Evy_ gratuluję!!

I oczywiście trzymam mocno kciuki!
marlenka - moje linieją od przełomu styczeń/luty, kiedy o tym napisałam i trwa to nadal. Nie wiem, czy to długo, czy krótko. Jeden (z takich mniejszych gabarytowo) chyba można powiedzieć, że zakończył proces, reszta jest w trakcie. Stoją na parapecie przy samej ramie mało szczelnego okna w dość chłodnym pokoju. Nie podlewam, nie ruszam, robią co chcą ;)
Szkoda tylko, że wylinka nie gwarantuje kwitnienia..