścia z domu
Dziś pewnie działasz w ogrodzie, miłego ogródkowania!
Ech, Zuzi, jak to dobrze, że nadzieja umiera ostatnia. Boję się tylko, że doktorom zabraknie kociej brody, żeby załatać tę dziurę...
Garderoba wygląda ładnie, bo jest pusta
Biedna Fraszka, w dodatku dziś też ze zdjęciami może być kiepsko, choć z myślą o Tobie kilka wykonałam, ale Fotosik nie chce przesyłać. Wrzeszczy, że ERROR 500!
Odpoczywaj, wszak sobota jest...
Majowa
Operacja kota ma potrwać trzy godziny, żeby nie zgłupieć - posadzę w tym czasie róże.
Cześć, Edulkotku , te meble zbierałam przez całe życie. Kanapę, na przykład, ocaliłam od zagłady. Stała u mojej krawcowej w piwnicy przysypana kartoflami i różnym piwnicznym chłamem, masz pojęcie:shock: Obraz właśnie przez te niesamowite ramy robi wrażenie.
No, popatrz, Ty nie przepadasz za bielą, mnie męczą kolory na ścianach, a i tak Cię lubię
Barabello, no co Ty! Ja, naturszczyk, pasowałabym nawet do kurnej chaty
Wicuś dziękuje, a Ibrakadabra pozdrawia.
Justi, nic, tylko życzyć Ci szybkiej i bezbolesnej finalizacji prac i sukcesu w sadzeniu różyczek. Nie zapomnij tylko każdej posadzonej poklepać po łodyżkach i powiedzieć: rośnij, skurczybyku! (tak zalecał Alan Titchmarsh
Ale wymyśliłaś, Keetee, różane drzewka, ciekawe jakie. I co z nimi zrobisz zimą...
Dobrej pogody, skoro towarzystwo Ci się kroi.
Różyczko
Sweety, wczoraj wet powiedział, że to coś na brodzie Wicka ma strukturę wnętrza orzecha włoskiego, stan zapalny dostał się w te komórki i pewnie dlatego ciągle z którejś wyłazi. Oby się udało, dzięki
Zrobiłam wczoraj trochę zdjęć swojej wiosny, oto one, szybko, szybko, skoro Fotosik się odblokował:
Przylaszczka

Anemon blanda, na razie jeden

W białe cebulice oczywiście musiała zaplątać się niebieska

Żonkile miniaturowe

No i koniec, Fotosik zbiesił się znowu
Trzymajcie, proszę kciuki za Wicka i mój system nerwowy, dziękuję bardzo za odwiedziny.
Miłego, pogodnego dnia - Jagoda
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Jagi, jestem, myślę, trzymam kciuki! Zobaczysz, wszystko będzie dobrze. Nie dziwię się Twoim nerwom, ale postaraj się je trzymać na wodzy...
Wiosenka cudna... ale co z tą pogodą? Tu bardzo ładnie jest!
Trzymaj się
Wiosenka cudna... ale co z tą pogodą? Tu bardzo ładnie jest!
Trzymaj się
- Mufka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2401
- Od: 11 lut 2009, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa i Wilkowyja
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Kciuki trzymam mocno, najmocniej jak potrafię ! Za Wicka i za Twoje nerwy
Sadź kochana różyczki, na takie zmartwienia nie ma lepszego sposobu jak praca fizyczna ! W dodatku będą już sobie rosły, a Tobie szybciej minie dłużący się dzień !
Wicek zuch, wierzę, że zniesie i to przykre doświadczenie dzielnie i niedługo wróci do swoich ulubionych kocich zajęć
Pozdrawiam,ściskając serdecznie - wspieram i myślę o Was
Prawdziwa kobieta potrafi zrobić wszystko, zaś prawdziwy mężczyzna to ten, który jej na to nie pozwoli ;)
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Dobry wieczór, Jagi...
Są jakieś wieści od Wicusia?
Są jakieś wieści od Wicusia?
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
No dobra...bardzo dawno mnie tu nie było
ale za to obejrzałam hurtem odnowione klimatyczne wnętrza, kwiatki wiosenne i wspominkowe letnie oraz koooty
No i również trzymam kciuki za Wicka i czekam na pomyślne wieści.
No i również trzymam kciuki za Wicka i czekam na pomyślne wieści.
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
- Lisica
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1462
- Od: 19 lut 2013, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Wicuś, kochany Kocie!
Trzymaj się, zdrowiej i wracaj szybko do kocich spraw!
Trzymaj się, zdrowiej i wracaj szybko do kocich spraw!
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
"Tylko błękit wciąga nas..."
-
Grazia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3396
- Od: 7 kwie 2009, o 11:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdynia/Chrztowo
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Kciuki trzymałam, pracować nie mogłam/dobra wymówka/ale teraz napisz jak Wam poszło u weta.
- justi177
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3222
- Od: 22 wrz 2011, o 17:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze, 6a/6b
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Droga Jagódko,
Wiesz, co ogrodnik mówi do rosliny sadzonej jesienią? "A teraz rośnij!"
Do rosliny sadzonej wiosną: "A teraz proszę cię rośnij"
.... no to ja raczej proszę, niż rozkazuję
Róž dzisiaj nie posadziłam, tylko kilkanaśnie przycięłam. Mialam sprawy z samochodem
Wiesz, co ogrodnik mówi do rosliny sadzonej jesienią? "A teraz rośnij!"
Do rosliny sadzonej wiosną: "A teraz proszę cię rośnij"
Róž dzisiaj nie posadziłam, tylko kilkanaśnie przycięłam. Mialam sprawy z samochodem
Pozdrawiam


