Żaby, jaszczurki i inne żyjątka na działce cz.1
-
Emilia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1785
- Od: 29 sty 2012, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Kochane zwierzatka-ale czy w ogrodzie?
Ale się ustawił do fotografii!!! Już wiele razy myślałam, żeby chodzić z aparatem po ogrodzie. Hex, gratuluję refleksu!
I tu i tam. Ni tu, ni tam... cz.2
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
Re: Kochane zwierzatka-ale czy w ogrodzie?
Wcale nie musialem sie spieszyc, on sie tu kreci jak u siebie. Czasem rzuce mu cos do jedzenia, popatrzy i udaje ze nie jest zainteresowany. A po paru minutach sie oblizuje. Nazwalismy go Jeff.
Ale aparat trzeba miec w gotowosci. Dzięki temu okazalo sie, ze przez nasza posesje przewija sie prawie 30 gatunkow ptakow rocznie.
H.
Ale aparat trzeba miec w gotowosci. Dzięki temu okazalo sie, ze przez nasza posesje przewija sie prawie 30 gatunkow ptakow rocznie.
H.
-
miki331
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1359
- Od: 21 lis 2012, o 18:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gliwice
Re: Kochane zwierzatka-ale czy w ogrodzie?
postaraj sie dla niego o szczepionkę p-ko wściekliźnie (w formie stałej czyli kostce a nie zastrzyku, specjalnie dla lisów).Hex2 pisze:Wcale nie musialem sie spieszyc, on sie tu kreci jak u siebie. Czasem rzuce mu cos do jedzenia, popatrzy i udaje ze nie jest zainteresowany. A po paru minutach sie oblizuje. Nazwalismy go Jeff.
Ale aparat trzeba miec w gotowosci. Dzięki temu okazalo sie, ze przez nasza posesje przewija sie prawie 30 gatunkow ptakow rocznie.
H.
Licho nie śpi (z byle kim !)
Re: Kochane zwierzatka-ale czy w ogrodzie?
>>postaraj sie dla niego o szczepionkę p-ko wściekliźnie (w formie stałej czyli kostce a nie zastrzyku, specjalnie dla lisów).
Licho nie śpi (z byle kim !)
Ostatni przypadek wscieklizny w moim rejonie byl kilka lat temu, te szczepionki rozrzucane w lasach okazaly sie skuteczne. Ale jeśli u kogos pojawi sie lis, to absolutnie nie wolno do niego podchodzic a tym bardziej probowac go poglaskac, bo to bardzo fajny zwierz. Wscieklego lisa dosc latwo rozpoznac, juz z daleka widac ze cos z nim nie tak. Ale nigdy nie wiadomo czy nie zalapal jakiejs choroby pare dni temu i moze to byc jakies wczesne stadium.
Okazuje sie ze najwieksze ryzyko jest przy ukrainskiej granicy. Oni tam chyba tych szczepionek nie maja i ich lisy przechodza na nasza strone.
H.
Licho nie śpi (z byle kim !)
Ostatni przypadek wscieklizny w moim rejonie byl kilka lat temu, te szczepionki rozrzucane w lasach okazaly sie skuteczne. Ale jeśli u kogos pojawi sie lis, to absolutnie nie wolno do niego podchodzic a tym bardziej probowac go poglaskac, bo to bardzo fajny zwierz. Wscieklego lisa dosc latwo rozpoznac, juz z daleka widac ze cos z nim nie tak. Ale nigdy nie wiadomo czy nie zalapal jakiejs choroby pare dni temu i moze to byc jakies wczesne stadium.
Okazuje sie ze najwieksze ryzyko jest przy ukrainskiej granicy. Oni tam chyba tych szczepionek nie maja i ich lisy przechodza na nasza strone.
H.
-
Tomek_Os
- 500p

- Posty: 806
- Od: 9 paź 2013, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Marki/W-wa
Re: Kochane zwierzatka-ale czy w ogrodzie?
Tak na marginesie, w Polsce przez te szczepionki przeciw wściekliźnie podawane lisom, ich populacja jest 3-4 krotnie większa niż powinna być, co przekłada się na zmniejszenie populacji zajęcy, kuropatw i innych zwierząt na które lisy polują. Myśliwi polują na nie wszelkimi sposobami żeby ograniczyć lisią populację.
-
niuniek_84
- 50p

