HANAT rzeczywiście pasjonująca lektura, ale dla większości forumowiczów zbędna. Nawet sadownicy, którzy brali bezpośredni udział w spotkaniu z dr Sitarkiem (dobrze, że mamy jeszcze takie osoby na Uczelniach), nie po takie informacje przyjechali. Najlepiej to było widać z dyskusji po prelekcji. Pytania dotyczyły problemów, których już nikt nie rozwiąże i często są one takie same jak naszych kolegów z forum. Najpierw się sadzi czereśnie a po wystąpieniu problemów, szuka się pomocy. Dobrze jak ktoś nie wstydzi się pytać wcześnie, tak do dwóch lat od posadzenia, bo można jeszcze coś naprawić. Później to już tylko pozostaje walka z przyrodą, której efekt jest zawsze taki sam. A wracając do prelekcji dr Sitarka, to problemy przez niego poruszone powinny bezwzględnie dotrzeć do zainteresowanych, już na etapie marzeń o własnym sadzie czereśniowym no i może do pasjonatów dwóch czy też kilku drzew czereśniowych, gdzie bardziej liczy się kilka owoców niż nakłady na ich uzyskanie. Wiem, że masz dużą, praktyczną wiedzę dotyczącą uprawy czereśni, więc chociaż w takim małym stopniu, przez swoje wpisy, wspieraj nawet tych najmniejszych, bo może coś z tego narybku jednak wyrośnie. Pozdrawiam.