- Posty: 89
- Od: 2 mar 2014, o 20:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń
Re: Kochane zwierzatka-ale czy w ogrodzie?
Pytanko tylko co lepsze .... ??
- 40 lisów zdrowych
- 10 listów chorych, które mogą dalej zarażać ... a może akurat mnie ...
Nie znam się, ale dla myśliwego sądzę, że większa frajda strzelać do lisa niż kuropatwy.
- 40 lisów zdrowych
- 10 listów chorych, które mogą dalej zarażać ... a może akurat mnie ...
Nie znam się, ale dla myśliwego sądzę, że większa frajda strzelać do lisa niż kuropatwy.
-
Tomek_Os
- 500p

- Posty: 806
- Od: 9 paź 2013, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Marki/W-wa
Re: Kochane zwierzatka-ale czy w ogrodzie?
Nie chodzi o to co jest większą frajdą dla myśliwego, tylko o zmniejszanie się populacji gatunków na które lis poluje. A zresztą myśliwi nie tylko do nich strzelają ale i zastawiają wnyki, pułapki itd. Do tego stopnia się już to posunęło. Jak masz się zarazić od lisa wścieklizną? To dzikie zwierze, nie powinno się do niego zbliżać.
-
niuniek_84
- 50p

- Posty: 89
- Od: 2 mar 2014, o 20:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń
Re: Kochane zwierzatka-ale czy w ogrodzie?
To tak jak powiedzieć "jak można spaść z drabiny, czy uciąć sobie palec" - z normalnego punktu widzenia nie powinno się stać, a jednak ....Tomek_Os pisze:Jak masz się zarazić od lisa wścieklizną? To dzikie zwierze, nie powinno się do niego zbliżać.
Z lisem może nie będę się macał, ale lis z innym zwierzakiem, inny zwierzak z następnym ... a przykładowo twój kot z psem też gdzieś po drodze się spotka.
Gdyby było inaczej, to ludzie przestali by szczepić zwierzęta domowe ... a jednak to nadal robią (pomijam aspekt prawny).
Niestety człowiek w bardzo mocnym stopniu naruszył granice ludzie/zwierzęta itd ... równowaga zaburzona jest praktycznie w każdym gatunku.Tomek_Os pisze:Nie chodzi o to co jest większą frajdą dla myśliwego, tylko o zmniejszanie się populacji gatunków na które lis poluje.
Już nie wspomnę jak bardzo pomniejszają się naturalne obszary występowania dzikich zwierząt.
No nie powiesz mi, że myśliwy płacze i zapada się w depresję po odstrzale takiego lisa ... po znajomym widzę, że to jest dla niego kolejny puchar/nagroda.
Także dokarmiają w zimę, budują paśniki, pomagają w szkółkach leśnych czy wycieczkach dla dzieci ...Tomek_Os pisze:A zresztą myśliwi nie tylko do nich strzelają ale i zastawiają wnyki, pułapki itd.
W temacie ... to mieszkam w centrum miasta gdzie zdarzało się widzieć kilka Saren pasących się na osiedlowym placu zabaw, gdzie do najbliższego lasu jest około 3km, tak samo Dziki potrafiły być w dużym blokowisku, gdzie przeorały duże obszary trawników oraz ogródków działkowych.
pozdrawiam
Re: Kochane zwierzatka-ale czy w ogrodzie?
Te działanie są nieetyczne i prawnie zabronione. Jeśli któryś to robi, to już kłusownictwo. zgodnie z Polskim prawem do pozyskania zwierzyny służy wyłącznie:Tomek_Os pisze:A zresztą myśliwi nie tylko do nich strzelają ale i zastawiają wnyki, pułapki itd.
- broń myśliwska
- psy/sokoły
- żywołapki.
Oczywiście używane także w sposób prawidłowy i zgodnie z zasadami.
To zależy od człowieka. Znam takiego, co nie strzela do sarny, bo po prostu sumienie mu nie pozwala. Natomiast do pozostałych nie ma żadnych skrupułów.niuniek_84 pisze:No nie powiesz mi, że myśliwy płacze i zapada się w depresję po odstrzale takiego lisa ...
-
Tomek_Os
- 500p

- Posty: 806
- Od: 9 paź 2013, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Marki/W-wa
Re: Kochane zwierzatka-ale czy w ogrodzie?
Niuniek, każdy ma swój rozum i wykorzysta informacje które podałem, albo nie. Za to kompletnie nie mam pojęcia po co podajesz mi informacje o działalności myśliwych zimą, etc. czy ja gdzieś potępiałem tą działalność?
Wręcz przeciwnie, w dzisiejszych czasach oni pełnią rolę drapieżnika w naturze i są zdolni do regulacji liczebności gatunków.
-
niuniek_84
- 50p

- Posty: 89
- Od: 2 mar 2014, o 20:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń
Re: Kochane zwierzatka-ale czy w ogrodzie?
Dopisałem do TwoichTomek_Os pisze:Za to kompletnie nie mam pojęcia po co podajesz mi informacje o działalności myśliwych zimą, etc
Oczywiście My wiemy o tym ... ale inni też to czytają, to może utrwali się im.
To prawda, drobne zwierzaki/ptaki łatwiej odstrzelić ... ale już większych po prostu szkoda (no chyba że jest taki nakaz, bądź są chore itp) no, ale to jak piszesz Hosta - każdy ma swoje zasady.Hosta pisze:To zależy od człowieka. Znam takiego, co nie strzela do sarny, bo po prostu sumienie mu nie pozwala. Natomiast do pozostałych nie ma żadnych skrupułów.
Osobiście to maksymalnie strzelałbym do królika, ale kuropatwę czy choćby Kunę już bym nie ruszył.
Ostatnio znajomy miał problem z Kuną w małym agro... na szczęście znalazł się maniak futerkowych i złapał ja na żywołapkę, choć podobno dużo czasu to zajęło nim wpadła.
Pozdrawiam
Re: Kochane zwierzatka-ale czy w ogrodzie?
Niuniek,
kuna wyrzadza znacznie wiecej szkod niz lis, ktory tak naprawde jest utrapieniem tylko dla farmerow. Nie wiem czy inni moga traktowac go w kategorii szkodnika. Miedzy innymi dlatego pozwalam lisowi hasac po posesji, bo jego obecnosc odstrasza roznych nieproszonych gosci. Dlatego uwazam ze Hosta ma racje, zastawianie sidel na lisy to niesportowe zachowanie. To jakby pojsc na polowanie z M16.
Druga sprawa to obszar wystepowania. Jak sie popatrzy na mape satelitarna Polski, to jasno widac, ze obszary zabudowane nie stanowia pewnie nawet 1% powierzchni kraju, wiec bez przesady, maja gdzie zwierzaki biegac. Generalnie trend jest taki, ze podchodza coraz blizej ludzkich osiedli, ze wzgledu na latwosc uzyskiwania jedzenia z odpadkow. No i zaczynaja nas jakby coraz bardziej lekcewazyc. Kiedys zobaczyc np. zurawia to byl wyczyn, a dzisiaj przez caly dzien kilka sztuk krecilo mi sie za plotem wydzierajac sie od samego rana.
H.
kuna wyrzadza znacznie wiecej szkod niz lis, ktory tak naprawde jest utrapieniem tylko dla farmerow. Nie wiem czy inni moga traktowac go w kategorii szkodnika. Miedzy innymi dlatego pozwalam lisowi hasac po posesji, bo jego obecnosc odstrasza roznych nieproszonych gosci. Dlatego uwazam ze Hosta ma racje, zastawianie sidel na lisy to niesportowe zachowanie. To jakby pojsc na polowanie z M16.
Druga sprawa to obszar wystepowania. Jak sie popatrzy na mape satelitarna Polski, to jasno widac, ze obszary zabudowane nie stanowia pewnie nawet 1% powierzchni kraju, wiec bez przesady, maja gdzie zwierzaki biegac. Generalnie trend jest taki, ze podchodza coraz blizej ludzkich osiedli, ze wzgledu na latwosc uzyskiwania jedzenia z odpadkow. No i zaczynaja nas jakby coraz bardziej lekcewazyc. Kiedys zobaczyc np. zurawia to byl wyczyn, a dzisiaj przez caly dzien kilka sztuk krecilo mi sie za plotem wydzierajac sie od samego rana.
H.
-
niuniek_84
- 50p

- Posty: 89
- Od: 2 mar 2014, o 20:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń
Re: Kochane zwierzatka-ale czy w ogrodzie?
Hex2 - ale to nie ja potępiam lisy jak również nie proponowałem sideł itp, co najwyżej żywo-łapkę na kunę.
Rola leśniczych i ich działania to druga sprawa.
Rola leśniczych i ich działania to druga sprawa.
Re: Kochane zwierzatka-ale czy w ogrodzie?
Hex2, nie zgodzę się że mają gdzie biegać. Nie wiem skąd wziąłeś powierzchnię zabudowaną 1%. Pewnie samych budynków.
Niestety nie jest to skupione w jednym miejscu. Ogromna rzesza lasów jest silnie rozczłonkowana, pomiędzy nimi znajdują się obszary grodzone, drogi itp. przeszkody. Do tego dojdą naturalne przeszkody terenowe. A po uwzględnieniu jaki jednolity obszar musi mieć dane zwierzę do życia wychodzi, ze te przestrzenie wcale nie są takie duże.
Stosunkowo dobre warunki są w Lubuskim (największa lesistość w kraju), ale w innych regionach wcale nie jest tak dobrze (np. Małopolskie - bardzo mocno rozdrobniona zabudowa).
Niestety nie jest to skupione w jednym miejscu. Ogromna rzesza lasów jest silnie rozczłonkowana, pomiędzy nimi znajdują się obszary grodzone, drogi itp. przeszkody. Do tego dojdą naturalne przeszkody terenowe. A po uwzględnieniu jaki jednolity obszar musi mieć dane zwierzę do życia wychodzi, ze te przestrzenie wcale nie są takie duże.
Stosunkowo dobre warunki są w Lubuskim (największa lesistość w kraju), ale w innych regionach wcale nie jest tak dobrze (np. Małopolskie - bardzo mocno rozdrobniona zabudowa).
Re: Kochane zwierzatka-ale czy w ogrodzie?
Hosta,
wejdz na google earth i sam zobacz, nasze miasta i drogi to jakis smieszny obszar w porownaniu z tym co maja zwierzaki (pola uprawne i nieuzytki wliczam do ich terytorium, w koncu nikt z nas tam nie mieszka i ogrodzone nie sa). W kazdym razie maja nad nami przytlaczajaca przewage jeśli chodzi o obszar zamieszkania. jeśli te proporcje zaczna sie odwracac - wtedy nalezy zaczac sie martwic. Ale poki co nie zanosi sie ze Polska stanie sie drugim Monaco.
Niuniek,
chodzi mi o to, ze kuna domowa to taki sam szkodnik jak myszy czy insekty. W innych kwestiach najwyrazniej sie zgadzamy.
H.
wejdz na google earth i sam zobacz, nasze miasta i drogi to jakis smieszny obszar w porownaniu z tym co maja zwierzaki (pola uprawne i nieuzytki wliczam do ich terytorium, w koncu nikt z nas tam nie mieszka i ogrodzone nie sa). W kazdym razie maja nad nami przytlaczajaca przewage jeśli chodzi o obszar zamieszkania. jeśli te proporcje zaczna sie odwracac - wtedy nalezy zaczac sie martwic. Ale poki co nie zanosi sie ze Polska stanie sie drugim Monaco.
Niuniek,
chodzi mi o to, ze kuna domowa to taki sam szkodnik jak myszy czy insekty. W innych kwestiach najwyrazniej sie zgadzamy.
H.


